Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przejeżdżał rowerem przez przejście, potrącił go renault

W czwartek rano w Kurowie doszło do wypadku z udziałem rowerzysty. Kierujący jednośladem z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

Do zdarzenia doszło w czwartek rano w centrum Kurowa na ul. Lubelskiej. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący rowerem wjechał na przejście dla pieszych wprost przed nadjeżdżający pojazd osobowy marki Renault. W wyniku tego doszło do zderzenia obu pojazdów.

Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Poszkodowany 72-letni cyklista został przewieziony do szpitala.

Kierujący pojazdami byli trzeźwi. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia. Ruch w miejscu wypadku odbywa się wahadłowo.

received_250313565672843

2018-09-20 10:34:41
(fot. nadesłane Mikołaj)

27 komentarzy

  1. I ma nauczkę stary rep że nie przejeźdza się przez przejście dla pieszych.

    • Owszem. Jazda rowerem po PdP jest zabroniona. Ale tak samo zabronione jest jeżdżenie rowerem po chodnikach. Jak tak stosujesz się do przepisów i porządku na drogach to proszę – nie zapominaj także o tym.

      • Mozna po chodniku:
        jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu lub
        podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła) lub
        są spełnione jednocześnie trzy warunki:
        chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości,
        ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),
        brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego.

        • Zgodnie z PoRD jest tak jak piszesz.
          Tylko, że te warunki (no może poza jazdą z dzieckiem do lat 10) te warunki nigdy nie występują. Gdy jest ulewa czy gołoledź rowerzyści nie jeżdżą. Dróg 70km/h+ w mieście nie ma, a jeżeli są to są one niedostępne dla pieszych i nie ma przy nich chodników.

        • Gdzie jest wypożyczalnia dzieci do lat 10? Chciałbym sobie pojeździć rowerem po chodnikach, a w najbliższym czasie nie zanosi się na: tornado, mgłę ani gołoledź. Jeżdżenie wzdłuż Witosa od Łęczyńskiej do Krańcowej mi się już znudziło. To jedyny chodnik w Lublinie spełniający ostatni warunek.

        • Gdzie znajduje się najbliższa wypożyczalnia dzieci do lat 10? Chciałbym sobie pojeździć rowerem po chodniku, ale na gołoledź się w najbliższym czasie nie zanosi. A jazda chodnikiem wzdłuż Witosa, od Łęczyńskiej do Krańcowej mi się już znudziła.

        • To o czym piszesz to prawda. Występują odstępstwa od zakazu jazdy rowerem po chodniku. Ale to są wyjątki od zasady ogólnej mówiącej: pojazdy poruszają się jezdniami (DdR to także jezdnia), a piesi chodnikami.
          W PoRD występują także inne wyjątki od ogólnych zasad ruchu, np:
          Jeżeli nie ma chodnika – to pieszy może poruszać się jezdnią (bo nie ma innego wyboru).
          Jeżeli na placu Litewskim czy Teatralnym, albo w Parku Saskim nie ma „dróg dla samochodów” to wyjątkowo pojazdy służb (policja, śmieciarki) mogą poruszać się alejkami pieszymi (bo nie ma innego wyboru).

          Tak samo trudno sobie wyobrazić 7-latka jadącego rowerkiem w normalnym ruchu drogowym. Jazda rowerem po lodzie także jest niemożliwa i niebezpieczna. Dlatego ustawodawca wprowadził takie wyjątki.

          Normalny ruch to: piesi idący chodnikiem, a rowery/motocykle/samochody poruszające się jezdnią. Nie wiem z jakiego powodu wprowadzasz niepotrzebne zamieszanie?

      • Franiu ja mam ranczo na uboczu lasów cieków wodnych i mam drogi asfaltowe ścieżki drogi gruntowe i nie muszę się tłuc po chodnikach .Mam kolegę który przyjeźdza w moje strony na rowerku napędzanym silnikiem i podziwia mówiąc jak ty masz tu fajnie.

    • Phi… Bo akurat gdyby przejeżdżał po przejeździe dla rowerów, to potrącony na pewno by nie został i uchroniłoby go to przed zjadliwymi komentarzami hejterów takich jak ty.

  2. Jak nie trzepniesz autem to się nie nauczy, tylko kto za maske do Passata odda.

    • W co trzeba „trzepnąć”, żeby kogoś oduczyć nieprawidłowego parkowania na chodniku, albo nauczyć zatrzymywania się przy zielonej strzałce?

      • Franiu jak jeździłem jelczem to jeszcze twoich rodziców nie poczęto , nie masz pojęcia o czym piszesz. Naczytałeś się w tych internetach głupot i teraz na siłę chcesz zarazić tym innych.

    • Dokładnie. Jak nie trzepniesz pociągiem w auto na przejeździe, to się poganiacz nie nauczy zatrzymywania na STOPie.

      • I co tu sie młodszym dziwić, jak stary stojący nad grobem w doopie ma przepisy, zalecenia, prośby i groźby.
        Szkoda tylko kierowcy, którego będą z rok ciągać po komisariatach i komendach i gdybać

      • No właśnie. W sąsiedniej wsi jest taki menel który jeździ po pijaku rowerem i raz zasnął na szosie to wezwali policję, żeby go zabrali. Oczywiście dalej jeździ bezkarnie po pijaku bez żadnego oświetlenia czy kamizelki środkiem jezdni.

  3. Przez przejście się nie przejeżdża ,dlatego kierowca dobrze go potraktował.Brawo da Pana.

    • Buahahaha… Skoro bandyta w Renault nie zachował szczególnej ostrożności dojeżdżając do PDP, to dojeżdżając do DDR też by jej nie zachował i tak samo waliłby w rowerzystę, kiedy ten by przejeżdżał przez ulicę, tym bardziej 72-latek raczej nie wjechał na przejście z prędkością 30 czy 40 km/h. Dla mnie 100% winy za to potrącenie ponosi kretyn w Renault, bo po przejściu na rowerze mogło przejeżdżać równie dobrze 9-letnie dziecko i – choć wtedy byłoby to całkowicie zgodne z prawem – „kierowca” pewnie by je zabił na tym przejściu.

      A Ty powinieneś razem z nim pójść do pierdla za pochwalanie bandytyzmu drogowego.

      Choć jeśliś Vikary, to pewnie lubisz w kakałko, więc żadna szczególna kara by to dla Ciebie nie była, hehehehe.

      • Gdyby – to by…

        Jakiś miłośnik Barei:

        Kierowca: Wczoraj jechałem tędy i tych domów jeszcze nie było.
        Milicjant z drogówki: A gdyby tu staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wtedy wy byście tę staruszkę przejechali, a to być może wasza matka!
        Kierowca: Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu.
        Milicjant (do centrali): Halo, Brzoza, halo, Brzoza, źle cię słyszę. Powiedział, że matka siedzi z tyłu! Że matka siedzi z tyłu!!!
        Oficer I: Przede wszystkim nie panikujcie.
        Oficer II: To nam wskazuje na to, że po pierwsze, życie stawia przed nami ciągle coś nowego. Po drugie, musimy mieć różne warianty. I dlatego proponuję wariant następujący: A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości…
        Milicjant (brnie przez krzaki i przepowiada sobie kwestię): A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek mały przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie? Więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!

        Póki co to podstawa prawną jest KD, a nie Twoje „Dla mnie…” i tym samym winny jest rowerowiec.

        • Nie zapomnij wyrecytować tego z pamięci, kiedy policja zatrzyma Cię za np. omijanie na PDP i funkcjonariusz zapyta Cię: „A jakby po przejściu akurat ktoś przechodził?”.

          Po czym zarzuć policjantowi, że jest miłośnikiem filmów Barei.

          • Nie omijam na PDP to i znać tego na pamięć nie potrzebuję.
            Omijanie na PDP jest wbrew KD.
            Przypominam – obowiązują nas przepisy KD.
            Zdarza Ci się omijać na PDP?

  4. ile lat mial powozacy pojazdem mechanicznym??

    • Buahahaha… Skoro bandyta w Renault nie zachował szczególnej ostrożności dojeżdżając do PDP, to dojeżdżając do DDR też by jej nie zachował i tak samo waliłby w rowerzystę, kiedy ten by przejeżdżał przez ulicę, tym bardziej 72-latek raczej nie wjechał na przejście z prędkością 30 czy 40 km/h. Dla mnie 100% winy za to potrącenie ponosi kretyn w Renault, bo po przejściu na rowerze mogło przejeżdżać równie dobrze 9-letnie dziecko i – choć wtedy byłoby to całkowicie zgodne z prawem – „kierowca” pewnie by je zabił na tym przejściu.

      A Ty powinieneś razem z nim pójść do pierdla za pochwalanie bandytyzmu drogowego.

      Choć jeśliś Vikary, to pewnie lubisz w kakałko, więc żadna szczególna kara by to dla Ciebie nie była, hehehehe.

  5. sam jeżdżę rowerem, ale też i samochodem i jak widzę niektórych rowerzystów jak wjeżdżają na przejścia czy skrzyżowania, to nóż się w kieszeni otwiera. Ludzie nie jesteście NIEŚMIERTELNI!!!! no chyba że, to nie było tematu;)

    • No właśnie, kierowcy powinni pamiętać, że inni uczestnicy ruchu nie są nieśmiertelni, bo inaczej istnieje możliwość, że historie o „cmentarzach pełnych tych, co mieli pierwszeństwo” będą opowiadać prokuratorowi, a nieco później – kolegom z celi.

Z kraju