Przechodnie tłumnie stanęli w obronie ulicznego grajka, którego strażnicy miejscy zamierzali ukarać mandatem. Powodem całego zamieszania okazał się fakt, iż miejsce w którym znajdował się grajek, było wyznaczone jako teren Jarmarku Jagiellońskiego. Po tej stronie deptaka nie było jednak żadnych straganów.
Ale ten ”grajek” to tez niezly cwaniak!! Na pogrzebach zagra oczywiscie ale za grube pieniądze i bez wystawiania rachunku hehehehe..A ja odprowadzam podatki. On wie gdzie grać…robi sobie niezly marketing do zarobku ,chcielibyscie tak zarabiac jak on…wole jak graja studenci ,mlodzi ludzie ich bede wspierać!!
jerzy
Podatek od jałmużny. Co za porypana baba.
jerzy
To, czy ja daję na tacę, czy grajkowi to moje złotówki były już kilkakrotnie opodatkowane.
rzeczowo
Musicie wiedzieć, Jerzy i Mario, że „życzliwi” ludzie, jedni z tych, których okna wychodzą na deptak, już dawno zadbali o to, by Skrzypek płacił podatki.
mario
Przecież nie musisz korzystać z jego usług. Zawsze możesz zatrudnić kogoś z filharmonii żeby zagrał.
Adam
Myślę że wcale nie zna Pani człowieka a ocenia.
Magda
Coś się musiało Pani pomylić, bo akurat ten muzyk od wielu już lat nie gra na ślubach ani na pogrzebach. Spróbujcie do niego podejść i zapytajcie o taką usługę. Mnie się to nie udało, choć bardzo nalegałam. Przepraszał, lecz odmówił. Ponoć ma jakieś swoje powody, i musiałam to uszanować. Z bólem serca, ale musiałam odpuścić, a było to dobrych parę lat temu. Ostatecznie chciał mnie skontaktować z innym panem, ale tamten nie grał na skrzypcach…
tom
Pokaż chamstwa i buratctwa przedstawicieli jarmarku Jagielońskiego. Od kiedy wyczuli kasę z tego eventu to zatracili całkowicie pasje, która mieli wcześniej. Dla nich liczy się tylko kasa.
Chichot Losu
Temu niby przedstawicielowi organizatorów Jarmarku taka antyludzka postawa została po „bohaterskim” ORMO, albo może dopiero co wstąpił do jakiegoś kółka różańcowego – to mniej więcej ta sama klasa intelektualna.
mario
Facet chciał poczuć się ważny i pokazać kto tu rządzi. Taki mały człowieczek z kompleksami co dostał identyfikator i poczuł się ważny. Znamy to teraz z polityki. Przestępcą najbardziej groźnym i zagrożonym najwyższymi karami jest zdrowa osoba bez maski.
Jurny Stefan
Masa idiotycznych komentarzy. A jak wam się ten delikwent rozstawi w ogródku i zacznie rzępolić, to też go nie pogonicie, bo ładnie gra? Ktoś sobie wynajął teren i ma prawo kontrolować, co się na nim dzieje.
Czytam
Zgadzam się punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A jak się ten pan rozstawi pod waszyn oknem i będzie grał po kilka godzin te same piosenki, to co wtedy? Zadzwonicie na Straż Miejską?
mario
Zapominasz chyba że nie rozstawił się w czyimś ogródku tylko na ogól ono dostępnej ulicy. Nie chcesz słuchać to nie słuchaj. Organizator jarmarku nie jest właścicielem ulicy. Pewnie chciał od dziadka kasę za to że gra. Wiem dziadek nie zrobił listy ludzi którzy go słuchali i w tym jest pewnie problem. Mam dobrą radę. Jak ci tak wszystko przeszkadza to zostań w domu.
Muza
Jeśli Twoje okno będzie na Węglinie czy na Kośminku, to na pewno Ci się ten Pan pod nim nie rozstawi. Na deptaku powinni mieszkać czy pracować tylko Ci, którzy są odporni na aurę tego z natury wybitnie głośnego miejsca. Deptak jest miejscem publicznym, a więc naszym dobrem wspólnym, należącym do wszystkich obywateli.
mario
Do nory krecie. Tam będziesz bezpieczny i nie zapomnij o kagańcu.
mirek
Straż według definicji słownikowej: strzeżenie kogoś lub czegoś przed niebezpieczeństwem, zniszczeniem, kradzieżą, zaginięciem itp.
Naszej straży najlepiej wychodzi klamrowanie, przeganianie zdolnego człowieka, nadającego koloryt miejskiej atmosferze, wreszcie znęcanie się nad sprzedającymi świeże warzywa na targu, Często to ludzie z 5 pęczkami pietruszki, 2 kg fasolki, itp.
Strażników staram się zrozumieć, chyba polecenia szefa, ale szefa takiej straży już nie!
Patrz szefie, definicja!
Fiona
Pan pięknie gra i zgadzam się z tym, ale jeżeli to był teren jarmarku to pan powinien stamtąd się przenieść w inne miejsce.
Kuba
Jestem za referendum w sprawie likwidacji Straży w Lublinie!
Ja
To straż miejska jeszcze istnieje ? Mieli rozwiązać tą nie jasną organizację.
Christian Paul
Czemu nie ma podanego imienia i nazwiska tego organizatora jarmarku ? W końcu organizuje to za nasze publiczne pieniądze !! Żenada !! Miałem się wybrać na jarmark, ale jak widać nie ma po co, bo jeszcze i mnie pan organizator każe spisać.
Christian Paul
Czy na jarmarku są wystawiane paragony fiskalne a sprzedawcy mają książeczki sanepidu ??
mario
Nie ale mają szmateczki na mordeczkach anty mandatowe i to jest najważniejsze.
Ale ten ”grajek” to tez niezly cwaniak!! Na pogrzebach zagra oczywiscie ale za grube pieniądze i bez wystawiania rachunku hehehehe..A ja odprowadzam podatki. On wie gdzie grać…robi sobie niezly marketing do zarobku ,chcielibyscie tak zarabiac jak on…wole jak graja studenci ,mlodzi ludzie ich bede wspierać!!
Podatek od jałmużny. Co za porypana baba.
To, czy ja daję na tacę, czy grajkowi to moje złotówki były już kilkakrotnie opodatkowane.
Musicie wiedzieć, Jerzy i Mario, że „życzliwi” ludzie, jedni z tych, których okna wychodzą na deptak, już dawno zadbali o to, by Skrzypek płacił podatki.
Przecież nie musisz korzystać z jego usług. Zawsze możesz zatrudnić kogoś z filharmonii żeby zagrał.
Myślę że wcale nie zna Pani człowieka a ocenia.
Coś się musiało Pani pomylić, bo akurat ten muzyk od wielu już lat nie gra na ślubach ani na pogrzebach. Spróbujcie do niego podejść i zapytajcie o taką usługę. Mnie się to nie udało, choć bardzo nalegałam. Przepraszał, lecz odmówił. Ponoć ma jakieś swoje powody, i musiałam to uszanować. Z bólem serca, ale musiałam odpuścić, a było to dobrych parę lat temu. Ostatecznie chciał mnie skontaktować z innym panem, ale tamten nie grał na skrzypcach…
Pokaż chamstwa i buratctwa przedstawicieli jarmarku Jagielońskiego. Od kiedy wyczuli kasę z tego eventu to zatracili całkowicie pasje, która mieli wcześniej. Dla nich liczy się tylko kasa.
Temu niby przedstawicielowi organizatorów Jarmarku taka antyludzka postawa została po „bohaterskim” ORMO, albo może dopiero co wstąpił do jakiegoś kółka różańcowego – to mniej więcej ta sama klasa intelektualna.
Facet chciał poczuć się ważny i pokazać kto tu rządzi. Taki mały człowieczek z kompleksami co dostał identyfikator i poczuł się ważny. Znamy to teraz z polityki. Przestępcą najbardziej groźnym i zagrożonym najwyższymi karami jest zdrowa osoba bez maski.
Masa idiotycznych komentarzy. A jak wam się ten delikwent rozstawi w ogródku i zacznie rzępolić, to też go nie pogonicie, bo ładnie gra? Ktoś sobie wynajął teren i ma prawo kontrolować, co się na nim dzieje.
Zgadzam się punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A jak się ten pan rozstawi pod waszyn oknem i będzie grał po kilka godzin te same piosenki, to co wtedy? Zadzwonicie na Straż Miejską?
Zapominasz chyba że nie rozstawił się w czyimś ogródku tylko na ogól ono dostępnej ulicy. Nie chcesz słuchać to nie słuchaj. Organizator jarmarku nie jest właścicielem ulicy. Pewnie chciał od dziadka kasę za to że gra. Wiem dziadek nie zrobił listy ludzi którzy go słuchali i w tym jest pewnie problem. Mam dobrą radę. Jak ci tak wszystko przeszkadza to zostań w domu.
Jeśli Twoje okno będzie na Węglinie czy na Kośminku, to na pewno Ci się ten Pan pod nim nie rozstawi. Na deptaku powinni mieszkać czy pracować tylko Ci, którzy są odporni na aurę tego z natury wybitnie głośnego miejsca. Deptak jest miejscem publicznym, a więc naszym dobrem wspólnym, należącym do wszystkich obywateli.
Do nory krecie. Tam będziesz bezpieczny i nie zapomnij o kagańcu.
Straż według definicji słownikowej: strzeżenie kogoś lub czegoś przed niebezpieczeństwem, zniszczeniem, kradzieżą, zaginięciem itp.
Naszej straży najlepiej wychodzi klamrowanie, przeganianie zdolnego człowieka, nadającego koloryt miejskiej atmosferze, wreszcie znęcanie się nad sprzedającymi świeże warzywa na targu, Często to ludzie z 5 pęczkami pietruszki, 2 kg fasolki, itp.
Strażników staram się zrozumieć, chyba polecenia szefa, ale szefa takiej straży już nie!
Patrz szefie, definicja!
Pan pięknie gra i zgadzam się z tym, ale jeżeli to był teren jarmarku to pan powinien stamtąd się przenieść w inne miejsce.
Jestem za referendum w sprawie likwidacji Straży w Lublinie!
To straż miejska jeszcze istnieje ? Mieli rozwiązać tą nie jasną organizację.
Czemu nie ma podanego imienia i nazwiska tego organizatora jarmarku ? W końcu organizuje to za nasze publiczne pieniądze !! Żenada !! Miałem się wybrać na jarmark, ale jak widać nie ma po co, bo jeszcze i mnie pan organizator każe spisać.
Czy na jarmarku są wystawiane paragony fiskalne a sprzedawcy mają książeczki sanepidu ??
Nie ale mają szmateczki na mordeczkach anty mandatowe i to jest najważniejsze.