Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkanie w bloku stanęło w płomieniach. Dwie kobiety w szpitalu, w ogniu zginął kot (zdjęcia, wideo)

Cztery zastępy straży pożarnej brały udział w akcji gaśniczej pożaru, jaki wybuchł wczoraj w jednym z bloków na Bronowicach. Ewakuowano kilkanaście osób.

Pożar w jednym z bloków przy ul. Plagego i Laśkiewicza w Lublinie został zauważony w sobotę przed godziną 23. Paliło się mieszkanie na czwartym piętrze. O wszystkim natychmiast zaalarmowane zostały służby ratunkowe.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego, policja oraz pogotowie energetyczne. Jedno z pomieszczeń całkowicie objęte było płomieniami. Ogień wydostawał się również na zewnątrz budynku.

Strażacy prowadzili akcję gaśniczą zarówno ze środka, jak też z zewnątrz. W środku przebywała kobieta z córką. Obie w porę zdołały opuścić mieszkanie. Ratownicy medyczni udzielili im pomocy, następnie zostały one przetransportowane do szpitala. Trafiła tam również funkcjonariuszka policji, która brała udział w akcji ratunkowej i zatruła się dymem.

Ewakuowano również osoby z sąsiednich mieszkań. Na chwilę obecną przyczyna pojawienia się ognia nie została jeszcze ustalona. Jak nam przekazano, w pożarze zginął kot. Decyzją przedstawiciela Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, po sprawdzeniu pozostałych mieszkań pod kątem obecności tlenku węgla, ewakuowane osoby mogły wrócić do swoich mieszkań. Akcja strażaków zakończyła się około północy.

 

 

ZOBACZ TAKŻE

22-letni strażak OSP Iłownica zginął w tragicznym wypadku w Bielsku-Białej

Czołowe zderzenie fiata i audi. Nie żyje dwóch kierowców ZDJĘCIA

Tragiczny wypadek na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Nie żyje jedna osoba ZDJĘCIA

(fot. wideo lublin112.pl, nadesłane – Wojciech)

9 komentarzy

  1. Słuchaczka radia co ma wieprzową twarz

    Zobaczcie dzieci płci obojga i nijakiej, czym sie kończy zabawa z zapałkami w łapkach w mieszaniu z łatwopalnymi meblami, lodówka i kotem.
    Szkoda mi tego kota, śmierć w płomieniach to straszna śmierć, co udowodniły średniowieczne sądy inkwizycyjne powołane przez niezbyt święty Kościół Katolicki.
    To były czasy… wystarczyło mieć inne poglądy niż nakazywał wspomniany kościół i natychmiast palono takiego odmieńca na stosie (bywało, że z czarnym kotem w towarzystwie).

  2. Proszę nie oceniać nie znając sytuacji i przyczyny pożaru, bo nigdy nie wiadomo, czy Pani sama nie znajdzie się w takiej samej. Łatwo jest wydawać osąd nie znając ani ludzi, ani przyczyn pożaru.

    • Słuchaczka radia co ma wieprzową twarz

      To, że mogę się znaleźć w takiej samej sytuacji jakoś nie przemawia do mnie na tyle, żebym nie mogła skorzystać z przysługującego mi demokratycznego prawa (gwarantowanego konstytucyjnie) do wolności słowa i wypowiedzi, indywidualna ci po.

  3. Kot był trzeźwy i zginął.

Z kraju