Odbudowują populację zajęcy. Kilkaset kolejnych zwierząt niebawem trafi na wolność
17:37 20-11-2019
W siedmiu miejscach w naszym regionie wybudowane zostały specjalne woliery adaptacyjne, do których właśnie trafiają zakupione w hodowlach zające. Zwierzęta będą w nich przebywały przez trzy miesiące, po czym wiosną zostaną wypuszczone na wolność. W tym czasie mają się przyzwyczaić do życia w naturalnym środowisku. Woliery powstały na terenach, gdzie zające będą później żyły. Są to miejscowości Cezaryn w powiecie ryckim, Rudka, Poczekajka i Leśniczówka w powiecie chełmskim, Stary Tartak w powiecie lubartowskim, Hola w powiecie bialskim oraz Pańków w powiecie tomaszowskim.
Zające zostały zakupione w ramach prowadzonego w naszym regionie od 2009 roku programu odbudowy populacji zwierzyny drobnej. Zainicjował go i dofinansowuje marszałek województwa. Głównym celem jest wzmocnienie drastycznie spadającej w Polsce liczebności zajęcy. Uczestniczące w nim koła łowieckie i nadleśnictwa zobowiązały się nie tylko do zawieszenia na pięć lat polowań na te zwierzęta i intensyfikacji odstrzału drapieżników, ale także do opieki nad powierzonymi im zającami. Nad programem opiekę naukową sprawuje prof. dr hab. Roman Dziedzic z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
Program ten obejmuje także kuropatwy. Przed laty zwierząt tych na Lubelszczyźnie było bardzo dużo, jednak różnego rodzaju czynniki redukcyjne spowodowały, że ich liczebność na przestrzeni zaczęła drastycznie spadać. Kiedy doszło do tego, że zająca czy kuropatwy w naszym regionie praktycznie już nie można było spotkać, wszczęto alarm i podjęto działania mające na celu podniesienie ich populacji. Zidentyfikowano też sfery działań, jakie powinny być podejmowane przez instytucje zaangażowane w rozwój populacji zwierzyny drobnej.
Łącznie przez cały okres trwania programu, czyli od 2010 do 2019 roku, zakupiono a następnie wypuszczono na wolność 2320 zajęcy. W jego realizację włączyło się 11 kół łowieckich i 2 nadleśnictwa. Dzięki temu średnie zagęszczenie tych zwierząt na 100 hektarów w obwodach, gdzie był realizowany program, wzrosło średnio od 3 do 6 osobników.
(fot. Urząd Marszałkowski/archiwum)
… wąsaty maryjan bedzie miał do czego strzelać jak już obali piersiuweczkę
To prawda. Będą myśliwi mieli do czego strzelać.
Pasztet z zająca jest mega. Dla pana polecam kurczaki ”bez antybiotyków” z popularnego dyskontu.
taki turysta ja k z d..y trąbka jak mozna zachwalać pasztet z futrzatych ,niewinnych stworzeń
Jak można? Normalnie, smaczne jedzenie, najlepszy pasztet. Co z tymi ludźmi, myślą, że jak coś ma futerko to już jeść nie można? Po to jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego, aby zjadać wszystko co poniżej, a nie się równać z tymi na dole i jeść trawę.
też masz futerko
czyli ojciec już nastawił zacier.
Za kilka miesięcy będzie informacja, że zajęcy jest za dużo, grozi nam plaga i trzeba większość odstrzelić. Radość z zabijania to dziwna rzecz.
Jaki koszt tego przedsięwzięcia?
10000000000zł
baranie!
Za duża populacja lisów jest o psach polujących na zwierzynę dziką nie wspomnę
Ola z twojej kieszeni że się interesujesz ?
Tak z jej kieszeni, z Twojej kieszeni i z mojej kieszeni. Przecież napisane, że współfinansowane przez marszałka województwa. Marszałek nie wydaje swojej wypłaty na to, tylko z podatków finansuje.
Myśliwi już zacierają ręce
Króliki i zajaczki są słodkie. Mam jednego paszteta takiego 8 kg i jest najcudowniejszym królem na swiecie?
nadzieję,że go nie zjesz
nadziej swojąstarą
ty swoją,taka tłusta
„w realizację włączyły się koła łowieckie” , brakuje chłopakom zwierzyny do zabawy.
odbudowywać,zaraz te wąsale ,co nie maja co robić przyjdą i zaczną się wyżywać na tych biednych zwierzętach,jaka to odbudowa?
one same zdechną, takie zwierzęta sie nie nadają do wypuszczenia na wolność bo są przyzwyczajone do życia w niewoli
odbudują …. chyba rozpier..lą