Opolski Sanepid opublikował komunikat w związku z wykryciem koronawirusa u jednego z pracowników sklepu w Godowie. Osoby, które przebywały w tym sklepie proszone są o zgłoszenie się do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Opolu Lubelskim.
Powrót z za granicy i sklep niech wieś patrzy na co mnie stać.
Adw.
A kto się zgłosi,żeby być na kwarantannie.
koparkowy81
Jaki sklep? Odzieżowy? Wy nie wiecie co piszecie. To sklep przemysłowo rolniczy z środkami ochrony roślin. Dziennie przewija się tam kilkaset okolicznych rolników. Połowa i tak się nie zgłosi.
redakcja
Dane przekazał Sanepid.
franek
najpierw czytajta artykul a pozniej komentujta błazny po gimnazjum
Karol
Naucz się pisać czereśniaku śmierdzący.
:D
wąchałeś go? brawo TY
Pigwa
Bez przesady, dzwonisz i to sanepid ocenia czy musisz być na kwarantannie czy nie. Ja dzwoniłam i jakoś nie muszę być izolowana więc myślę że osoba rozważną i odpowiedzialna do zaleceń powinna się stosować. A poza tym czy do sklepu jeżdżą tylko osoby wracające z zagranicy? No raczej nie.
:D
fantastyczne postępowanie. Noś kawałek fizelinki pod nosem, która ma stwarzać pozory, że coś tam chroni. Dzwonisz do sanepidu i oni z fusów wróżą czy ktoś może być czy nie może być w kwarantannie. Ludzie, i Wy jeszcze bijecie pianę o maseczki ahahhahahahahahahahahahahhaha. Tyle w komentarzu.
Pigwa
A ty rozumie że siedzisz w domu i nigdzie nie wychodzisz tak?
Obserwatorka
Dzwoniłam. Jestem objęta nadzorem epidemiologicznym, a więc mogę się przemieszczać. Ludzie zgłaszacie się, nic nie ryzykujecie…
:D
genialny nadzór. Można się przemieszczać. No rewelacja 🙂
Obserwatorka
Tak to wygląda w praktyce. Wolałam jednak zadzwonić i poinformować niż kryć się po krzakach. Być może nie jestem zarażona, być może przeszłam już tę infekcję bezobjawowo… Do sklepu wchodzę w maseczce. Tyle mogę „poświęcić”. Wirus jest czy nam się podoba czy nie. Dbamy o siebie nawzajem.
No właśnie a co z klientami sklepu ogrodniczego? Co z dostawcami produktów rolnych, którzy bywają na skupie? Co ze sklepami spożywczymi w których codziennie pracownicy z Ukrainy robią zakupy?
Anka D.
Chyba jaja sobie robi ten sanepid. Nikt nie ma czasu na kwarantannę. Kto za to zapłaci? Pora kończyć z tym pseudowirusem, który wymiślili sobie jacyś agenci.
Fifi
Ja dzwoniłam do sanepidu i miła Pani mnie uspokoiła, źe przy krotkim kontakcie ryzyko zakazenia jest niskie. Szukaja osob, ktore mialy dluzszy blizszy kontakt ze sprzedajacymi
Powrót z za granicy i sklep niech wieś patrzy na co mnie stać.
A kto się zgłosi,żeby być na kwarantannie.
Jaki sklep? Odzieżowy? Wy nie wiecie co piszecie. To sklep przemysłowo rolniczy z środkami ochrony roślin. Dziennie przewija się tam kilkaset okolicznych rolników. Połowa i tak się nie zgłosi.
Dane przekazał Sanepid.
najpierw czytajta artykul a pozniej komentujta błazny po gimnazjum
Naucz się pisać czereśniaku śmierdzący.
wąchałeś go? brawo TY
Bez przesady, dzwonisz i to sanepid ocenia czy musisz być na kwarantannie czy nie. Ja dzwoniłam i jakoś nie muszę być izolowana więc myślę że osoba rozważną i odpowiedzialna do zaleceń powinna się stosować. A poza tym czy do sklepu jeżdżą tylko osoby wracające z zagranicy? No raczej nie.
fantastyczne postępowanie. Noś kawałek fizelinki pod nosem, która ma stwarzać pozory, że coś tam chroni. Dzwonisz do sanepidu i oni z fusów wróżą czy ktoś może być czy nie może być w kwarantannie. Ludzie, i Wy jeszcze bijecie pianę o maseczki ahahhahahahahahahahahahahhaha. Tyle w komentarzu.
A ty rozumie że siedzisz w domu i nigdzie nie wychodzisz tak?
Dzwoniłam. Jestem objęta nadzorem epidemiologicznym, a więc mogę się przemieszczać. Ludzie zgłaszacie się, nic nie ryzykujecie…
genialny nadzór. Można się przemieszczać. No rewelacja 🙂
Tak to wygląda w praktyce. Wolałam jednak zadzwonić i poinformować niż kryć się po krzakach. Być może nie jestem zarażona, być może przeszłam już tę infekcję bezobjawowo… Do sklepu wchodzę w maseczce. Tyle mogę „poświęcić”. Wirus jest czy nam się podoba czy nie. Dbamy o siebie nawzajem.
słuszna postawa. Godna naśladowania. Naprawdę. Pozdrawiam.
No Ty już nie ryzykujesz…..
TERAZ LEPIEJ GŁOŚNO PIERDNĄĆ NIŻ CICHO KICHNĄĆ
No właśnie a co z klientami sklepu ogrodniczego? Co z dostawcami produktów rolnych, którzy bywają na skupie? Co ze sklepami spożywczymi w których codziennie pracownicy z Ukrainy robią zakupy?
Chyba jaja sobie robi ten sanepid. Nikt nie ma czasu na kwarantannę. Kto za to zapłaci? Pora kończyć z tym pseudowirusem, który wymiślili sobie jacyś agenci.
Ja dzwoniłam do sanepidu i miła Pani mnie uspokoiła, źe przy krotkim kontakcie ryzyko zakazenia jest niskie. Szukaja osob, ktore mialy dluzszy blizszy kontakt ze sprzedajacymi