Kierowca poszkodowanego w kolizji auta zwrócił uwagę, że sprawca się zatacza. Od razu zaalarmował więc policję. Mężczyzna potwierdził, że pił wódkę i piwo, jednak już po zdarzeniu.
Przecież to logiczne. Każdy sięga po alko zaraz po spowodowaniu kolizji/wypadku. Trzeba odreagować, a przecież nie wpłynie to w żaden sposób na sytuacje. Czego ta policja nie rozumie…
WAS
Dwa piwa i setka wódki to trochę mało, żeby mieć 2,5 promila. No, chyba że były to litrowe piwa?
8888
Zjadł jeszcze pralinkę albo ze dwie i kilogram jabłek 😉 swoją drogą to bardzo trzeźwo pomyślał nachlany sprawca, że migiem pobiegł do sklepu po piwko i wychlał przed badaniem… niech se teraz milicja ustala co i jak skoro nieudolne państwo ustala takie a nie inne przepisy…
Lu
Od razu po wypiciu, wystarczy. Dobrze że wypił dopiero po kolizji, bo tu by było nie odpowiedzialne pić przed. Jeszcze tam jakiś Bambo mógł w nich wjechać kierując uberem nawąchany
Bławat
Kolejne dwa piwa, kolejne 😉
xD
Skoro poszedł do pobliskiego sklepu po ten mityczny alkohol, to ustalenie faktu sprzedaży takiego zestawu w tym czasie powinno zająć kilka minut. A tu będą kolejne badania przeprowadzać…
bbd
Fajnych tych przybyszy mamy. Sama inteligencja. Co chwilę jakiś przybylec napruty jeździ. Co oni wnoszą do naszego społeczeństwa?
Za jazdę po pijaku powinien być deport i zakaz wjazdu na 5 lat.
Yy
Deportacja, rodowitych pijaków mamy pod dostatkiem.
Git z Tatar
całą zabawę przybyszów z wschody pokryjemy my podatnicy
Ja
Oczywiście każdy ma prawo do obrony…
Jednak w wypadku rażącego zakłamania i narażania Państwa na dodatkowe koszty powinna być kara x 10.
Prokurator
Ja tam mu wierzę
Bob
To ile przytuliłeś?
Lolo
Wiara czyni głupa
Yy
Sprawa prosta, jeśli sprzedawca sprzedał mu alko to znaczy że był trzeźwy w momencie zakupu bo przecież polski sprzedawca nie łamie prawa.
Stefanek
Twierdzi, że po butelkę sięgnął dopiero po kolizji – jeżeli jest to w stanie udowodnić, chociaż prawo w tej kwestii albo właśnie się zmienia albo już się zmieniło i do chwili wykonania badania trzeźwości po kolizji lub wypadku nie wolno spożywać alkoholu bo będzie to traktowane jako kolizja po spożyciu.
Przecież to logiczne. Każdy sięga po alko zaraz po spowodowaniu kolizji/wypadku. Trzeba odreagować, a przecież nie wpłynie to w żaden sposób na sytuacje. Czego ta policja nie rozumie…
Dwa piwa i setka wódki to trochę mało, żeby mieć 2,5 promila. No, chyba że były to litrowe piwa?
Zjadł jeszcze pralinkę albo ze dwie i kilogram jabłek 😉 swoją drogą to bardzo trzeźwo pomyślał nachlany sprawca, że migiem pobiegł do sklepu po piwko i wychlał przed badaniem… niech se teraz milicja ustala co i jak skoro nieudolne państwo ustala takie a nie inne przepisy…
Od razu po wypiciu, wystarczy. Dobrze że wypił dopiero po kolizji, bo tu by było nie odpowiedzialne pić przed. Jeszcze tam jakiś Bambo mógł w nich wjechać kierując uberem nawąchany
Kolejne dwa piwa, kolejne 😉
Skoro poszedł do pobliskiego sklepu po ten mityczny alkohol, to ustalenie faktu sprzedaży takiego zestawu w tym czasie powinno zająć kilka minut. A tu będą kolejne badania przeprowadzać…
Fajnych tych przybyszy mamy. Sama inteligencja. Co chwilę jakiś przybylec napruty jeździ. Co oni wnoszą do naszego społeczeństwa?
Za jazdę po pijaku powinien być deport i zakaz wjazdu na 5 lat.
Deportacja, rodowitych pijaków mamy pod dostatkiem.
całą zabawę przybyszów z wschody pokryjemy my podatnicy
Oczywiście każdy ma prawo do obrony…
Jednak w wypadku rażącego zakłamania i narażania Państwa na dodatkowe koszty powinna być kara x 10.
Ja tam mu wierzę
To ile przytuliłeś?
Wiara czyni głupa
Sprawa prosta, jeśli sprzedawca sprzedał mu alko to znaczy że był trzeźwy w momencie zakupu bo przecież polski sprzedawca nie łamie prawa.
Twierdzi, że po butelkę sięgnął dopiero po kolizji – jeżeli jest to w stanie udowodnić, chociaż prawo w tej kwestii albo właśnie się zmienia albo już się zmieniło i do chwili wykonania badania trzeźwości po kolizji lub wypadku nie wolno spożywać alkoholu bo będzie to traktowane jako kolizja po spożyciu.