PILNE! Mercedes ominął rogatki i wjechał pod pociąg. Kierowca zginął na miejscu
17:35 29-08-2014 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło w piątek około godziny 15:50 na przejeździe kolejowym w Motyczu w gminie Konopnica. Osobowy mercedes wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy. Jak ustaliliśmy na miejscu zdarzenia, kierujący mercedesem około 60-letni mężczyzna jechał od strony Sporniaka w kierunku Motycza. Dojeżdżając do przejazdu kolejowego i widząc zamknięte rogatki zatrzymał się, jednak po chwili ruszył i wjechał wprost pod nadjeżdżający z pociąg towarowy.
Zanim pociąg zdołał się zatrzymać auto było pchane przez skład około 300 metrów. Jako pierwszy z pomocą przybiegł mieszkający w pobliżu ratownik lubelskiego pogotowia ratunkowego. ewakuował on kierującego z wraku pojazdu a następnie rozpoczął reanimację. Prowadził ją do czasu przybycia na miejsce ratowników. Niestety nie udało się uratować mężczyzny, jego obrażenia były tak poważne, ze zginał na miejscu.
W akcji ratunkowej uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja. Na miejsce przyleciał także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Droga pomiędzy Motyczem a Sporniakiem jest całkowicie zablokowana. Wyznaczono objazdy.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2014-08-29 17:02:12
Ludzie !!lepiej paluchy na pniak sobie połóżcie i ostrą siekierę sobie wezcie jak macie takie komentarze pisać a nie znacie sytuacji!! Znałem osobiście tego biednego człowieka i to niebył pośpiech ani cwaniactwo jak piszecie …po prostu rady sobie niedał.Na początku wiosny był wypadek w Kazimierzu dolnym samobójstwo KOBIETA W WIŚLE to była jeg żona .ZASTANU WCIE SIĘ NAJPIERW JAK COŚ NABAZGROLICIE
popieram kolegę znałem człowieka to był dobry kierowca a nie cwaniak jak on jeździł samochodem to większość z was na kupę mówiła papu i pieluchę w zębach nosiła wara od niego trzeba teraz współczuć rodzinie
Co wy pi……cie , przez z****ą psychę jakiegoś ****** motorniczy tego składu nie pozbiera się może do końca życia że zabił człowieka
zazwyczaj tak jest, że jak ktoś chce się zabić niszczy życie niewinnemu człowiekowi
Podobno stał i czekał żeby specjalnie wjechać pod lokomotywę. Ale mesia mógł zostawić na poboczu, efekt byłby ten sam jakby tam wlazł pieszo.
tak było
Może pomyślmy też o maszyniście. Co on musi teraz przeżywać?
A co może przeżywać ? nie miał wpływu na to, nie mógł tego przewidzieć i myślę że koleś wiedział że śmierć jest nieunikniona. Zabił ?? Nie określiłbym tak tego, po prostu wypadek i tyle.
Racja, nie mógł tego przewidzieć, to nie jego wina. Szkoda tylko, że musiał w tym uczestniczyć.
A coo może przeżywać???????????? Ojj Gościu nic nie wiesz o psychice człowieka. Zabił i tyle, nie jego wina???? Sory ale pusty jesteś jak takie głupoty wypisujesz albo sumienia nie masz. Kim Ty jestes …..potworze?????
Kto zabił? Miał skręcić w inna uliczkę? Co ty pleciesz. Maszynista jest na to przygotowany, bo wie, że pociągu sie nie zahamuje natychmiast. Jesli zabił to pociąg a nie maszynista.
Kłócicie się o rejestracje, żal.
Koleś popełnił błąd, w sumie to nie wiem czy żałować bo wiedział co robi, to że pewnie mu się śpieszyło to już jego sprawa, jedno jest jasne więcej nie będzie jeździć
widziałem ten samochod z kieowca kilka minut przed zdarzeniem jak stał na skrzyzowniu przy tym przejezdzie i raczej to nie był wypadek, dziwne rogatki były otworzone pociagu nie było a on stal a jak nadjezdzał pociag to musiał przejechac nie wydaje mi sie
mercedes to porządna konstrukcja trzeba przyznać
Przecież to było samobójstwo ludzie ślepi jesteście ????