8-latek spadł z roweru i stracił przytomność. Policjanci eskortowali dziecko do szpitala (wideo)
09:45 02-09-2023
W minioną środę st. post. Piotr Czubaszek i post. Przemysław Jęksa z Komisariatu Policji w Stoczku Łukowskim realizowali nietypową interwencję.
– Tuż po godzinie 15.00 przy ich radiowozie zatrzymał się kierujący samochodem marki Volvo. Mężczyzna mówił im, że wiezie do szpitala 8-letniego synka, który stracił przytomność, po tym jak wcześniej spadł z roweru i uderzył głową w chodnik. Roztrzęsiony i zdenerwowany mężczyzna poprosił mundurowych o pomoc, chciał jak najszybciej dotrzeć do szpitala – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej Policji.
Mundurowi nie zastanawiali się ani chwili, od razu rozpoczęli eskortę pojazdu do szpitala. Policjanci włączyli sygnały uprzywilejowania w radiowozie i ruszyli w kierunku placówki medycznej w Łukowie.
– Tuż za nimi jechał samochód volvo z 8-latkiem który wymagał natychmiastowej interwencji lekarskiej. Do przejechania było ponad 20 km, a w tym przypadku liczyła się każda sekunda. Policjanci eskortując jadące za nimi volvo bardzo szybko dojechali do szpitala, tam chłopcem zajęli się medycy. Dzisiaj wiemy, że na szczęście życiu i zdrowiu 8-latka nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo – informuje asp. szt. Marcin Józwik.
Za takie działanie bardzo policję szanuję, jesteście ludzie wspaniali,bo poza tym to jest jak jest .
Czy ktoś może mi logicznie wyjaśnić o co chodzi z tym eskortowaniem? Żeby nie było – szanuję i pochwalam fakt. Ale czy nie byłoby lepiej/bezpieczniej wziąć osobę poszkodowaną do radiowozu i po prostu zawieźć? Może ktoś przytoczyć jakiś przepis/zakaz/zalecenie? Ale konkretnie – nie „tak i już”, „nie bo nie”.
Nawet tutaj widać że gdyby radiowóz nagle zahamował to Volvo by w niego wjechało.
Do czasu pierwszego poważnego wypadku…
A jakby ten synek zszedł by im w tej niby karetko-wozie to co by było???????Jak oni nie mają tam żadnego sprzętu do ratowania życia ludzkiego.!!!!!!!
Z pewnością dziecko miało kask. Wprowadził bym karę chłosty dla bezmyślnych rodziców. Kask to wydatek 100pln. Na każde dziecko jest socjal w tym kraju, więc brak kasy to nie jest argument.
Mój młody jak miał 6 lat przewrócił się na rowerze, rozciął wargę,brodę i zgiął kask. Głowa była cała.
Właśnie dlatego dzieci do lat 10 na rowerach są uważani za pieszych i moga jeździć chodnikiem.
Rodzic w tym czasie NIE może jechać tym samym chodnikiem za/przed dzieckiem, bo w razie jakiegoś niebezpieczeństwa nie miałby czasu na reakcje.
Prosze wszystkich o nie rozpowszechnianie bzdur usprawiedliwiających dorosłych na rowerach jadących chodnikiem, bo jest to po prostu niebezpieczne.
Rodzic ma asekurować dziecko, które dopiero uczy się jeździć.
Takie mamy przepisy, proszę o ich respektowanie.
No za coś biorą pieniądze i nie widzę sensu pisania o tym to tak jak by napisać że kominiarz przeczyscił komin
bo to wydarzenie , na codzień trzymają wartę na Mokotowie albo pałują dziewczyny