Billboardy z przerośniętym kurczakiem pojawiły się w Lublinie (zdjęcia)
11:47 09-03-2022
Billboardy pojawiły się w Białymstoku, Bydgoszczy, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie oraz Wrocławiu i przedstawiają kurczaka brojlera z wykrzywionymi nogami. W Polsce każdego roku na mięso hoduje się i zabija ponad miliard kur – ich życie jest krótkie, bo trwa zaledwie 6 tygodni, ale przepełnione jest cierpieniem.
Masa ciała ptaków wzrasta zbyt szybko w stosunku do tego, co ich ciało jest w stanie udźwignąć, co powoduje szereg problemów zdrowotnych, m.in. z układem kostnym, sercowym czy oddechowym. Jednym z głównych powodów cierpienia jest wykorzystywanie w hodowli ras szybko rosnących – zmodyfikowanych genetycznie tak, aby przybierały na masie w jak najszybszym czasie.
– Na billboardach znajduje się Frankenkurczak, czyli przerośnięty i żyjący z tego powodu w chronicznym bólu 6-tygodniowy kurczak hodowany na mięso z polskiej fermy przemysłowej. Billboardy odsyłają przechodniów do strony internetowej naszej kampanii, gdzie można dowiedzieć się więcej na temat życia kurczaków, a przede wszystkim podpisać petycję do Ministra Rolnictwa i wesprzeć nasze działania na rzecz kurczaków – mówi Katarzyna Miśkiewicz ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Frankenkurczak to kampania Otwartych Klatek, która dąży do poprawy warunków życia kurczaków hodowanych na mięso m.in. poprzez rezygnację z ras szybko rosnących, wprowadzenie alternatywnej, mniej bolesnej metody uboju ptaków, czy zmniejszenie zagęszczenia kur. Z badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Biostat w lutym 2022 roku wynika, że aż 94,8% społeczeństwa nie wie, jak wiele kurczaków ginie w Polsce każdego roku.
– Kurczaki brojlery to największa grupa zwierząt hodowanych przemysłowo, a mimo to zdecydowana większość Polek i Polaków nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu. W samej Polsce rocznie zabijanych jest ponad miliard kurczaków, z czego ponad połowa przeznaczona jest na eksport. Tak ogromna skala przemysłu powoduje równie duże cierpienie zwierząt – mówi Katarzyna Miśkiewicz.
Petycję do Ministra Rolnictwa podpisało już ponad 130 tys. osób – dostępna jest na stronie: https://otwarteklatki.pl/petycje/frankenkurczak.
(fot. nadesłane SOK)
Zaraz zeżre cycka na obiad, mniam uwielbiam piersi z kurczaka…lewackie łajno mózgowe znów coś wymyśla.
nie ma to jak obrażać się na rzeczywistość. nikt nie może zakazać ci jeść mięsa. natomiast jak najbardziej mogą zwrócić uwagę na rzeczywistość hodowli przemysłowej zwierząt.
w przeciwieństwie do babialuków zygociarzy, stan faktyczny hodowli jest dokumentowany np. na filmach. możesz sobie obejrzeć, jeśli masz mocny żołądek.
nie ma nic lewackiego w pokazywaniu faktów.
… łajno pisze łajno
O to to…..chów bojlerów ,to jest problem ….a nie jakas tam wojna tuż za naszą granicą ,czy paliwo po przeszło 8 Zeta za litr …Uwolnić Kurczaki !!!!
czy coś takiego jest napisane na tym bilbordzie?
jest tylko napisane, że żyją w bólu i cierpieniu. i autorzy chcieliby to zmienić. czyli np. postulować hodowlę, w warunkach której kurczaki nie spędzają życia w bólu i cierpieniu. skoro i tak nadal będą zabijane, to nie trzeba się nad nimi dodatkowo niepotrzebnie znęcać.
Niech zstąpi Duch Twój…
i odmieni nasze serca❗❗❗
Ci sami ludzie, którzy rzucają w pro-liferów bronią kurczaków???
Czy mylę się???
ci „pro lajferzy” to co najwyżej pro-płodowcy. nie interesuje ich:
– ŻYCIE (life) matki
– życie kobiet
– życie dzieci, np. niepełnosprawnych, w domach dziecka
– życie kogokolwiek, kto już został urodzony
W tym kraju naprawdę musiało by chyba dojsc do takiej tragedii jak na Ukrainie żeby tym znudzonym aktywistom obrońcom praw uciskanych kurczaków ,od siedmiu boleści, wrócił rozum i zmieniły się priorytety …ale to tak jak z przysłowiem o psie który z nudów liże sobie ja..a
może ty jesteś na tyle ograniczony, ale mózgi normalnych osób są w stanie myśleć, zajmować się, interesować więcej niż jedną rzeczą, a ludzie są w stanie zajmować się różnymi sprawami na raz.
nie masz jak wiedzieć, czy to jest ich priorytet. może bilbordy były zamówione już dawno, a obecnym priorytetem jest pomoc Ukraincom w punktach recepcyjnych.
tylko wiadomo, że pyszczy się na tych, którzy COŚ robią, a pomija się plujących jadem z domowego zacisza januszków, którzy tylko siedzą na czterech literach.
Tak czy inaczej rzre się za dużo mięcha i basta !
Na połamane nóżki narzekają chinczyki ?
Kto sponsoruje tych szubrawców???