Wtorek, 21 maja 202421/05/2024
690 680 960
690 680 960

Potrącenie pieszej w centrum Lublina, występują duże utrudnienia w ruchu (zdjęcia)

W piątek przed południem na ul. Narutowicza w Lublinie doszło do potrącenia pieszej. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. W rejonie wypadku występują utrudnienia z przejazdem.

30 komentarzy

  1. Jest bezpieczniej. Wspaniałe przepisy.

    • Wspaniałych to mamy kierowców. Co na pieszego specjalnie uwagi nie zwróci. Bo przepisy są głupie i ja się nie będę do nich stosował. Zrobię na złość państwu.
      Proszę się pozbyć nawyków z mentalnej komuny. To może iść matka twojego przyjaciela, sąsiadka, pani ze sklepu, córka krewnego itd itd. Korona nikomu z głowy nie spadnie jak będzie bardziej uważał w okolicy przejść dla pieszych….
      A hitem to było wczoraj jak facet wysadził swoją dziewczynę na skrzyżowaniu a potem jak skręcał w prawo to jej nie przepuścił na przejściu i prawie po nogach przejechał XD

      • A mnie to zawsze zastanawia jak można zostać potrąconym. Trzeba chyba kompletnie mieć gdzieś instynkt samozachowawczy. Pomijam potrącenie przy bardzo dużej prędkości, bo wtedy to już mamy ofiary śmiertelne.

        • A mnie to zawsze zastanawia jak można potrącić pieszego i to takiego co już jest na pasach. To już trzeba być konkretnym drogowym dzbanem. Auto mam. Lepszy jestem to jadę. Osłow za kierownicą auta jest za dużo.

        • Codziennie dochodzi w Lublinie do kilku wypadków, i dziesiątek kolizji. Tygodniowo będą tego setki, albo i tysiące. 99,9% wyłącznie z udziałem kierujących samochodami. I to Ciebie nie zastanawia, lecz to, że kilka razy w miesiącu ktoś rozjedzie 80-latkę na pasach, która zanim weszła na PdP, to auto było 3 ulice dalej.

      • Ja nie mówie, że są głupie tylko, że takie przepisy nie są dla Polaków. Tak samo jak jazda rowerem. Wypadki będą i to więcej, a wprowadzanie takich przepisów spowoduje wyprodukowanie trupów i kalek na większą skalę.

    • Oczywiście, że jest bezpieczniej.
      Kiedyś były 3 takie potrącenia w tygodniu. Teraz jest kilka w miesiącu. Na drogach zrobiło się dużo spokojniej i bezpieczniej.
      Gdyby jeszcze na drogach była policja i zajmowała się poważnymi wykroczeniami – to było by już naprawdę bardzo dobrze. Teraz jest średnio, choć i tak znaczeni lepiej niż kiedyś.

  2. Piesza wchodząca bez zatrzymania się przed PdP, co ma zawsze pierwszeństwo. Brawo dla urzędasów z Brukseli…

    • Przepisy są ok, to z przejściami dla pieszych jest porąbana sytuacja.
      Na zachodzie przejścia dla pieszych to rzadkość, u nas nas_rane tych przejść co kilkadziesiąt metrów.

      • I tu się z Tobą zgadzam. Wystarczy w godzinach rannych jechać w kierunku Lubartowa; – w Niemcach przejście obok Stokrotki, następne do Szkoły, do Urzędu, światła, do Kościoła i do Biedronki / w sumie 6 przejść/ za to korek od Suszarni warzyw w Leonowie a z drugiej strony od Wandzina.

      • Kuba ma rację. Dodałbym potrzebę odsunięcia, gdzie się da mpdp o min 3m od skrzyżowań. Tak by kierowcy nie szukali pieszych w skręcie a na prostej. Usunąć kosze na śmieci od mpdp.

    • Tego czy piesza się zatrzymała przed wejściem – nie wiemy. To nawet nie zawsze jest konieczne. Ale wiemy na pewno, że kierując autem się nie zatrzymała. Do czego była zobowiązana.

    • Jak pieszy się zatrzyma aby sie rozglądać, to d3bL3 w autach mu nie ustapią bo pieszy stojący to nie wchodzący i nie trzeba mu ustępować. Jak wchodzi to mówią że wtargną. Tym osłom w autach chodzi tylko o to aby nie musieli się zatrzymywać.

  3. Durne unijne przepisy tylko po to żeby było więcej wypadków.

    • No to plan UE się nie powiódł. Wypadków i trupów jest mniej. Choć ruch znacznie wzrósł.

  4. Najgorsze jest to, że nowy rząd póki co nie wspominał o zniesieniu tego chorego przepisu Kaczyńskiego o pierwszęstwie pieszych ?. Przykre jest to, że jest coraz gorzej.

    • Chorzy to są kierowcy potracajacy pieszych. Ty chyba jesteś chora. To że coś jest dla ciebie nie wygodnie nie oznacza, że jest złe.

  5. Przejście dla pieszych jest mylone ostatnio z chodnikiem. W polin kierowcę jak nie ekologią to głupawką przepisową

  6. Kto pozwolił na te płotki? Przecież za zaparkowanie w tym miejscu byłby mandat.

  7. Rozumiem, że te słomiane osłony przy drzewach też ułatwiają widoczność pieszych na poboczach i warunki jazdy (podczas zamieci).

  8. Ja wole takie przepisy niz przymusowe szczepienia. Bilans ofiar moze bedzie podobny wiec unia tez bedzie zadowolona.

  9. Baba+samochód=tragedia

  10. Przepisy są OK. Problem zaczyna się od PIESZYCH:
    – JEDNOKOMÓRKOWCY – oczy w telefon (czasem i słuchawki na uszach) i lezie do przodu niczym czołg myśląc że jest to nieśmiertelne – i mamy WTARGNIĘCIE NA JEZDNIĘ
    – ZAMROCZENI – stanie przy przejściu w odległości 2 metrów i nagle ma olśnienie, że musi przejść – i włazi bez rozglądania się na boki – kolejne wtargnięcie

    Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych – i mamy osłabiony refleks.
    Poza tym – kto słyszał by przy prędkości przepisowej zatrzymać 1,5 tony w miejscu ?! Jest to kilka metrów co najmniej!

    Gdy pieszy podejdzie do przejścia i poczeka na obowiązkowe zatrzymanie samochodu to jest po problemie – bezpiecznie, zgodnie z przepisami – sam jeżdżę rowerem i obserwuję zarówno pieszych, jak i kierowców… i jest sporo do życzenia.

    • „Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych” – fajnie, że niektórym pozwalasz być zmęczonym, a od innych wymagasz nieomylności. Osoba piesza nie może mieć problemów?

    • „sam jeżdżę rowerem” – ale pewnie po chodniku.

      • No tak… po chodniku i ustępuję pieszym, bo to chodnik, a nie ścieżka rowerowa. Nie widzi mi się by kierowca przerobił mój tyłek w garaż (nawet przez przypadek) – a zimą, czy podczas deszczu, czyli warunki niesprzyjające to nie problem.

        Pieszy oczywiście może być zmęczony czy mieć problemy, tutaj nie zaprzeczę – tylko jakie ma szanse np. 80kg czy 120kg dorosły mężczyzna z rozpędzonym, o masie 1,5 tony pojazdem? Od potrącenia do wystrzelenia – widziałem już takie zdarzenia – piesi nawet nie zdają sobie sprawy jak szybko to się dzieje i jakie są tego konsekwencje. A przepisy jawnie definiują kiedy jest wtargnięcie na przejście – ale co tam – bo przecież pieszy ma pierwszeństwo i prawa fizyki nie obowiązują.

        Ale winić o nieuwagę itp można każdego – pieszych (są niczym święte krowy – przynajmniej część), rowerzystów (pieszy na chodniku to tylko słupek do ominięcia), osoby na hulajnogach elektrycznych i innych pojazdach (tak, te osoby „fajnie” zatrzymują się na bokach samochodów – też widziałem – hulajnoga się zatrzymuje, a delikwent „jedzie” dalej), kierowców (bo po co ktoś wymyślił ograniczenia prędkości)…. itd… itp.

        Szkoda tylko że w większości przypadków brakuje kapki zdrowego rozsądku i fantazji…

Dodaj komentarz