Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkaniec Lubartowa podjął się uzdrowienia polskiego kolarstwa

Nowym prezesem Polskiego Związku Kolarskiego został mieszkający w Lubartowie Janusz Pożak. Od wielu lat jest on organizatorem Święta Roweru, czyli jednej z największych imprez tego typu w kraju.

Mieszkaniec Lubartowa został nowym prezesem Polskiego Związku Kolarskiego. Janusz Pożak jest związany z tą dyscypliną sportu od lat 70 ub. wieku. Pierwsze sukcesy kolarskie zaczął odnosić w 1973 roku. W 1980 roku uzyskał tytuł Mistrza Polski, później najlepszego w kraju młodzieżowca, dwukrotnie reprezentował Polskę w Wyścigu Pokoju i Mistrzostwach Świata. W swojej karierze wygrał aż 111 kolarskich wyścigów organizowanych na całym świecie. Dwukrotnie został wybrany najlepszym sportowcem Lubelszczyzny.

Pomimo zakończenia kariery, nie zerwał przygody z tą dyscypliną sportu, co wiecej, ma z nią doczynienia do dnia dzisiejszego. Reaktywował sekcję kolarską MKS Lewart Lubartów, został jej sponsorem i trenerem, jednak najbardziej znany jest z organizowania corocznych imprez kolarskich: Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego po Ziemi Lubartowskiej oraz Święta Roweru. Do tego jest radnym powiatu lubartowskiego i prowadzi własną działalność gospodarczą.

Decydując się na objęcie funkcji prezesa Polskiego Związku Kolarskiego, podjął się niezwykle trudnego zadania. Od wielu miesięcy związek stoi bowiem nad przepaścią. Gdy na jaw zaczęły wychodzić kolejne afery, w tym te związane ze zmuszaniem podopiecznych do seksu, gwałtem, zastraszaniem, czy też milionowymi nadużyciami finansowymi, sponsorzy zerwali wszystkie umowy. Obecnie PZKol jest poważnie zadłużony, samemu puławskiemu Mostostalowi, który wykonał tor w Pruszkowie, jest winien blisko 10 mln złotych. Do tego konta związku zostały zajęte przez komornika.

Dodatkowo zaufanie do związku stracił Minister Sportu i Turystyki, który zadecydował o finansowaniu tej dyscypliny sportu z pominięciem PZKol. Pieniądze na szkolenie zawodników kadr narodowych mają być przekazywane bezpośrednio do klubów kolarskich. Jednocześnie minister zaapelował do władz związku, aby ze względu na całą sytuację, poddali się dymisji. Ze swoich stanowisk ustąpili wszyscy, oprócz prezesa Dariusza Banaszka. Ostatecznie przed tygodniem odszedł ze związku.

Nowy prezes będzie musiał uzdrowić sytuację w polskim kolarstwie. Zmiana na tym stanowisku była też jednym z warunków dalszej współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki.

(fot. archiwum)
2018-02-06 21:10:49

9 komentarzy

  1. Świetna wiadomość 😉

  2. Żałosne, szczekające gnidy. Rodzice nie odpowiadają za czyny swoich DOROSŁYCH dzieci i na odwrót. To jego syn jest przestępcą, a nie on

    • „To jego syn jest przestępcą, a nie on” tak, ale to pan radny zrobił wszystko aby synek dostał najniższy z możliwych wyrok i nie myślał wtedy o rodzinie ofiary, o rodzicach którzy praz jego synalka stracili dorosłego wychowanego syna. Jak taki prawy to trzeba było nie bronić gnoja tylko poczekać na sprawiedliwy wyrok a nie kasa wszystko załatwi tylko zapomniał, że życia człowiekowi nie wróci.

      • Pięć czy osiem lat to i tak nie zwróci życia ofierze. Najistotniejsze, by ten sprawca cokolwiek zrozumiał. Nie znam człowieka ale wiem jedno, jak nic nie zrozumie przez 5 lat to i 12 nic nie da.

  3. zdziwiona——–masz racjè tylko musisz przyznać że to jakie śą nasze dzieci to swiadectwo nas jak ich wychowaliśmy. Chyba Ci by było przyjemnie jak byś miała ułożone dzieci niż patologię.W pewnym sensie rodzice odpowiadają za dorosłe dzieci (moralnie).Mam dorosłe dzieci i puki co mam satysfakcję i nie muszę się wstydzić.

    • Nie bylo czasu na wychowanie. Kariera sama sie nie zrobi. 'Masz kase synek i nie zawracaj tatusiowi glowy!’

  4. Nie do końca się zgodzę, bo pijany i naćpany synek szalał BMW ojca. Gdyby najpierw musiał sam zarobić na taką brykę, wódę i narkotyki to i w głowie nie byłoby siana. Tatuś ponosi tu też odpowiedzialność ale tzw. moralną. A to, że walczył o syna to normalne szczególnie w takiej sytuacji.
    To, że został prezesem PZKol to dobrze dla regionu i wypadek syna nic nie ma do tego. Sytuacja w tym związku jest tak tragiczna, że albo to samobójca albo karierowicz a może idealista (chociaż w każdej partii rządzącej już ich nie ma – jak to śpiewał GC ” zabrakło ich”). Po czynach go poznacie…

Z kraju