Groził domownikom podpaleniem. Sąd aresztował go na trzy miesiące
07:31 27-03-2024 | Autor: redakcja
W ubiegłą sobotę policjanci udali się na interwencję dotyczącą przemocy w rodzinie do jednej z miejscowości w gminie Kock w powiecie lubartowskim. Zdarzenie zgłosiła żona awanturującego się 40-latka. Kobieta oświadczyła policjantom, że mąż zachowuje się agresywnie i wszczyna awantury.
– Zgromadzone materiały sprawy wskazują, że 40-latek jest podejrzany o znęcanie się nad swoją rodziną zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mężczyzna wielokrotnie wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe. W ubiegłą sobotę doszło do zdarzenia, które skłoniło zawiadamiającą do zgłoszenia interwencji na policję. Jak się okazało mąż groził domownikom podpaleniem oraz niebezpiecznym narzędziem – informuje sierżant sztabowy Jagoda Stanicka z lubartowskiej Policji.
Mundurowi zatrzymali agresywnego 40-latka, który usłyszał od prokuratora zarzuty fizycznego i psychicznego znęcanie się nad rodziną. Następnie sąd po analizie akt postępowania, przychylił się do prokuratorskiego wniosku i postanowił zastosować wobec podejrzanego izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres najbliższych 3 miesięcy.
Zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się nad osobą najbliższą jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5.
– Policjanci przypominają: każdy ma prawo bronić się przed osobą, która krzywdzi. Osoba krzywdzona ma prawo złożyć na Policji lub w prokuraturze wniosek o wszczęcie postępowania karnego wobec osoby, która stosuje przemoc. Sąsiedzi, czy też znajomi osób doznających przemocy również powinni reagować. Ważne jest, aby nie pozostać obojętnym i w porę zareagować. Jeżeli wiemy, że osobie z naszego otoczenia dzieje się krzywda, nie czekajmy, o swoich przypuszczeniach powiedzmy policjantom lub też pracownikom instytucji pomocowych – dodaje sierżant sztabowy Jagoda Stanicka.
Oświadczyć policjantom, że mąż zachowuje się agresywnie i wszczyna awantury, to dobra recepta na zamianę obecnego bankomatu na młodszy model.
A jak się chce, żeby nieprędko wrócił „do siebie”, to koniecznie trzeba wspomnieć o molestowaniu, czy wręcz pedofili.
Niestety, ale takie są dzisiaj realia. Materiał dowodowy to w większości przypadków oświadczenie „poszkodowanej”, a facet traci wszystko łącznie z wolnością. Z opisu równie dobrze wynika że facet mógł być ofiarą przemocy psychicznej, a męskie ofiary przemocy psychicznej są „głośne”.
Taki (dowolnej wysokości) sąd i prokurator, to też człowieki, pomyśleli: „Podpali, nie podpali, ale jak podpali, to spadnie na nasze sumienia”. Dlatego sąd po analizie akt postępowania, przychylił się do prokuratorskiego wniosku i postanowił zastosować wobec podejrzanego izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres najbliższych 3 miesięcy. A potem sie zobaczy.
Baby też są dobre.
Przed wielu laty byłem w takiej sytuacji, że moja żona napłakała w prokuratorowi, że obiecałem ją zabić, aresztowano mnie podczas pracy w trolejbusie, doprowadzono ( na moje szczęście bez kajdanek) przed oblicze pana prokuratora, a ten jak wspomniał Empatyk, wyszedł z założenia, że: „Może nie zabije, ale jak zabije, to ja będę miał babę na sumieniu”, i kazał mnie przymknąć na 3 miesiące. Po 77 dniach wysoki sąd (z brodą) mnie ułaskawił łudząc się, że będziemy z żoną żyć długo i szczęśliwie. I żyliśmy – do rozwodu.
Nie chciałem ryzykować powtórki z rozrywki po ewentualnym bisowaniu żony.
Temu tu opisanemu też radzę. Odwróć się pan, panie du*pą i nie wracaj, nawet jakbyś miał korzystać z michodajni Brata Alberta i noclegowni. Bo będziesz wracał tam gdzie teraz jesteś, jak bumerang.
nikogo to nie obchodzi, po co się ty użalasz
urzekła mnie twoja historia
Dobrze, że cię urzekła ta historia. Będziesz wiedział co masz zrobić jak cię o czyny niepopełnione oskarży własna żona czy kochanka.
nie martw się, jestem mądrzejszy
Chyba tyko Pani to nie obchodzi.
Ja bym ją po wyjściu z więzienia kilim
Przynajmniej wiedziałbyś za co siedzisz.
Bo to zła kobieta była…