W poniedziałek wieczorem na ul. Zemborzyckiej kierujący motocyklem stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Jedna osoba została przetransportowana do szpitala.
Tak się każdemu może przytrafić, zwłaszcza jak po ciemku, podczas jazdy motocyklem, pasażerka wykonuje tzw. inne czynności seksualne „panu” kierowcy, wtedy ten tracąc panowanie nad sobą, oddaje panowanie maszynie.
No i wtedy… sru, łubu dubu, bęc!!!
A pielęgniarki chorują…
całe szczęście już emeryt
Widocznie patrzył w lusterka aż mu się droga skończyła…
Tralaleńko Eulalia
No i następny pasjonat liże rany przed końcem sezonu
Cdn...
Ale jak nie dostosował prędkości? Przecież motocykliści jak sami twierdzą jeżdżą szybko i bezpiecznie. Może to warunki nie dostosowały się do jego prędkości.
Lucyferek
Panie toż to Hayabongo trzeba się pilnować bo błędów jak widać nie wybacza.
kb
Do wszystkowiedzących ideałów: rozumiem, że można urodzić się z zerową empatią ale z taką przenikliwą oceną sytuacji (wiadomo jak było itp.) proponuję zatrudnić się w tak się w Policji … motocyklista? – prędkosć i po sprawie! Pewnie każdy z Was nigdy nie przekroczył dopuszczalnych 60 km/h … no ale jeśli kiedykolwiek skończycie w rowie życzę mimo wszystko wiecej klasy tym, którzy będą Wasz wyczyn komentowali.
ż
Droga redakcjo, zdecydujcie się – Żeglarska czy Zemborzycka?
Zemborzycka panie „ży”, ale dosłownie 13 i pół milimetra zabrakło, a wślizgnąłby się na Żeglaską!
Dasz pan wiarę? Słownie: trzynaście i pół milimetra!!!
Wega
Dobrze że nic poważnego Wam się nie stało. Zdarza się najlepszym niestety. Zdrówka i LWG
Piotr
Orzeł wylondował
Honda
Tak przy okazji,po jaką holerę na sokole malować orła?
krzak
Gołabek! Nie czytaj tych komentarzy. Zdrowia dla pasażerki i dla ciebie. LWG.
Grabarz samotnie wychowujący dzieci
Szczerze żałuję, że nie było piękniej.
Rozmawiałem z księdzem proboszczem i też nie może odżałować, że mu „cołaski” śmignęły koło nosa.
Tak się każdemu może przytrafić, zwłaszcza jak po ciemku, podczas jazdy motocyklem, pasażerka wykonuje tzw. inne czynności seksualne „panu” kierowcy, wtedy ten tracąc panowanie nad sobą, oddaje panowanie maszynie.
No i wtedy… sru, łubu dubu, bęc!!!
A pielęgniarki chorują…
Widocznie patrzył w lusterka aż mu się droga skończyła…
No i następny pasjonat liże rany przed końcem sezonu
Ale jak nie dostosował prędkości? Przecież motocykliści jak sami twierdzą jeżdżą szybko i bezpiecznie. Może to warunki nie dostosowały się do jego prędkości.
Panie toż to Hayabongo trzeba się pilnować bo błędów jak widać nie wybacza.
Do wszystkowiedzących ideałów: rozumiem, że można urodzić się z zerową empatią ale z taką przenikliwą oceną sytuacji (wiadomo jak było itp.) proponuję zatrudnić się w tak się w Policji … motocyklista? – prędkosć i po sprawie! Pewnie każdy z Was nigdy nie przekroczył dopuszczalnych 60 km/h … no ale jeśli kiedykolwiek skończycie w rowie życzę mimo wszystko wiecej klasy tym, którzy będą Wasz wyczyn komentowali.
Droga redakcjo, zdecydujcie się – Żeglarska czy Zemborzycka?
Zemborzycka.
Dziękujemy.
Zemborzycka panie „ży”, ale dosłownie 13 i pół milimetra zabrakło, a wślizgnąłby się na Żeglaską!
Dasz pan wiarę? Słownie: trzynaście i pół milimetra!!!
Dobrze że nic poważnego Wam się nie stało. Zdarza się najlepszym niestety. Zdrówka i LWG
Orzeł wylondował
Tak przy okazji,po jaką holerę na sokole malować orła?
Gołabek! Nie czytaj tych komentarzy. Zdrowia dla pasażerki i dla ciebie. LWG.
Szczerze żałuję, że nie było piękniej.
Rozmawiałem z księdzem proboszczem i też nie może odżałować, że mu „cołaski” śmignęły koło nosa.