Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejne działania lubelskich policjantów w ramach akcji „Stop drift”. Siedmiu kierowców straciło dowody rejestracyjne

Lubelscy policjanci po raz kolejny na ulicach miasta przeprowadzili działania w rakach akcji „Stop drift”. Ich efektem było ujawnienie 32 wykroczeń i zatrzymanie 7 dowodów rejestracyjnych. Jest to kontynuacja akcji wymierzonej w kierowców zakłócających spoczynek nocny.

– Częste kontrole „hałaśliwych i agresywnych kierowców” to już swego rodzaju norma w Lublinie. Tym razem policjanci z komendy miejskiej prowadzili działania w sobotnią noc. Podczas patroli skupili się przede wszystkim na osobach rażąco naruszających zasady bezpieczeństwa – wyjaśnia nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Mundurowi oprócz kontroli prędkości, sprawdzali trzeźwość kierowców, stan techniczny pojazdów oraz tradycyjnie głośność wydechów. Akcję zorganizowali policjanci ruchu drogowego.

– Funkcjonariusze podczas patroli skontrolowali 34 pojazdy i ujawnili 32 wykroczenia. Niezmiennie znaczna część naruszeń dotyczyła nadmiernej prędkości. Niestety w dalszym ciągu na ulicach miasta pojawiają się kierowcy z niedozwolonymi przeróbkami układu wydechowego pojazdów lub innymi niezgodnymi z prawem modyfikacjami – wyjaśnia nadkomisarz Kamil Gołębiowski.

W związku z nieprawidłowościami policjanci zatrzymali 7 dowodów rejestracyjnych. Jak się okazało jeden z kierujących nie miał uprawnień.

PRZECZYTAJ

Pożar mieszkania w Świdniku, starsza kobieta trafiła do szpitala. Wszystko zaczęło się od terrarium (zdjęcia)

48 komentarzy

  1. Moje Maserati jest za głośne i to bez żadnych modyfikacji. Tak wyjeżdża z fabryki, przechodzi wszelkie testy i przeglądy. Więc na jakiej podstawie jakiś krawężnik mi zabierze dowód rejestracyjny?

  2. To jest realny problem.
    Mało kogo stać na Suprę MK4 z zakutym silnikiem 2JZ oraz wynajęcie toru.
    Od czegoś trzeba zacząć
    Ktoś kto potrafi objechać rondo bokiem poradzi sobie bez problemu na szosie w trudnych warunkach.
    To lepszy kierowca niż ktoś kto przejechał milion kilometrów ale nigdy nie był w poślizgu.
    Trzeba dużo ćwiczyć, trzeba trenować.
    Wielu katastrof lotniczych udało się uniknąć tylko dla tego, że pilot był doświadczonym pilotem akrobacyjnym, szybownikiem lub wcześniej latał na wojskowych myśliwcach.
    Umiał wyłączyć wspomagające systemy, zaufać podstawowym przyrządom i wyprowadzić samolot.
    Po prostu pilot umiał latać.
    Wiele istnień ludzkich poszło do piachu tylko dla tego, że pilot samolotu pasażerskiego potrafił jedynie obsługiwać komputer pokładowy.
    Na drogach jest podobnie.
    Nie popieram absolutnie wygłupów, brawury i ryzyka !
    Należy stworzyć miejsca, gdzie adepci sztuki prowadzenia samochodu mogą w możliwie tani, szeroko dostępny i legalny sposób ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.

    • Obecnie jedna z linii lotniczych ma dla swoich pilotów obowiązkowe szkolenia na dwumiejscowej Extrze 330 – samolocie akrobacyjnym.
      Przecież najlepsi kierowcy na świecie to kierowcy sportowi. Oni nie powodują wypadków na drogach publicznych.
      Im więcej kierowców będzie potrafiło jeździć poślizgami tym bezpieczniej będzie na drogach.
      Największe zagrożenie stwarza ten co nie sprawdził w praktyce jak zachowuje się 1,5 tony rozpędzone do 90 km/h gdy wpadnie w poślizg.

Dodaj komentarz

Z kraju