Felicity: 220 tys. klientów w cztery dni (panorama, wideo)
17:54 24-03-2014 | Autor: redakcja
Chociaż w czwartek rano, gdy Felicity otwierało się dla klientów, tłumów nie było, to jednak weekend ściągnął do nowej galerii tysiące mieszkańców Lublina, Świdnika oraz okolicznych miejscowości. Jak dzisiaj poinformował właściciel centrum handlowego, przez cztery dni zakupów dokonało w nim aż 220 tys. osób.
Jak już wcześniej zapowiadali najemcy licznych lokali, największych tłumów spodziewali się oni od piątkowego popołudnia, kiedy to ludzie skończą pracę, a także w weekend. Nie zawiedli się, gdyż ze wszystkich stron do centrum handlowego ściągały tłumy klientów. Parkingi zapełnione były co do ostatniego miejsca, a wielu kierowców zostawiało swoje auta na okolicznych uliczkach.Także pojazdy miejskiej komunikacji były wypełnione do granic możliwości. Jak informował nas w sobotę czytelnik, nie mógł on przez blisko godzinę dojechać z ulicy Fabrycznej do domu. –Udało mi się wsiąść dopiero do piątego autobusu, cztery wcześniejsze które jechały w stronę al. Witosa były tak wypełnione, że nie było możliwości dostać się do środka- tłumaczył.
Atrium Felicity jest największym centrum handlowym w naszym województwie. Ma 75 tys. metrów kwadratowych powierzchni handlowej i znajduje się w nim 120 sklepów i punktów usługowych.
2014-03-24 17:52:18
(fot. wideo lubelskie.lu)
Dzicz…
„zakupy zrobiło aż 220 tys. osób. Właściciel cieszy się sukcesem galerii.”
Ciekawe czy z tej uciechy wpadnie na pomysł zapłacenia przyjętych faktur od firm wykonawczych?
Ekspedientki maja bardzo długie nogi ,radze bez żon odwiedzać to miejsce.Dziś mnie szyja boli od oglądania się .Biorę przyciemniane okulary .
Dzięki za wiadomość „luki”.
Jeszcze tam nie byłem, ale po Twoim, zachęcającym wpisie, o dwóch kulach, kuśtykam tam zaraz, powyrapiać okulary. 🙂
A jak warunki pracy galerianek*,polepszyły się?
* galerianka – młodociana, często małoletnia kur…wa puszczająca się za pachnidełko, błyskotkę, czy kawałek ciuszka.
na ujęciu nr.6 najlepiej widać jakie były promocje…