Dla jednego z kandydatów na kierowcę, egzamin został zakończony na środku skrzyżowania. Wywołało to kontrowersje, co do bezpieczeństwa owej osoby. Ośrodek egzaminowania zapewnia, że w tym przypadku nie było innego wyjścia.
Nie znam syuacji ale przyjżałbym się również egzaminatorowi.
Moya
Ja bym się przyjrzała temu kto cię z podstawówki wypuścił z 2 na świadectwie z języka polskiego…
Robert
Nie wiem, jak panowie fachowcy z WORD-u, ale ja jednak nie chciałbym wysiadać z auta na środku skrzyżowania.
.
nie chciałbyś pewnie również zostać przejechanym przez kursanta-imbecyla, przechodząc przez pasy na zielonym.
skoro zakończono egzamin na środku skrzyżowania, to widocznie egzaminator uznał, że zablokowanie ruchu będzie bezpieczniejsze niż pozostawienie kursanta za kółkiem… i miał do takiej subiektywnej oceny prawo. tylko on z był z kursantem w pojeździe, więc zna sytuację najlepiej. niektórzy się po prostu nie nadają na kierowców, nie mają predyspozycji, ich ruchy są chaotyczne, a działania bezmyślne.
mieszkając niedaleko WORDu i widząc L-ki jako co drugi pojazd na drodze, jestem skłonny przychylić się do opinii instruktora 🙁
pytanie
„Robert” – nawet w opisanej sytuacji?
Ile czasu miałbyś zamiar tak siedzieć bezczynnie za kierownicą na środku skrzyżowania?
Aż Policja by się zainteresowała i siłą wyciągnęła z samochodu?
Robert
Jak inni kierowcy widzą „L” to mają zachować szczególną ostrożność. Jeśli elka stoi sobie na skrzyżowaniu i nie potrafi ruszyć, to inni mają uważać i nawet w tej sytuacji nawet trąbić nie wypada. Elka to elka.
pytanie
„Robert” nie odpowiedziałeś jak długo taki samochód ma stać na skrzyżowaniu, blokować ruch innym i jakby nie było stwarzać zagrożenie?
Ktoś słusznie zapytał: czy egzaminator powinien pójść po kawę i ciasteczka dla kierowcy i czekać na środku skrzyżowania aż się odstresuje i może uda mu się uruchomić silnik i bezpiecznie opuścić skrzyżowanie?
Kolo
Już nie ma co bić piany. Skoro egzaminator uznał, że najbezpieczniej było zamienić się miejscami na środku skrzyżowania, a WORD to potwierdza, to widać tak jest.
Robert
A bo ja wiem ile? Takich przygód nie miałem. Czasem przyszło mi czekać kilka czy kilkanaście sekund aż jakaś L-ka ruszy, ale nie spotkałem się z sytuacją, żeby to trwało nie wiadomo ile. I chyba nie ma takich czasowych limitów.
spoko
… widziałem podobne zdarzenie z ” L ” … pani instruktor akurat patrzyła w androida gdy kursantka śmignęła przede mną nie patrząc na STOP
Dzikus
Pozmieniało się w tym WORD-ie. Ja dwa razy oblałem egzamin za wymuszanie pierwszeństwa, ale nikt mi wtedy nie kazał wysiadać na skrzyżowaniu. Mogłem spokojnie z niego zjechać i zatrzymać się w bezpiecznym miejscu.
jedziemy
„Dzikus” – a przeczytałeś chociaż do końca dlaczego egzaminator nie miał innego wyjścia?
PJ
błagam, powiedz, że nie zdawałeś już po raz trzeci!
jak można nie ustępować pierwszeństwa? jak można to zrobić na egzaminie? dlaczego dwukrotnie?
Dzikus
Prawdę mówiąc to zdawałem 6 razy. A oblewałem na różnych rzeczach. XD A teraz śmigam jak bimmer po Dysie.
łuczony
Jeszcze się chwalisz swoim de bilizmem?
Dzikus
Bo zdawałem te egzaminy z kilkanaście lat temu, więc mam do nich duży dystans.
Dzikus
I chętnie pochwaliłbym się swoją inteligencją, gdybym tylko mógł XD
,,,,,,,,,,,,,,,,,
To herrr egzaminator mógł na spokojnie to wytłumaczyć zaraz po zjechaniu ze skrzyżowania a tak naraził się na zrobienie garażu z du..y, *** jeden!
czytelnik
Widzę, że coraz więcej komentujących sam tytuł.
Przeczytaj jeden z drugim cały artykuł, postaraj się zrozumieć co przeczytałeś i napisz komentarz.
Obywatel
Byłem kiedyś świadkiem podobnej sytuacji. W takiej sytuacji egzaminator stwarza zagrożenie nie zważając na innych użytkowników. Banda buraków w Word Lublin. Polecam Puławy mentalność oraz podejście do ludzi zupełnie znacznie lepsze
M
Niektórzy widzą więcej niż dwa akapity i już nie chce im się czytać całego artykułu…
Specjalnie dla was streszczenie:
zdający wymusił pierwszeństwo co oznacza koniec egzaminu, stanął na środku skrzyżowania gdzie zgasł mu samochód… z nerwów nie był w stanie odpalić auta i egzaminator podjął decyzję o zamianie miejsc aby nie stwarzać zagrożenia blokując skrzyżowanie.
też kierowca
Obywatel sam jesteś burakiem.
Przeczytałeś artykuł do końca czy to może za duży wysiłek dla twoich fragmentów mózgu?
Mieli tak stać tym samochodem na środku skrzyżowania do „u****** śmierci”?
Eo
A ja kiedyś widziałem jak na Metalurgicznej egzaminator zatrzymał ciężarówkę podczas egzaminu na kat C+E i kazał się chłopakowi przesiąść …chłopak wyszedł z kabiny,pierd###ął drzwiami i poszedł z buta ?
Nie wiem czy się coś zmieniło na lepsze w tym Wordzie,ale jak zdawałem na C jeszcze na star-manie to był jeden egzaminator niezwykle chamski,bardzo nerwowy,wszystko z mordą,polecenia prawie krzykiem…
Napewno jakiś stary UBek…niestety nie było jeszcze kamer w pojazdach …i weź się człowieku nie stresuj …
Tomasz
Spokojnie , ten egzaminowany który tym razem nie zdał ,za którymś tam razem bedzie miał szczęscie i zda ,wtedy dołączy do „zacnego ” grona posiadaczy prawa jazdy ,którzy zdobyli ten dokument tylko dlatego ze mieli farta podczas egzaminu ,a nigdy nie powini zasiadać za kierownicą
F
Jak ja kiedyś wymusiłem pierwszeństwo na rondzie, według egzaminatora oczywiście, to ten nic kazał mi zjechać z ronda, a dopiero potem zjechać na zatokę autobusową i się przesiąść, więc skoro to pamiętam, to faktycznie stres musiał być. W tym przypadku – przesiadanie się na środku ulicy jest zawsze niebezpieczne, to Pan egzaminator oblał egzamin.
też kierowca
A gdybyś tak na tym rondzie nie potrafił już uruchomić silnika to jak długo mielibyście tam tak stać???
Egzaminator oblał egzamin?
Może miał pójść po kawę i ciasteczka dla kierowcy i zaczekać na skrzyżowaniu aż mu stres minie? 🙂
Przeczytałeś cały artykuł i wyjaśnienie WORD po analizie nagrania z samochodu?
PJ
w punkt. niektórzy myślą, że prawo jazdy to im się należy za sam fakt ubiegania się o nie, bez żadnych umiejętności. jak nie zdają, to na pewno egzaminator chciał pieniądze wyłudzić, bo przecież to nie ich wina!
M
Oby nie zwlekać tak długo jak ten co zostawił kursantkę na torach.
Nie znam syuacji ale przyjżałbym się również egzaminatorowi.
Ja bym się przyjrzała temu kto cię z podstawówki wypuścił z 2 na świadectwie z języka polskiego…
Nie wiem, jak panowie fachowcy z WORD-u, ale ja jednak nie chciałbym wysiadać z auta na środku skrzyżowania.
nie chciałbyś pewnie również zostać przejechanym przez kursanta-imbecyla, przechodząc przez pasy na zielonym.
skoro zakończono egzamin na środku skrzyżowania, to widocznie egzaminator uznał, że zablokowanie ruchu będzie bezpieczniejsze niż pozostawienie kursanta za kółkiem… i miał do takiej subiektywnej oceny prawo. tylko on z był z kursantem w pojeździe, więc zna sytuację najlepiej. niektórzy się po prostu nie nadają na kierowców, nie mają predyspozycji, ich ruchy są chaotyczne, a działania bezmyślne.
mieszkając niedaleko WORDu i widząc L-ki jako co drugi pojazd na drodze, jestem skłonny przychylić się do opinii instruktora 🙁
„Robert” – nawet w opisanej sytuacji?
Ile czasu miałbyś zamiar tak siedzieć bezczynnie za kierownicą na środku skrzyżowania?
Aż Policja by się zainteresowała i siłą wyciągnęła z samochodu?
Jak inni kierowcy widzą „L” to mają zachować szczególną ostrożność. Jeśli elka stoi sobie na skrzyżowaniu i nie potrafi ruszyć, to inni mają uważać i nawet w tej sytuacji nawet trąbić nie wypada. Elka to elka.
„Robert” nie odpowiedziałeś jak długo taki samochód ma stać na skrzyżowaniu, blokować ruch innym i jakby nie było stwarzać zagrożenie?
Ktoś słusznie zapytał: czy egzaminator powinien pójść po kawę i ciasteczka dla kierowcy i czekać na środku skrzyżowania aż się odstresuje i może uda mu się uruchomić silnik i bezpiecznie opuścić skrzyżowanie?
Już nie ma co bić piany. Skoro egzaminator uznał, że najbezpieczniej było zamienić się miejscami na środku skrzyżowania, a WORD to potwierdza, to widać tak jest.
A bo ja wiem ile? Takich przygód nie miałem. Czasem przyszło mi czekać kilka czy kilkanaście sekund aż jakaś L-ka ruszy, ale nie spotkałem się z sytuacją, żeby to trwało nie wiadomo ile. I chyba nie ma takich czasowych limitów.
… widziałem podobne zdarzenie z ” L ” … pani instruktor akurat patrzyła w androida gdy kursantka śmignęła przede mną nie patrząc na STOP
Pozmieniało się w tym WORD-ie. Ja dwa razy oblałem egzamin za wymuszanie pierwszeństwa, ale nikt mi wtedy nie kazał wysiadać na skrzyżowaniu. Mogłem spokojnie z niego zjechać i zatrzymać się w bezpiecznym miejscu.
„Dzikus” – a przeczytałeś chociaż do końca dlaczego egzaminator nie miał innego wyjścia?
błagam, powiedz, że nie zdawałeś już po raz trzeci!
jak można nie ustępować pierwszeństwa? jak można to zrobić na egzaminie? dlaczego dwukrotnie?
Prawdę mówiąc to zdawałem 6 razy. A oblewałem na różnych rzeczach. XD A teraz śmigam jak bimmer po Dysie.
Jeszcze się chwalisz swoim de bilizmem?
Bo zdawałem te egzaminy z kilkanaście lat temu, więc mam do nich duży dystans.
I chętnie pochwaliłbym się swoją inteligencją, gdybym tylko mógł XD
To herrr egzaminator mógł na spokojnie to wytłumaczyć zaraz po zjechaniu ze skrzyżowania a tak naraził się na zrobienie garażu z du..y, *** jeden!
Widzę, że coraz więcej komentujących sam tytuł.
Przeczytaj jeden z drugim cały artykuł, postaraj się zrozumieć co przeczytałeś i napisz komentarz.
Byłem kiedyś świadkiem podobnej sytuacji. W takiej sytuacji egzaminator stwarza zagrożenie nie zważając na innych użytkowników. Banda buraków w Word Lublin. Polecam Puławy mentalność oraz podejście do ludzi zupełnie znacznie lepsze
Niektórzy widzą więcej niż dwa akapity i już nie chce im się czytać całego artykułu…
Specjalnie dla was streszczenie:
zdający wymusił pierwszeństwo co oznacza koniec egzaminu, stanął na środku skrzyżowania gdzie zgasł mu samochód… z nerwów nie był w stanie odpalić auta i egzaminator podjął decyzję o zamianie miejsc aby nie stwarzać zagrożenia blokując skrzyżowanie.
Obywatel sam jesteś burakiem.
Przeczytałeś artykuł do końca czy to może za duży wysiłek dla twoich fragmentów mózgu?
Mieli tak stać tym samochodem na środku skrzyżowania do „u****** śmierci”?
A ja kiedyś widziałem jak na Metalurgicznej egzaminator zatrzymał ciężarówkę podczas egzaminu na kat C+E i kazał się chłopakowi przesiąść …chłopak wyszedł z kabiny,pierd###ął drzwiami i poszedł z buta ?
Nie wiem czy się coś zmieniło na lepsze w tym Wordzie,ale jak zdawałem na C jeszcze na star-manie to był jeden egzaminator niezwykle chamski,bardzo nerwowy,wszystko z mordą,polecenia prawie krzykiem…
Napewno jakiś stary UBek…niestety nie było jeszcze kamer w pojazdach …i weź się człowieku nie stresuj …
Spokojnie , ten egzaminowany który tym razem nie zdał ,za którymś tam razem bedzie miał szczęscie i zda ,wtedy dołączy do „zacnego ” grona posiadaczy prawa jazdy ,którzy zdobyli ten dokument tylko dlatego ze mieli farta podczas egzaminu ,a nigdy nie powini zasiadać za kierownicą
Jak ja kiedyś wymusiłem pierwszeństwo na rondzie, według egzaminatora oczywiście, to ten nic kazał mi zjechać z ronda, a dopiero potem zjechać na zatokę autobusową i się przesiąść, więc skoro to pamiętam, to faktycznie stres musiał być. W tym przypadku – przesiadanie się na środku ulicy jest zawsze niebezpieczne, to Pan egzaminator oblał egzamin.
A gdybyś tak na tym rondzie nie potrafił już uruchomić silnika to jak długo mielibyście tam tak stać???
Egzaminator oblał egzamin?
Może miał pójść po kawę i ciasteczka dla kierowcy i zaczekać na skrzyżowaniu aż mu stres minie? 🙂
Przeczytałeś cały artykuł i wyjaśnienie WORD po analizie nagrania z samochodu?
w punkt. niektórzy myślą, że prawo jazdy to im się należy za sam fakt ubiegania się o nie, bez żadnych umiejętności. jak nie zdają, to na pewno egzaminator chciał pieniądze wyłudzić, bo przecież to nie ich wina!
Oby nie zwlekać tak długo jak ten co zostawił kursantkę na torach.