Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jak nie przechodzić przez ulicę. Zobacz moment potrącenia pieszego (wideo)

Do groźnego wypadku z udziałem pieszego doszło w minioną środę w Pilawie. Mężczyzna wbiegł wprost przed nadjeżdżający pojazd. Jego kierowca nie miał szans na uniknięcie potrącenia.

46 komentarzy

  1. a rowerzysta ślepy i głuchy? totalna znieczulica

  2. No niezły ten gość na rowerze, totalna zlewka ludzkiego nieszczęścia. Jak by pieszy jednak po tej chwili zawahania nie ruszył to by całe gnaty miał, zła ocena sytuacji kosztuje go na szczęście tylko szpital .

  3. Przebiegał przez ulicę,potrącił auto. LOTem bliżej. Piłeś nie idź.

  4. Twardziel.Siatki z bidronki nie wypuścił z ręki…

  5. Nie wiem co ma na celu ten artykuł. Pokazać to, że pieszy też może być sprawcą potrącenia. Oczywiście, że może, bo jest takim samym uczestnikiem ruchu drogowego, zobowiązanym do przestrzegania przepisów.
    Nie wiem tylko dlaczego nikt nie wrzuca filmików z każdej kolizji dwóch samochodów pod śmietnikiem, bo to taka sama ranga.
    Pośród milionów zdarzeń największą uwagę przykuwają te z autobusami, rowerzystami i pieszymi, które stanowią promile wszystkich zdarzeń.

    • Twoja szkoła Franiu, wpajaj dalej swoim fanom i wyznawcom, że jezdnia to jedno wielkie PdP.

    • Promil? To podaj statystyki.

      • Ile dziennie zdarza się kolizji w mieście. Kilkadziesiąt, czyli w miesiącu 500-1000. Czyli te kilka zdarzeń z udziałem pieszych to jest poniżej procenta, więc promile. A tylko część z nich jest z winy pieszych.

    • Franiu zapytaj w szkole ile to jest promil, bo wypadków z winy pieszych jest rocznie około 7 do 8 % i gine w nich rocznie ponad czterysta osób.
      Więc się douczyć malolacie bez prawa jazdy i na trójkołowym rowerku.

      • Wszystkich wypadków zdarza się 30 tys. rocznie. Tylko zgłoszonych kolizji jest kilkaset tysięcy rocznie. Wobec tych liczb, nawet kilka tysięcy zdarzeń z udziałem pieszych to nadal poniżej procenta. A jak sam słusznie zauważyłeś: 3/4 jest z winy kierowców.
        Nie wiem dlaczego ciągniesz w swoją stronę, skoro matematyka (choć dzielenie to raczej rachunki, a nie matematyka) to nauka ścisła i każdemu powinno wyjść to samo.

        • Podkreślę jeszcze, że wśród pieszych, którzy są uczestnikami wypadków – część tych pieszych jest posiadaczami praw jazdy i samochodów. Myślisz, że tylko piesi bez prawa jazdy uczestniczą w wypadkach. Dzisiaj każdy ma prawo jazdy.
          To nie te czasy, że baba siedziała w domu i zajmował się chałupą, a chłop robił prawo jazdy jak trza było kierowcy w PGR’ze.

          • Franek jak już dorośniesz i dasz radę sprawdź statyki policji jak dasz radę zrozumieć malolacie a nie wypisujesz głupoty. Przez takich jak ty ludzie myślą że są nieśmiertelni i nie stosują zasady ograniczonego zaufania.

  6. postawa rowerzysty….koniec świata

  7. Eeee… Na kierowcę nozna zgonic wszystko, ale to pieszy widzi swiatla, odległość itd… to on moze ocenic odległość, warunki… Wina pieszego no bo on wlazł na jezdnię. Ten czy nastepny kierowca zachowal by sie tak samo… Szacun i wyrazy współczucia dla kierowcy…

    • 1. „pieszy widzi swiatla, odległość itd… to on moze ocenic odległość, warunki” No chyba, że jest dzieckiem, osoba starszą, osobą niepełnosprawną (nawet niewidomą).
      2. „Na kierowcę nozna zgonic wszystko” – w jaki sposób kierowcy zdają egzamin na prawo jazdy? Jak to jest możliwe, że da się jeździć po mieście 30 minut bez powodowania zagrożenia dla innych.
      3. Trzeźwi, dorośli mężczyźni, w sile wieku rzadko kiedy ulegają potrąceniom. Najczęściej rozjeżdżane są osoby starsze, albo małolaci. W dalszej kolejności kobiety.
      Tylko, że życie w cywilizowanym świecie to nie walka o przeżycie, w której przetrwają tylko najsilniejsi.
      Sam będziesz stary – jeżeli dożyjesz. Być może będziesz mieć dzieci. Będziesz je prowadził za rączkę do czasu, aż będą „nieomylne”. Sam uważasz się za nieomylnego?

  8. Promile zdarzeń, dobrze powiedziane… Kierowca winny… Nie!!! TO WINA PIESZEGO… BO JAK MOZNA WLASC POD SAMOCHÓD!!! MOŻNA WEJŚĆ TAK SAMO POD TRAMWAJ CZY POCIĄG… TAM WINNYCH SIE NIE SZUKA…Ū

    • „JAK MOZNA WLASC POD SAMOCHÓD” – jak można samochodem wjechać przed inny samochód, albo przed pociąg, albo przed rowerzystę. Jak można samochodem wypaść z drogi i wpaść do rzeki, na drzewo, w pole, w filar, w barierę energochłonną?
      No pytam się. Jak?
      Podaje odpowiedź: tymi samochodami kierują piesi.

  9. Ktoś chce się założyć, że ten potrącony (z własnej winy) człowiek ma prawo jazdy, a w rodzinie co najmniej 1 samochód?

Z kraju