Groźny wypadek koło Kraśnika. Ciężarówka staranowała opla i spadła ze skarpy (zdjęcia)
17:26 24-04-2023
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 16 w miejscowości Stróża koło Kraśnika. Na „starej” drodze krajowej nr 19 zderzyły się dwa samochody: osobowy i ciężarowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna z JRG w Kraśniku i OSP w Stróży, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż kierująca oplem kobieta zatrzymała się i oczekiwała na możliwość skrętu w lewo, na parking sklepu Stokrotka. Po chwili w jej auto wjechał 60-latek kierujący ciężarówką. Siła uderzenia była tak duża, że opel został wypchnięty z jezdni i uderzył jeszcze w znaki i słup latarni, zaś wytrącona z toru jazdy ciężarówka spadła ze skarpy i przewróciła się na bok.
W wypadku ranna została jedna osoba. 40-latkę z opla przetransportowano do szpitala. Obecnie funkcjonariusze prowadzą czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Z kolei strażacy zabezpieczają rozbite pojazdy jak też przygotowują się do działań związanych z podniesieniem ciężarówki. Na miejsce jedzie grupa ratownictwa technicznego z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.
Występują utrudnienia w ruchu. Droga jest tam całkowicie zablokowana. Pojazdy kierowane są na objazd. Sytuacja taka potrwa kilka godzin.
(fot. nadesłane Martynka, KP PSP Kraśnik)
Jak można pisać o kobiecie „baba” a o psycholu który siedział w ciężarówce „kierowca”???Ten mężczyzna szanowny kierowca to pijaczyna!!!Poczekaj męska szowinistyczna świnio aż spotka Twoje dziecko na drodze albo kogoś z rodziny!!!!!!!!
Ludzie skad w was tyle jadu? Nikt nie wie jak bylo wszyscy chapia. I jak można o kimś mówić ze pijaczyna i obrażać kogos? Firma z ktorej byl kierowca juz od lat istnieje i na pewno kazdy wie kto nia zarzadza i z pewnością ta osoba nie pozwolilaby sobie na zatrudnianie pijaczyny. Najważniejsze ze sie nikomu nic nie stało i z tego sie cieszyć a nie oczerniać.
Z tej firmy w momencie zdarzenia jechały 2 auta a między nimi Pani oplem. Ci co znają tą drogę wiedzą, że za chwilę jest łuk a kierujący pierwszym autem podejrzewam, że widział w lusterku jak Volvo szło do rowu,bo jako pierwszy chciał udzielić pomocy kierowcy z Volvo. Gdyby Pani z Opla oczekiwała na możliwość skrętu to pierwsze auto by zdążyło odjechać. Pani kierująca Oplem w ostatniej chwili włączyła kierunkowskaz i od razu stop. Kierowca Volvo chcąc uniknąć uderzenia w opla odbija w prawo,ale zaczepia o opla i efekty zdarzenia są widoczne na zdjęciach w artykule. Osobiście uważam, że każdy użytkownik dróg powinien chociaż raz mieć możliwość jechać ciężarówka, żeby wiedzieć jak z ładunkiem wygląda hamowanie takim pojazdem.
Czy to wersja ustalona ze znajomymi policjantami i strażakami, z którymi witał się sprawca wypadku zaraz po tym, jak pierwszy szok mu minął? Bo rzeczywistość wyglądała wówczas z deka inaczej. Nie było tam żadnej drugiej ciężarówki firmy od Wcisły. I to nie jej kierowca udzielał pomocy jako pierwszy, ale osoba, którą znam, bo pracujemy w tym samym miejscu i tak się złożyło, że obaj jechaliśmy tego dnia w kierunku Kraśnika. Nie było też żadnego manewru Opla zrobionego w ostatniej chwili. Opel stał tam już wtedy, gdy chodnikiem zbliżałem się do skrzyżowania. Obejrzałem się za siebie, zobaczyłem, że kobieta ma do przepuszczenia trzy auta, a żadne z nich nie sygnalizowało chęci skręcenia do Stokrotki, więc uznałem, że zdążę pokonać przejście dla pieszych. Następnie ujechałem rowerem jakieś 20-25 metrów, gdy facet uderzył w Opla. Zanim to zrobił, gość miał spory kawałek pustej jezdni przed sobą, nie jechał też jakoś przesadnie szybko, więc gdyby chciał, spokojnie mógłby wyhamować ciężarówkę w bezpiecznej odległości. Nawet taką obciążoną piaskiem. Inni robią takie rzeczy codziennie, przed każdym jednym skrzyżowaniem, jaki pokonują na swojej trasie. Nie uważasz chyba, że pędzę po chodnikach rowerem z prędkością 100+ km/h, żeby w ten sposób sugerować, że była to kwestia może kilku sekund, co?