Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Najwięcej za ubezpieczenie OC muszą płacić młodzi kierowcy BMW. Podsumowano ceny polis

Ciekawe zestawienie dotyczące cen obowiązkowego ubezpieczenia OC otrzymaliśmy od jednej z firm zajmujących się porównywaniem ofert dostępnych na rynku. Precyzuje ono, kto w ubiegłym roku musiał płacić za polisę najmniej, a kto najwięcej.

Wzrost cen obowiązkowego ubezpieczenia OC odczuli w ostatnim czasie wszyscy właściciele pojazdów. Od 2015 roku trzeba było płacić coraz więcej, tylko w 2016 roku ceny polis wzrosły średnio o 45%. W minionym roku ceny polis w końcu się ustabilizowały i nie notowano już większych wahań, co więcej zaczęły one nieznacznie spadać. Nie wszyscy jednak wiedzą, że na koszt ubezpieczenia auta ma wpływ nie tylko różnorodna oferta firm, lecz wiele innych czynników. W dużej mierze jest to marka ubezpieczanego pojazdu, pojemność silnika, rodzaj tankowanego paliwa, płeć i miejsce zamieszkania właściciela a nawet stan cywilny i liczba dzieci.

Średnie ceny OC na przestrzeni ubiegłego roku prześledziła porównywarka ubezpieczeń rankomat.pl. Składka z reguły jest wyższa dla mieszkańców miast, na terenie których często dochodzi do kolizji i wypadków. Ubezpieczyciele zwracają także uwagę na natężenie ruchu w danym regionie, gęstość zaludnienia, a nawet ukształtowanie terenu. W 2018 roku najwięcej za ubezpieczenie płacili mieszkańcy województwa pomorskiego, dolnośląskiego i mazowieckiego. Średnie ceny obowiązkowego ubezpieczenia w najdroższym pod tym względem regionie, czyli na Pomorzu, wynosiły 843 zł i były wyższe aż o 38,7% od średnich cen OC w najtańszym województwie podkarpackim. Tam kierowcy płacili średnio 608 zł. Województwo lubelskie ze średnią ceną 687 zł uplasowało się na piątym miejscu wśród najtańszych województw.

Jeżeli chodzi o miasta wojewódzkie najwięcej za ubezpieczenie OC płacili kierowcy z Wrocławia, Gdańska i Warszawy. Było to odpowiednio 1 020, 965 i 917 zł. Najtaniej
ubezpieczenie kupowali mieszkańcy Rzeszowa, Opola i Kielc – 656, 700 i 712 zł. W Lublinie średnia cena wynosiła 779 zł. Różnica cen OC pomiędzy najtańszym Rzeszowem a najdroższym Wrocławiem wyniosła 55,5%. Najwięcej za OC musieli płacić młodzi kierowcy. Dla przedziału wiekowego od 18 do 25 lat kwota ta wynosiła 1 793 zł. Na najniższe ceny mogli liczyć kierowcy z najstarszej grupy wiekowej. Dla osób powyżej 55 lat średnia składka wynosiła 626 zł. Ceny polis dla młodych kierowców były wyższe aż o 186,4% od ofert przedstawianych seniorom.

Z danych porównywarki wynika również, że najwyższe ceny OC ubezpieczyciele proponowali w 2018 r. kawalerom i pannom. Było to średnio 1062 zł. Dla porównania osoby zamężne i żonate płaciły średnio 656 zł. Jeżeli chodzi o liczbę dzieci, rodzice mający ich co najmniej dwójkę płacili za polisę o 22,4% mniej od osób bezdzietnych.

Ciekawie przedstawia się również zestawienie dotyczące pojazdów. Spośród 11 najczęściej ubezpieczanych marek aut największe szanse na zakup taniego OC mieli właściciele samochodów marki Dacia, gdzie średnia cena wynosiła 573 zł. W przypadku Skody było to 668 zł, Toyoty 673 zł, Renaulta 676 zł, Fiata 684 zł, Opla 705 zł, Peugeota 713 zł, Forda 720 zł, Volkswagena 725 zł a Audi 823 zł. Najwięcej, gdyż 952 zł, musieli zapłacić właściciele BMW. Otrzymywali oni oferty OC droższe o 28,5% od średniej ceny w kraju. Wpływ na cenę polisy miała też pojemność silnika. Auta o dużej pojemności mogą rozwijać duże prędkości, co przekłada się na większe ryzyko spowodowania szkody. Rozmiar samej szkody również może być większy, co skutkuje wyższym kosztem jej ewentualnej likwidacji. Właściciele samochodów o pojemności 2,6 l i więcej, jako jedyni musieli w 2018 r. liczyć się z nieznaczną podwyżką cen OC

Właściciele samochodów elektrycznych płacili w ubiegłym roku o 20,2% mniej za OC niż posiadacze aut napędzanych PB+LPG. Osoby ubezpieczające samochody z silnikami
benzynowymi wydawały na obowiązkowe ubezpieczenie średnio 724 zł. Znaczący wpływ na cenę ubezpieczenia OC mają też spowodowane przez kierowcę szkody. Składka wyraźnie wzrasta już w przypadku jednego zdarzenia. Z największym kosztem obowiązkowego ubezpieczenia muszą się jednak liczyć osoby, które w ostatnim roku polisowym spowodowały kilka szkód. W ich przypadku cena OC może być nawet kilkaset procent wyższa niż dla kierowców bezszkodowych.

Najtańsza polisa OC, jaką można było wykupić w 2018 roku kosztowała 253 zł. Dotyczyła Fiata Uno wyprodukowanego w 2000 r. i kupionego w Polsce. Auto miało 899 cm3 pojemności silnika. Jego kierowcą był 41-letni mężczyzna, żonaty i posiadający dwójkę dzieci. Z zawodu inżynier, mający 60% zniżek i zamieszkały w Mielcu w województwie podkarpackim.

(fot. lublin112)

40 komentarzy

  1. Nie odpalam papierosów banknotami bo ja nie pale

    Nie rozumiem i nie zgadzam się z tymi ,,zasadami,, i idąc tym fałszywym tropem to np śp Adamowicza nie zabił człowiek tylko nóż. Nóż należy ukarać i wszystkim właścicielom kazać płacić za posiadanie ostrych noży w kuchni bo akurat te są statystycznie najniebezpieczniejsze.
    Wypadki i szkody powoduje maszyna czy kierowca?
    Jeżeli winna jest maszyna to niech se sama za siebie płaci. Wiadomo że nie zapłaci. Ja chcę płacić tylko za siebie i za to co zrobiłem.
    Jeszcze nie wyjechałem z garażu a już moje 21letnie e46 jest komuś coś winne chociaż od 8 lat(od zakupu) nikomu krzywdy nie zrobiło. To że motor 2.8l to co komu do tego? Też kogoś to bardzo boli bo np jakiegoś przechodnia wciągnął przez nieszczelny kolektor ssący czy co? Przecież toto mi więcej pali, uczy pokory przy tankowaniu i nikt mi do tego nie dokłada, płacę więcej haraczy w paliwie, wszystko tu jest droższe, za bezpieczną jazdę odpowiadam ja czyli kierowca jak każdy inny. 8lat bezszkodowych składek i co? Jeszcze drożej. Uważam, że maszyny nie popełniają błędów a mogą być jedynie narzędziami zbrodni. To nic trudnego ale ubezpieczenia powinny tyczyć się tylko kierowcy(bo to on jest potencjalnym sprawcą i on będzie za wszystko odpowiadał a nie narzędzie jakim się posłużył) i nie ważne co ma naklejone na kierownicy.

  2. Online Ekspert Compensa

    Dobrze jest mieć na uwadze, że w wielu przypadkach samo ubezpieczenie OC może być nie wystarczyć. Na pewno warto rozważyć dołączenie NNW do ubezpieczenia samochodu, bo dzięki niemu ubezpieczyciel wypłaci kierowcy i pasażerom odszkodowanie, gdy ucierpią w wypadku komunikacyjnym w Polsce i za granicą. Podobnie jest z assistance, które zapewnia przede wszystkim pomoc w momencie nieplanowanego unieruchomienia auta (np. holowanie lub pomoc w „odpaleniu” silnika, gdy rozładuje się akumulator). Co do AC – ta polisa nie jest obowiązkowa, ale zdecydowanie warto zastanowić się nad jej zakupem. AC pozwala na naprawę tych uszkodzeń auta, które powstały z winy jego właściciela (np. zniszczony przedni błotnik w wyniku „parkowania” na znaku drogowym) lub zostały spowodowane przez niezależne czynniki, takie jak warunki atmosferyczne (m.in. silny wiatr, obfite opady deszczu) czy atak wandali. Polisa AC umożliwia również otrzymanie rekompensaty w przypadku kradzieży samochodu. Warto wspomnieć, że assistance w razie wypadku dodajemy w Compensie gratis do ubezpieczenia AC.

  3. jezdząc skoda rs w yu wyliczyli mi cały pakiet ubezpieczenia za 830 zł. Czy to drogo?

Z kraju