Po sklepowym parkingu w Wożuczynie spacerował koń. Zwierzę przed sklepem pojawiło się dwukrotnie i za każdym razem interweniowali policjanci. Właściciel zwierzęcia będzie musiał się tłumaczyć teraz przed sądem.
Co za czasy nawet na zakupy nie można przyjść… a może go suszyło
jahira
Mecenas skrada się do Polski
Bławat
Chcą wprowadzać samochody autonomiczne, a samodzielnego konia karzą. Czy komuś zrobił krzywdę w odróżnieniu do powodujących wypadki łosi?
straszny kapral
a czy koń był trzeźwy?
lulux
A no właśnie. Jak był nietrzeźwy to przecież nie wolno mu się poruszać konno po drogach publicznych.
był czas przywyknąć
W dyktatorskim reżimie nie ma co się dziwić że osądzą kogoś za spacerującego konia, skoro nawet za słowa krytyczne wobec katopisreżimu ludzie dostają wyroki (ponad 3 tysiące postępowań w toku, część już po wyrokach).
Do sądu za konia? Nie mogli upomnieć?
upomnienie był za pierwszym razem…
Co za czasy nawet na zakupy nie można przyjść… a może go suszyło
Mecenas skrada się do Polski
Chcą wprowadzać samochody autonomiczne, a samodzielnego konia karzą. Czy komuś zrobił krzywdę w odróżnieniu do powodujących wypadki łosi?
a czy koń był trzeźwy?
A no właśnie. Jak był nietrzeźwy to przecież nie wolno mu się poruszać konno po drogach publicznych.
W dyktatorskim reżimie nie ma co się dziwić że osądzą kogoś za spacerującego konia, skoro nawet za słowa krytyczne wobec katopisreżimu ludzie dostają wyroki (ponad 3 tysiące postępowań w toku, część już po wyrokach).
Może spożywał trunki w miejscu publicznym?