Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Brodacze znów wyszli na ulice. Wybrano też tego „najpiękniejszego” (zdjęcia)

Kiedy pierwsi brodacze pojawili się w rejonie Sławatycz, tego obecnie już nikt nie pamięta. Wiadomo jest, że tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i odkąd sięgnąć pamięcią, zawsze w ten sposób żegnano stary rok.

Tradycyjnie już, jak co roku w ostatnich dniach grudnia, na ulicach Sławatycz pojawili się brodacze. Paradując po miejscowości zaczepiają przechodniów, ganiają panny biorąc je na „hocki”, czyli podrzucają do góry, zatrzymują też kierowców. Do tego kolędują i składają życzenia noworoczne mieszkańcom a także turystom, którzy licznie odwiedzają te przygraniczne tereny aby na własne oczy zobaczyć tą niespotykaną nigdzie indziej tradycję pożegnania starego roku. Należy bowiem pamiętać, że zgodnie z wierzeniami, spotkanie z brodaczami przynosi szczęście w nadchodzącym Nowym Roku.

Określenie brodacze pochodzi od bardzo długich bród, które są wykonane z lnianego włókna. Mają one symbolizować długie życie, duże doświadczenie i bogactwo przeżyć. Kolejnym obowiązkowym elementem stroju, są ogromne, gdyż mające nawet 80 cm kapelusze ozdobione kolorowymi kwiatami i bardzo długimi wstążkami z bibuły. Na twarzy znajduje się zaś wykonana ze skóry maska z długim nosem, do tego dochodzi barani kożuch i długi kij.

Nie zabrakło też konkursu na brodacza roku. Wzięło w nim udział dziewięć osób. Komisja oceniała zarówno przyozdobiony strój, czyli kapelusz, maskę i okrycie, do tego każdy z brodaczy musiał się zaprezentować przed zgromadzoną publicznością.

(fot. GOK Sławatycze)

6 komentarzy

  1. Super tradycja i super że nie została zapomniana:)

  2. Tak patrze na dole kursy walut i sobie myślę kto tak zarżną Polska gospodarkę :/

  3. W Lublinie na każdym kroku można spotkać, ale nie Brodacza, tylko typowego Nosacza!

Z kraju