Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Psychiatrzy są zaniepokojeni kondycją Polaków

W tegoroczną jesień wchodzimy z kiepskim samopoczuciem. Psychiatrzy podkreślają, że coraz więcej osób zwraca się do nich po pomoc – przychodzą ze stanami lękowymi, zaburzeniami depresyjnymi i szeregiem powikłań psychiatryczno-neurologicznych po przebyciu COVID-u.

W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi o zwiększającej się liczbie pacjentów u lekarzy psychiatrów i psychoterapeutów Centrum Terapii Dialog postanowiło zapytać reprezentatywną próbę 350 psychiatrów z całej Polski jaki jest aktualny stan psychiczny Polaków. Badanie przeprowadzono w dniach 25 – 29 września wśród lekarzy psychiatrów z całej Polski.

Zdecydowana większość z nich (aż 74,3 proc.) oceniła, że stan psychiczny Polaków jest obecnie gorszy niż 2 lata temu (przed wybuchem pandemii), podczas gdy 19,1 proc. stwierdziło, że „jest taki sam, ale obserwowałam/em przejściowe pogorszenie w czasie pandemii”, natomiast 2,9 proc. badanych wskazało, że stan ten jest „podobny jak 2 lata temu i nie zmieniał się znacznie w pandemii”. Tylko 1 proc. biorących udział w badaniu psychiatrów uznało, że stan psychiczny Polaków się poprawił.

Pogorszenie sytuacji w tym zakresie potwierdzają m.in. dane ZUS, z których wynika np., że w I połowie 2020 roku liczba zwolnień lekarskich w Polsce z powodu epizodu depresyjnego i zaburzeń depresyjnych nawracających wzrosła aż o 72 proc.!

Coraz więcej pacjentów w gabinetach

Psychiatrzy są poważnie zaniepokojeni kondycją psychiczną Polaków: ich zdaniem coraz więcej osób potrzebuje pomocy, a wielu stałych pacjentów, którzy byli w stabilnej poprawie, zaczęło zgłaszać pogorszenie samopoczucia. Według specjalistów przyczyniła się do tego pandemia wywołana przez nowego koronawirusa.

– Stan psychiczny Polaków jest znacznie gorszy – pacjentów jest znacznie więcej i ewidentnie jest to spowodowane pandemią, a mówią o tym sami zgłaszający się pacjenci. Przychodzą ze stanami lękowymi, zaburzeniami depresyjnymi i szeregiem powikłań psychiatryczno-neurologicznych po przebyciu COVID-u – napisał jeden z respondentów.

– Polacy bacznie obserwują rozwój pandemii, a śledzenie informacji o COVID-19 wpływa negatywnie na ich myślenie. Widać narastającą niepewność, poczucie bezradności wobec choroby, pojawiają się ciągle nowe wątpliwości, dotyczące badań naukowych nad wirusem – zwraca uwagę inny.

Do gabinetów psychiatrów częściej niż kiedykolwiek przychodzą też pacjenci, u których po raz pierwszy w życiu pojawiły się zaburzenia psychiczne.

– Mam wielu nowych pacjentów z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi, którzy przed pandemią nigdy wcześniej nie mieli kontaktu ani z psychiatrą, ani z psychologiem – podkreśla jeden z badanych psychiatrów, a kolejny dodaje: Obserwuję wyraźny napływ nowych pacjentów. Często wiążą oni pojawienie się objawów psychopatologicznych z sytuacją pandemii (obawy o zdrowie, bezpieczeństwo swoje i bliskich, utrata bliskich) i ograniczeń z niej wynikających.

Niedobrze z dziećmi i z młodzieżą

Zaburzenia psychiczne w ostatnim czasie częściej dotykają też dzieci i młodzież. Na całym świecie jedno na siedmioro dzieci w wieku 10-19 lat doświadcza zaburzeń psychicznych. Połowa wszystkich takich zaburzeń zaczyna się w wieku 14 lat, ale większość jest niewykryta i nieleczona. Do pogorszenia sytuacji przyczyniła się izolacja społeczna w czasie, kiedy liczba zakażonych była najwyższa, zamknięcie szkół i brak spotkań z przyjaciółmi wywołały lęk i zaburzenie poczucia bezpieczeństwa.

Jeden z psychiatrów dzieci i młodzieży tak przedstawia swoje obserwacje: Widzę gorszą kondycję moich pacjentów. Dzieci >>uwięzione<< w domach i ograniczone w poruszaniu się podczas kolejnych lockdownów nie czują się dobrze.

Wiele osób młodych przeżywa tego rodzaju wydarzenia po raz pierwszy w swoim życiu.

– Dlatego zwrócenie uwagi na ich potrzeby, na sposób doświadczania aktualnej sytuacji, rzeczowa rozmowa, możliwość podzielenia się przez nieswoimi obawami i innymi emocjami są ważnym elementem wsparcia, które może i powinno być im udzielone przez odpowiedzialne osoby w ich otoczenia. Także dzieci w stopniu zależnym od wieku przyswajają informacje na temat bieżącej sytuacji. Rozumiejąca sposób przeżywania dziecka i uśmierzająca lęki rozmowa z rodzicami i innymi bliskimi osobami może im pomóc w spokojnym przejściu przez to doświadczenie – czytamy w zaleceniach Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Pogarszające się finanse też mają wpływ

Psychiatrzy są zgodni co do tego, że Polacy zgłaszają pogorszenie samopoczucia także z tego powodu, że niekorzystnie zmieniła się ich sytuacja finansowa.

– Pacjenci ponieśli duże konsekwencje finansowe i zawodowe związane z lockdownem, utratą pracy i płynności finansowej – uważa jeden z badanych.

Inny zaznacza: Obserwuję znaczący wzrost zgłoszeń pacjentów z problemami wynikającymi z kryzysu finansowego wywołanego m.in. zwolnieniami grupowymi.

Obawa o zachowanie miejsc pracy to jeden z ważniejszych czynników przyczyniających się do pogorszenia samopoczucia pacjentów.

Częstsze hospitalizacje

Z badania wynika także, że wzrosła liczba interwencji kryzysowych, do których wzywani są psychiatrzy.

– Obserwuję natężenie zapotrzebowania na pomoc psychiatryczną, w tym pilną, częściej też kieruję pacjentów na pilną hospitalizacje z pierwszej wizyty – zaznacza psychiatra biorący udział w ankiecie.

Pacjenci docierają do lekarza często w ciężkim stanie, co powoduje konieczność leczenia szpitalnego.

– Liczba hospitalizowanych pacjentów znacznie wzrosła – podkreśla jeden z badanych.

Coraz gorzej z dostępnością psychiatrów

Trudno nie zauważyć, że dostępność do specjalistów zdrowia psychicznego ma obecnie kluczowe znaczenie, a ta niestety – jest dość ograniczona. Wystarczy wspomnieć, że według danych Naczelnej Izby Lekarskiej w Polsce jest zaledwie 4082 lekarzy psychiatrów i 393 psychiatrów dziecięcych. To, że brakuje lekarzy specjalistów, psychiatrów w publicznej opiece wiadomo już od dawna. Jednak  teraz ciężko jest się zapisać już także prywatnie.

Obecnie na wizytę w poradni zdrowia psychicznego w ramach NFZ trzeba czekać 3,6 miesiąca.

– Psychiatrzy starają się dawać z siebie wszystko, aby mierzyć się z pogorszeniem stanu psychicznego wśród Polaków. Niestety walka ta jest nierówna, bo potrzeby pacjentów rosną, a wirus dalej się szerzy – czytamy w raporcie z badania.

– Jako profesjonaliści zdrowia psychicznego rozumiemy wystąpienie lęku u wielu osób, znamy mechanizmy jego pojawienia się i rozprzestrzeniania. Lęk także może przenosić się z osoby na osobę analogicznie jak wirus. Wiemy także, że odczuwany lęk może pozostać pod kontrolą lub wymykać się racjonalnej kontroli. W związku z tym apelujemy o podjęcie wszelkich działań zapobiegających zarówno rozprzestrzenianiu się wirusa wywołującego COVID jak i wszelkich działań zapobiegających rozpowszechnianiu się niekontrolowanych lęków negatywnie wpływających na nas wszystkich – namawiają specjaliści.

– Nie można się poddawać. Chcę apelować do Polaków, aby już przy pierwszych, niepokojących objawach zgłaszali się do psychiatry na wizytę, a potem stosowali się do zaleceń lekarskich. Wiemy, jak skutecznie leczyć zaburzenia i choroby psychiczne i możemy realnie pomóc każdemu pacjentowi – namawia prof. Marek Jarema, psychiatra z Centrum Terapii Dialog.

Gdzie szukać pomocy w kryzysie psychicznym

Na koniec warto przypomnieć, że w Polsce działa też wiele wiele organizacji pozarządowych i różnego rodzaju instytucji pomocowych, które udzielają osobom potrzebującym bezpłatnego, fachowego wsparcia psychologicznego. Konkretne namiary, a także wiele praktycznych porad dotyczących radzenia sobie ze stresem, lękiem czy też poważniejszym kryzysem psychicznym można znaleźć m.in. na poniższych stronach internetowych:

  • Linia Wsparcia
  • Życie Warte jest Rozmowy
  • Pokonać Kryzys
  • Wsparcie psychologiczne w czasie pandemii.

(fot. pixabay.com, Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl)

32 komentarze

  1. widać to doskonale po marszach kodziarzy

  2. Mieszkam w takiej gminie Radecznica w powiecie zamojskim,no i u nas głównym zadaniem większości mieszkańców jest to jakby tu z drugiegoczłowieka zrobić głupiego czy narkomana,jak mu zniszczyć życie, najważniejsze to być u nas bogatym, mieć znajomości na policji i w urzędach,jak jesteś człowieku zwykły szary człowiek,to wszyscy będą robić z ciebie głupka, będą cię poniżać, prześladować,bo ludzie przede wszystkim wierzą w chamstwo, bezkarność,niesprawiedliwość, krzywdę ludzką i znajomości.Pojdziesz się na policję poskarżyć,to zagrożą, że zamkną za wygląd,a to że cię ktoś prześladuje będą bagatelizować

  3. Tak naprawdę to wszystkim teraz są potrzebni tylko chorzy psychicznie,po prostu nie ma to jak zniszczyć komuś życie uznając go za głupka

  4. Ale za to bogaci co się bogacą 50% w ciągu roku dzięki plandemii się świetnie czują. Trochę empatii dla nich.

Z kraju