W piątek przed południem na ul. Narutowicza w Lublinie doszło do potrącenia pieszej. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. W rejonie wypadku występują utrudnienia z przejazdem.
Wspaniałych to mamy kierowców. Co na pieszego specjalnie uwagi nie zwróci. Bo przepisy są głupie i ja się nie będę do nich stosował. Zrobię na złość państwu.
Proszę się pozbyć nawyków z mentalnej komuny. To może iść matka twojego przyjaciela, sąsiadka, pani ze sklepu, córka krewnego itd itd. Korona nikomu z głowy nie spadnie jak będzie bardziej uważał w okolicy przejść dla pieszych….
A hitem to było wczoraj jak facet wysadził swoją dziewczynę na skrzyżowaniu a potem jak skręcał w prawo to jej nie przepuścił na przejściu i prawie po nogach przejechał XD
janusz
A mnie to zawsze zastanawia jak można zostać potrąconym. Trzeba chyba kompletnie mieć gdzieś instynkt samozachowawczy. Pomijam potrącenie przy bardzo dużej prędkości, bo wtedy to już mamy ofiary śmiertelne.
TylkoPO
A mnie to zawsze zastanawia jak można potrącić pieszego i to takiego co już jest na pasach. To już trzeba być konkretnym drogowym dzbanem. Auto mam. Lepszy jestem to jadę. Osłow za kierownicą auta jest za dużo.
Franio
Codziennie dochodzi w Lublinie do kilku wypadków, i dziesiątek kolizji. Tygodniowo będą tego setki, albo i tysiące. 99,9% wyłącznie z udziałem kierujących samochodami. I to Ciebie nie zastanawia, lecz to, że kilka razy w miesiącu ktoś rozjedzie 80-latkę na pasach, która zanim weszła na PdP, to auto było 3 ulice dalej.
noo
Ja nie mówie, że są głupie tylko, że takie przepisy nie są dla Polaków. Tak samo jak jazda rowerem. Wypadki będą i to więcej, a wprowadzanie takich przepisów spowoduje wyprodukowanie trupów i kalek na większą skalę.
Franio
Oczywiście, że jest bezpieczniej.
Kiedyś były 3 takie potrącenia w tygodniu. Teraz jest kilka w miesiącu. Na drogach zrobiło się dużo spokojniej i bezpieczniej.
Gdyby jeszcze na drogach była policja i zajmowała się poważnymi wykroczeniami – to było by już naprawdę bardzo dobrze. Teraz jest średnio, choć i tak znaczeni lepiej niż kiedyś.
loki
Piesza wchodząca bez zatrzymania się przed PdP, co ma zawsze pierwszeństwo. Brawo dla urzędasów z Brukseli…
Kuba
Przepisy są ok, to z przejściami dla pieszych jest porąbana sytuacja.
Na zachodzie przejścia dla pieszych to rzadkość, u nas nas_rane tych przejść co kilkadziesiąt metrów.
kuba
I tu się z Tobą zgadzam. Wystarczy w godzinach rannych jechać w kierunku Lubartowa; – w Niemcach przejście obok Stokrotki, następne do Szkoły, do Urzędu, światła, do Kościoła i do Biedronki / w sumie 6 przejść/ za to korek od Suszarni warzyw w Leonowie a z drugiej strony od Wandzina.
Dziki
Kuba ma rację. Dodałbym potrzebę odsunięcia, gdzie się da mpdp o min 3m od skrzyżowań. Tak by kierowcy nie szukali pieszych w skręcie a na prostej. Usunąć kosze na śmieci od mpdp.
Franio
Tego czy piesza się zatrzymała przed wejściem – nie wiemy. To nawet nie zawsze jest konieczne. Ale wiemy na pewno, że kierując autem się nie zatrzymała. Do czego była zobowiązana.
TylkoPO
Jak pieszy się zatrzyma aby sie rozglądać, to d3bL3 w autach mu nie ustapią bo pieszy stojący to nie wchodzący i nie trzeba mu ustępować. Jak wchodzi to mówią że wtargną. Tym osłom w autach chodzi tylko o to aby nie musieli się zatrzymywać.
Sad
Durne unijne przepisy tylko po to żeby było więcej wypadków.
Franio
No to plan UE się nie powiódł. Wypadków i trupów jest mniej. Choć ruch znacznie wzrósł.
Agnieszka
Najgorsze jest to, że nowy rząd póki co nie wspominał o zniesieniu tego chorego przepisu Kaczyńskiego o pierwszęstwie pieszych ?. Przykre jest to, że jest coraz gorzej.
TylkoPO
Chorzy to są kierowcy potracajacy pieszych. Ty chyba jesteś chora. To że coś jest dla ciebie nie wygodnie nie oznacza, że jest złe.
NeoTrynity
Przejście dla pieszych jest mylone ostatnio z chodnikiem. W polin kierowcę jak nie ekologią to głupawką przepisową
ropa
Kto pozwolił na te płotki? Przecież za zaparkowanie w tym miejscu byłby mandat.
Franio
Od kogo ten mandat? Od SM, która przyjedzie po 4 godzinach i nie stwierdzi wykroczenia.
mama
Rozumiem, że te słomiane osłony przy drzewach też ułatwiają widoczność pieszych na poboczach i warunki jazdy (podczas zamieci).
Polka Olka
Ja wole takie przepisy niz przymusowe szczepienia. Bilans ofiar moze bedzie podobny wiec unia tez bedzie zadowolona.
aluś
Baba+samochód=tragedia
Lublinianin
Przepisy są OK. Problem zaczyna się od PIESZYCH:
– JEDNOKOMÓRKOWCY – oczy w telefon (czasem i słuchawki na uszach) i lezie do przodu niczym czołg myśląc że jest to nieśmiertelne – i mamy WTARGNIĘCIE NA JEZDNIĘ
– ZAMROCZENI – stanie przy przejściu w odległości 2 metrów i nagle ma olśnienie, że musi przejść – i włazi bez rozglądania się na boki – kolejne wtargnięcie
Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych – i mamy osłabiony refleks.
Poza tym – kto słyszał by przy prędkości przepisowej zatrzymać 1,5 tony w miejscu ?! Jest to kilka metrów co najmniej!
Gdy pieszy podejdzie do przejścia i poczeka na obowiązkowe zatrzymanie samochodu to jest po problemie – bezpiecznie, zgodnie z przepisami – sam jeżdżę rowerem i obserwuję zarówno pieszych, jak i kierowców… i jest sporo do życzenia.
Franio
„Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych” – fajnie, że niektórym pozwalasz być zmęczonym, a od innych wymagasz nieomylności. Osoba piesza nie może mieć problemów?
Franio
„sam jeżdżę rowerem” – ale pewnie po chodniku.
Lublinianin
No tak… po chodniku i ustępuję pieszym, bo to chodnik, a nie ścieżka rowerowa. Nie widzi mi się by kierowca przerobił mój tyłek w garaż (nawet przez przypadek) – a zimą, czy podczas deszczu, czyli warunki niesprzyjające to nie problem.
Pieszy oczywiście może być zmęczony czy mieć problemy, tutaj nie zaprzeczę – tylko jakie ma szanse np. 80kg czy 120kg dorosły mężczyzna z rozpędzonym, o masie 1,5 tony pojazdem? Od potrącenia do wystrzelenia – widziałem już takie zdarzenia – piesi nawet nie zdają sobie sprawy jak szybko to się dzieje i jakie są tego konsekwencje. A przepisy jawnie definiują kiedy jest wtargnięcie na przejście – ale co tam – bo przecież pieszy ma pierwszeństwo i prawa fizyki nie obowiązują.
Ale winić o nieuwagę itp można każdego – pieszych (są niczym święte krowy – przynajmniej część), rowerzystów (pieszy na chodniku to tylko słupek do ominięcia), osoby na hulajnogach elektrycznych i innych pojazdach (tak, te osoby „fajnie” zatrzymują się na bokach samochodów – też widziałem – hulajnoga się zatrzymuje, a delikwent „jedzie” dalej), kierowców (bo po co ktoś wymyślił ograniczenia prędkości)…. itd… itp.
Szkoda tylko że w większości przypadków brakuje kapki zdrowego rozsądku i fantazji…
Jest bezpieczniej. Wspaniałe przepisy.
Wspaniałych to mamy kierowców. Co na pieszego specjalnie uwagi nie zwróci. Bo przepisy są głupie i ja się nie będę do nich stosował. Zrobię na złość państwu.
Proszę się pozbyć nawyków z mentalnej komuny. To może iść matka twojego przyjaciela, sąsiadka, pani ze sklepu, córka krewnego itd itd. Korona nikomu z głowy nie spadnie jak będzie bardziej uważał w okolicy przejść dla pieszych….
A hitem to było wczoraj jak facet wysadził swoją dziewczynę na skrzyżowaniu a potem jak skręcał w prawo to jej nie przepuścił na przejściu i prawie po nogach przejechał XD
A mnie to zawsze zastanawia jak można zostać potrąconym. Trzeba chyba kompletnie mieć gdzieś instynkt samozachowawczy. Pomijam potrącenie przy bardzo dużej prędkości, bo wtedy to już mamy ofiary śmiertelne.
A mnie to zawsze zastanawia jak można potrącić pieszego i to takiego co już jest na pasach. To już trzeba być konkretnym drogowym dzbanem. Auto mam. Lepszy jestem to jadę. Osłow za kierownicą auta jest za dużo.
Codziennie dochodzi w Lublinie do kilku wypadków, i dziesiątek kolizji. Tygodniowo będą tego setki, albo i tysiące. 99,9% wyłącznie z udziałem kierujących samochodami. I to Ciebie nie zastanawia, lecz to, że kilka razy w miesiącu ktoś rozjedzie 80-latkę na pasach, która zanim weszła na PdP, to auto było 3 ulice dalej.
Ja nie mówie, że są głupie tylko, że takie przepisy nie są dla Polaków. Tak samo jak jazda rowerem. Wypadki będą i to więcej, a wprowadzanie takich przepisów spowoduje wyprodukowanie trupów i kalek na większą skalę.
Oczywiście, że jest bezpieczniej.
Kiedyś były 3 takie potrącenia w tygodniu. Teraz jest kilka w miesiącu. Na drogach zrobiło się dużo spokojniej i bezpieczniej.
Gdyby jeszcze na drogach była policja i zajmowała się poważnymi wykroczeniami – to było by już naprawdę bardzo dobrze. Teraz jest średnio, choć i tak znaczeni lepiej niż kiedyś.
Piesza wchodząca bez zatrzymania się przed PdP, co ma zawsze pierwszeństwo. Brawo dla urzędasów z Brukseli…
Przepisy są ok, to z przejściami dla pieszych jest porąbana sytuacja.
Na zachodzie przejścia dla pieszych to rzadkość, u nas nas_rane tych przejść co kilkadziesiąt metrów.
I tu się z Tobą zgadzam. Wystarczy w godzinach rannych jechać w kierunku Lubartowa; – w Niemcach przejście obok Stokrotki, następne do Szkoły, do Urzędu, światła, do Kościoła i do Biedronki / w sumie 6 przejść/ za to korek od Suszarni warzyw w Leonowie a z drugiej strony od Wandzina.
Kuba ma rację. Dodałbym potrzebę odsunięcia, gdzie się da mpdp o min 3m od skrzyżowań. Tak by kierowcy nie szukali pieszych w skręcie a na prostej. Usunąć kosze na śmieci od mpdp.
Tego czy piesza się zatrzymała przed wejściem – nie wiemy. To nawet nie zawsze jest konieczne. Ale wiemy na pewno, że kierując autem się nie zatrzymała. Do czego była zobowiązana.
Jak pieszy się zatrzyma aby sie rozglądać, to d3bL3 w autach mu nie ustapią bo pieszy stojący to nie wchodzący i nie trzeba mu ustępować. Jak wchodzi to mówią że wtargną. Tym osłom w autach chodzi tylko o to aby nie musieli się zatrzymywać.
Durne unijne przepisy tylko po to żeby było więcej wypadków.
No to plan UE się nie powiódł. Wypadków i trupów jest mniej. Choć ruch znacznie wzrósł.
Najgorsze jest to, że nowy rząd póki co nie wspominał o zniesieniu tego chorego przepisu Kaczyńskiego o pierwszęstwie pieszych ?. Przykre jest to, że jest coraz gorzej.
Chorzy to są kierowcy potracajacy pieszych. Ty chyba jesteś chora. To że coś jest dla ciebie nie wygodnie nie oznacza, że jest złe.
Przejście dla pieszych jest mylone ostatnio z chodnikiem. W polin kierowcę jak nie ekologią to głupawką przepisową
Kto pozwolił na te płotki? Przecież za zaparkowanie w tym miejscu byłby mandat.
Od kogo ten mandat? Od SM, która przyjedzie po 4 godzinach i nie stwierdzi wykroczenia.
Rozumiem, że te słomiane osłony przy drzewach też ułatwiają widoczność pieszych na poboczach i warunki jazdy (podczas zamieci).
Ja wole takie przepisy niz przymusowe szczepienia. Bilans ofiar moze bedzie podobny wiec unia tez bedzie zadowolona.
Baba+samochód=tragedia
Przepisy są OK. Problem zaczyna się od PIESZYCH:
– JEDNOKOMÓRKOWCY – oczy w telefon (czasem i słuchawki na uszach) i lezie do przodu niczym czołg myśląc że jest to nieśmiertelne – i mamy WTARGNIĘCIE NA JEZDNIĘ
– ZAMROCZENI – stanie przy przejściu w odległości 2 metrów i nagle ma olśnienie, że musi przejść – i włazi bez rozglądania się na boki – kolejne wtargnięcie
Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych – i mamy osłabiony refleks.
Poza tym – kto słyszał by przy prędkości przepisowej zatrzymać 1,5 tony w miejscu ?! Jest to kilka metrów co najmniej!
Gdy pieszy podejdzie do przejścia i poczeka na obowiązkowe zatrzymanie samochodu to jest po problemie – bezpiecznie, zgodnie z przepisami – sam jeżdżę rowerem i obserwuję zarówno pieszych, jak i kierowców… i jest sporo do życzenia.
„Co do kierowców: mogą być zmęczeni po pracy, mogą myśleć o problemach prywatnych, czy firmowych” – fajnie, że niektórym pozwalasz być zmęczonym, a od innych wymagasz nieomylności. Osoba piesza nie może mieć problemów?
„sam jeżdżę rowerem” – ale pewnie po chodniku.
No tak… po chodniku i ustępuję pieszym, bo to chodnik, a nie ścieżka rowerowa. Nie widzi mi się by kierowca przerobił mój tyłek w garaż (nawet przez przypadek) – a zimą, czy podczas deszczu, czyli warunki niesprzyjające to nie problem.
Pieszy oczywiście może być zmęczony czy mieć problemy, tutaj nie zaprzeczę – tylko jakie ma szanse np. 80kg czy 120kg dorosły mężczyzna z rozpędzonym, o masie 1,5 tony pojazdem? Od potrącenia do wystrzelenia – widziałem już takie zdarzenia – piesi nawet nie zdają sobie sprawy jak szybko to się dzieje i jakie są tego konsekwencje. A przepisy jawnie definiują kiedy jest wtargnięcie na przejście – ale co tam – bo przecież pieszy ma pierwszeństwo i prawa fizyki nie obowiązują.
Ale winić o nieuwagę itp można każdego – pieszych (są niczym święte krowy – przynajmniej część), rowerzystów (pieszy na chodniku to tylko słupek do ominięcia), osoby na hulajnogach elektrycznych i innych pojazdach (tak, te osoby „fajnie” zatrzymują się na bokach samochodów – też widziałem – hulajnoga się zatrzymuje, a delikwent „jedzie” dalej), kierowców (bo po co ktoś wymyślił ograniczenia prędkości)…. itd… itp.
Szkoda tylko że w większości przypadków brakuje kapki zdrowego rozsądku i fantazji…