Z roku na rok ulica jest w coraz gorszym stanie. – Przyjadą, zasypią dziury, a wszystko i tak wraca do normy
10:00 25-02-2017 | Autor: redakcja

Znajdujące się w granicach administracyjnych miasta Lublina ulice Hajdowska i Zadębie stały się w ostatnim czasie praktycznie nieprzejezdne. Stopniowa degradacja ulic sprawiła, że omijając jedną dziurę, wpada się w dwie kolejne. Mieszkańcy walczą o przywrócenie dróg do normalnego stanu. – Przy tych ulicach znajduje się kilkanaście firm oraz domy mieszkalne. Jeszcze w 2011 roku, co bez problemu można sprawdzić na Google Street View, nawierzchnia była idealna. Nawierzchnia była gładka, zadbana, bez żadnych dziur czy wyrw – wyjaśnia Piotr.
Od tamtego czasu nawierzchnie tych ulic z roku na rok ulegają stopniowemu pogorszeniu.- Znacznie zostały zniszczone przez ciężki sprzęt ekipy, która kilka lat temu układała tu jakieś przewody. Oczywiście nawierzchni nikt nie przywrócił do właściwego stanu. Jak już obie ulice były w takim stanie, że praktycznie nie dało się nimi przejeżdżać, zaczęliśmy zgłaszać to do Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie. Po kilku takich zgłoszeniach raczyli przysłać robotników, którzy po prostu zasypali dziury żwirem. Sytuacja taka powtarza się za każdym razem. Wyrwy są zasypywane, a za kilka do kilkunastu dni sytuacja wraca do normy – dodaje Piotr. Mieszkańcy w październiku 2016 roku wysłali oficjalne pismo do Zarządu Dróg i Mostów z żądaniem przywrócenia pierwotnego stanu ulic, powołując się na artykuł 20 ustawy o drogach publicznych.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, że te ulice są „nieurządzone” a częstotliwość i sposób napraw są właściwe. Oczywiście nie zgadzamy się z tym – usłyszeliśmy. Urząd Miasta przyznaje, że w takich warunkach jak obecnie, drogi nie da się naprawić, gdyż nie przyniesie to spodziewanego przez mieszkańców efektu. – W takich warunkach nie da się skutecznie naprawić ulicy nieurządzonej. Każdy użyty do tego materiał ugrzęźnie w błocie. Żeby naprawa była skuteczna potrzebujemy lepszych warunków atmosferycznych. Gdy takie nastąpią podejmiemy się lokalnych napraw ulicy – wyjaśnia Karol Kieliszek z lubelskiego magistratu. W najbliższym czasie nie ma też szans na przebudowę tych ulic. Nie zostały one bowiem ujęte w planach dotyczących tego typu inwestycji.
(fot., wideo – nadesłane)2017-02-25 10:00:52
Proponuję przejechać się na ulicę Kasztanową. 25 lat po obietnicy miasta, że za rok dokończą nadal jest kiepsko z błotem po kolana.
bardziej wygląda to na jakąś wieś, niż ulica miasta 😉 poza tym Żuk ma pewnie ważniejsze sprawy niż Wasze uliczki lokalne, którymi po wyremontowaniu nie pochwaliłby się tak jak terenem w centrum miasta
Oj tam oj tam na Dzierżawnej niby w centrum Lublina, nie ma asfaltu jest błoto i jakoś ludzie żyją, nikt afery nie robi choć w tyle dumnie reprezentuje się stadion.
A po cholerę wylewać asfalt, i tarcic na to kasę, jak tuż po jego ułożeniu zaczęliby sie skarżyć, że zbyt szybko jeżdżą i mus im progi zwalniające montować.
Lbn miasto inspiracji?
jak kamerka nie odpadla to nie jest tragedia w dodatku chodniki po obu stronach po ktorych dzieciaki ida do szkoly to jest Lublin miasto inspiracji to jest osiagniecie prezydenta duzo robi dla ludzi a tak naprawde to byla i jest wies
Analogiczna sytuacja jest na ul. Głównej. Takich dziur jak w tym roku to jeszcze nie było.
Ulica ma ograniczenie tonażowe 2,5t jednak urzędnicy lekką ręką wydawali i wydają zgody na przejazdy cieżarówek.
Jesienią non stop kursowały ciężarówki z ziemią…
No i mamy teraz efekt ich decyzji.
Jedyne co pasuje teraz do nazwy tego czegoś bo to ulicą nazwać się nie da to kraterowisko.
Zapraszam na oględziny!
Na Hajdowskiej (róg z Turystyczną) jest dobry warsztat, zaufani i konkretni mechanicy, polecam.
wszyscy o stanie dróg a TY ges będziesz reklamę komuś robić , a może sam sobie
ja mieszkam na terenie lublina i w ogole nie mam drogi dojazdowej do domu… poszedlem do sądu z wnioskiem o droge konieczna, sprawa trwa 3 lata i drogi jak nie bylo tak nie ma i co z tego ze prawnie dojazd mi sie nalezy jak sędzia albo zawiesza postepowanie albo oczekuje ode mnie dokumentow takich ze sledczy policjant by nie uzyskal,,,
Co do ulicy Zadębie, to wina leży częściowo po stronie zakładu kamieniarskiego, który usypuje przy drodze kupy piachu i ziemi nie pozwalając wodzie na odpływ. Wystarczy przejechać się na ulicę i zobaczyć gdzie jest najgorsza nawierzchnia. Właśnie na wjeździe gdzie stoi woda zablokowana przez wały z ziemi. Im dalej od skrzyżowania, tym lepiej. Dopóki ulice nie będą miały odwodnienia a pobocza będą wyżej niż nawierzchnia to takie sytuacje będą normą nawet na nowych ulicach.
jezeli zaklad kamieniarski wysypuje tam materialy sypkie nielegalnie to latwo to ukrucic ale nie sądze zeby Pan Dumała byl tak glupi zeby wysypac cos nie u siebie, ale kontynuujac temat utrudnien w okolicy to na pewno wiekszy problem stwarza firma Yaro ktora rozładowuje ciezarowki przy ulicy Kasprowicza co w zimie zdecydowanie utrudniało ruch
Pobocze jest Dumały, ale nie zmienia to faktu, że jego działania są destrukcyjne dla nawierzchni. A co do Yaro, to co ma piernik do wiatraka? Spowolnienie ruchu na Kasprowicza nie ma nic wspólnego z niszczeniem nawierzchni na Zadębie. Zresztą jak już poruszasz temat zatorów pod Yaro, to zobacz co się dzieje na składach budowlanych wzdłuż Turystycznej. Droga o dużo większym natężeniu, jedyny wylot z Lublina w kierunku Włodawy a co jakiś czas ciężarówki blokują ulicę wjeżdżając tyłem, stojąc po obu stronach drogi, itp. Kto wogóle wydał pozwolenie na taką działalność w miejscu gdzie ciężarówka nie może swobodnie wjechać, zawrócić na placu i wyjechać? Barany z UM nie wiedzą, że materiałów budowlanych nie przywożą Transity, tylko duże ciężarówki?
Nie porównuj dziurawej drogi do omijania ciężarówki po gładkim asfalcie. Poza tym w tamtym miejscu nie tylko Pan Jarosław rozładowuje swoje samochody. Jak już tak per Pan piszemy. Widocznie ostatnio w Polsce coraz większą klasa panów powstaje.
Ta ulica wygląda jak ser szwajcarski taka prawda
Naprawdę wygląda jak ser szwajcarski