Wtorek, 21 maja 202421/05/2024
690 680 960
690 680 960

Cel jest jeden – Motor Lublin za rok ma awansować do I ligi. Nowy udziałowiec zaprezentował swoje plany

W ciągu czterech miesięcy ma powstać centrum treningowe wraz z akademią szkolenia młodzieży, trzy podgrzewane boiska, a za rok Motor Lublin ma awansować do I ligi. Zbigniew Jakubas przedstawił cele na najbliższy okres. Zapewnił, że pieniądze na to wszystko są zabezpieczone.

32 komentarze

  1. I liga i motor!!!! To prima-aprilis!!!! Hahaha

  2. i oczywiście miasto się nie wycofa z dosypywania publicznych pieniędzy do worka bez dna! jeszcze tylko z publicznej kasy zbudować dla jednej z drużyn żużlowych ogromny stadion, dać zarobić wykonawcom, zostawić pusty klocek na wspólnym utrzymaniu i do domu…

  3. Prędzej biedroń dziecko urodzi ?

  4. liga o motor nie dyga

    Taki ch.. jak słonia trąba hahaha, przecież to szmaciarze hahaha

    • Jeżeli obecnych piłkarzy nazywasz szmaciarzami , to po to daje kasę by ich wymiotło . Proste pusty dzbanie .

  5. Ładnie pchają klub, najpierw Szarowola, teraz awans przy zielonym stoliku, teraz miliarder….

    • Teraz..?! Coś nie jesteś w temacie,a się udzielasz..Motor awansował z miejsca 1-go, Przy równej liczbie punktów, decyduje bilans bramkowy..Motor miał +20,a hutnik +7.. O rozgrywkach decydują zwiazki i regulaminy,a nie,ujadanie byle nieudacznika..

  6. Wszystko możliwe. Z II ligi do I awansują 3-4 zespoły a co za tym idzie gra się z mniejszym ciśnieniem i łatwiej jest się wydostać niż z zasrsnej III. Pytanie tylko czy jeżeli cel ten się nie uda to Jakubas za rok nie wycofa się z Motoru i czy Motor nie zostanie za rok z ręką w nocniku.

  7. Zastanawia mnie jedno. Jak ludzie tacy jak Jakubas (absolwent Technikum Pedagogicznego w Lublinie) osiągnęli w życiu to co osiągnęli. Niejeden z jego kolegów z ZSZ w latach 90 tych klepal biedę. O nic Pana Jakubasa nie oskarżam tylko się zastanawiam jak to jest że jednym w życiu się powodzi, a innym nie. Jeden do końca życia jest robolem, a inny biznesmenem w garniturze.

    • Znajomości… jedni wiedzą jak się zakręcić, a inni nie. Znam dwóch „dyrektorów” co inteligencją dorównują tonie gruzu, znam też ludzi zarabiających 3 000 na rękę, z mózgiem większym niż niejeden profesor, fachem w ręku jak po 10 latach doświadczenia… tylko Ci ostatni mają najczęściej serce na miejscu i tu ich problem, bo czyste sumienie przeszkadza w zarabianiu pieniędzy. Nie mówię od razu od przekrętach, ale aby zarabiać ładne pieniądze trzeba umieć grać, wykorzystywać ludzi.

      • Coś w tym jest. Jak w powiedzeniu dlaczego jesteś biedny bo jesteś uczciwy. Jednak są także i wyjątki od tej zasady. Czasami trzeba mieć szczęście i znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, czasami trafić z produktem w rynek. Ale widać po spółkach skarbu państwa, że tam to co innego jest ważne, a kasa leci.

    • Długo tak się zastanawiasz ?
      Lata ’90 to były czasy w których przodowało przysłowie ” masz łeb i ch…. to kombinuj ” .
      Kto to wykorzystał , dzisiaj leży na kasie .

    • Bo kraść trza umić.

    • Inteligencja nie oznacza zaradności, a często przeszkadza w odniesieniu dużego sukcesu. Jedni będą dywagować, rozważać czy się opłaca, zastanawiać, szacować ryzyko. Drudzy po prostu zrobią to bez zbędnych rozważań. Z tej drugiej grupy części się udaje i odnoszą sukces. Sam znam kilku właścicieli dobrze prosperujących firm którzy na pierwszy rzut oka inteligencją nie grzeszą, ale biznes się kręci i na brak kasy nie narzekają.

  8. No to teraz musi być sztama Motoru z Legią . Skoro kibicem Legii jest Jakubas…

    • ożenił się bogato w W-wie i tam zaczął interesy niech nie mówi że 1 milion dał mu ojciec albo dziadek bo klepali biedę jego dom rodzinny w ruinie na końcu ul. Bławatkowej

  9. Miliarder wie do kogo uderzyć w mieście – żeby wyszedł do przodu na sponsorowaniu drużyny która powinna być w III lidze !

  10. Ciekawe czy gdyby nie koronawirus i ligę dograć do końca to czy Motor by awansował. Prawdę mówiąc to wszystkie rozgrywki ligowe powinny być zawieszone do marca przyszłego roku i za rok należało dokończyć sezon. A przez ten czas trenować, rozgrywać ciekawe sparingi (o ile sytuacja epidemiczna na to pozwoli).

    • Kto by za to płacił? Do marca przyszłego roku pewnie trzy czwarte drużyn zniknęło by z piłkarskiej mapy Polski.