Po ponad sześciu latach, coraz bliżej do osiągnięcia obiecanego wówczas czasu przejazdu pociągów kursujących między Lublinem a Warszawą. Od niedzieli najszybszy skład pokona tę trasę w 99 minut.
Jak dobrze pójdzie to za jakieś 10 lat pociąg do Warszawy będzie jeździł tak szybko jak w 1938.
Podróżny
Dziś pociąg z Lublina do Warszawy o planowym czasie odjazdu 10:26 z Dwirca Lublin Zachód miał opóźnienie 100 minut. Więc po co te farmazony o doskonałych osiągach kolei?
Klient
Pociąg z Warszawy do Lublina w niedzielę ok. 20:00 miał opóźnieniew odjedzie ponad 70 minutowe. Rozdawali wafelki wściekłym podróżnym, ludzi wpuścili do wagonów, zamkneęli drzwi i dopiero systematycznoe co 15 minut podawali narastająco opóźnienie. PKP musi paść bo to dziadostwo jest.
Aaa
Autem 1h15min , wolność, niezależność, bez przesiadek, z pod drzwi do drzwi. I to jest cały czas od wyjścia z domu do miejsca docelowego. Przy pociągu dojazd do stacji autobusem lub taxi, na miejscu to samo. Czyli do samej jazdy pociągiem trzeba doliczyć czas z domu do stacji i potem od stacji do miejsca docelowego. Zapewne kolejna godzina minimum. Nie stać mnie na takie marnotrawstwo czasu.
Karol
Ja na to patrzę inaczej, w pociągu mogę pracować, czytać książkę lub się relaksować. A w samochodzie muszę prowadzić i tracę te 1h15 min (oraz przy takim czasie narażam się na mandat).
Rafał
Moze w rozkładzie i na papierze, realnie bardzo dużo razy w tej relacji opóźnienia sięgają 20- 30 minut to standard PKP. Nie muszą jeździć szybciej niech zaczną punktualnie.
Jak dobrze pójdzie to za jakieś 10 lat pociąg do Warszawy będzie jeździł tak szybko jak w 1938.
Dziś pociąg z Lublina do Warszawy o planowym czasie odjazdu 10:26 z Dwirca Lublin Zachód miał opóźnienie 100 minut. Więc po co te farmazony o doskonałych osiągach kolei?
Pociąg z Warszawy do Lublina w niedzielę ok. 20:00 miał opóźnieniew odjedzie ponad 70 minutowe. Rozdawali wafelki wściekłym podróżnym, ludzi wpuścili do wagonów, zamkneęli drzwi i dopiero systematycznoe co 15 minut podawali narastająco opóźnienie. PKP musi paść bo to dziadostwo jest.
Autem 1h15min , wolność, niezależność, bez przesiadek, z pod drzwi do drzwi. I to jest cały czas od wyjścia z domu do miejsca docelowego. Przy pociągu dojazd do stacji autobusem lub taxi, na miejscu to samo. Czyli do samej jazdy pociągiem trzeba doliczyć czas z domu do stacji i potem od stacji do miejsca docelowego. Zapewne kolejna godzina minimum. Nie stać mnie na takie marnotrawstwo czasu.
Ja na to patrzę inaczej, w pociągu mogę pracować, czytać książkę lub się relaksować. A w samochodzie muszę prowadzić i tracę te 1h15 min (oraz przy takim czasie narażam się na mandat).
Moze w rozkładzie i na papierze, realnie bardzo dużo razy w tej relacji opóźnienia sięgają 20- 30 minut to standard PKP. Nie muszą jeździć szybciej niech zaczną punktualnie.