12-letni rowerzysta potrącony przez hondę. Dziecko doznało licznych obrażeń ciała
09:18 13-03-2019
Do wypadku doszło we wtorek o godzinie 18 w miejscowości Katarzyn w gm. Michów w powiecie lubartowskim.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem marki Honda podczas manewru wyprzedzania, na prostym odcinku drogi, najechał na 12-letniego rowerzystę, który nie posiadł oświetlenia oraz elementów odblaskowych. Do zdarzenia doszło w miejscu niezabudowanym i nieoświetlonym.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Dziecko z licznymi obrażeniami ciała zostało przetransportowane do szpitala. Kierujący osobówką, 26-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej, nie doznał żadnych obrażeń. Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Szkoda było na światełko za 10 zł …..
Szkoda to było jechać w terenie zabudowanym spokojnie, z rozsądną prędkością za poprzedzającym pojazdem.
Z tym, że rowerzysta powinien po zmroku poruszać się rowerem z wymaganym oświetleniem nikt nie dyskutuje, ale jak trzeba jechać, żeby w oświetlonym obszarze zabudowanym nie dostrzec dziecka na rowerze?
Doczytaj jeszcze raz.Do zdarzenia doszło gdzie?
Ty sobie jaja robisz czy naprawdę czytać nie umiesz? „Do zdarzenia doszło w miejscu niezabudowanym i nieoświetlonym.”
Drogi Franiu. Według twojego rozumowania to najlepiej nie wychodzić z domu, w którym też należy na wszystko bardzo uważać, bo zawsze może spaść na głowę jakiś meteor. Tak z nienacka. I co wtedy? A wracając do zdarzenia, to czy dwunastoletnie dziecko może się poruszać rowerem po nieoświetlonej drodze publicznej bez wymaganych uprawnień, w dodatku bez wymaganego oświetlenia i jakichkolwiek elementów odblaskowych? A gdzie rodzice tego dziecka?
To jest jakiś absurd.
Na wsi 12-letnie dziecko jedzie po zmroku na nieoświetlonym rowerze jednią, a w Lublinie dorośli ludzie w biały dzień jeżdżą rowerami po chodnikach.
No i?
Na wsi tak działa komunikacja zbiorowa, że albo masz prawo jazdy i samochód, albo masz rower, albo siedzisz w domu i podziwiasz plamy na suficie.
W tym, że 12-latek jedzie po drodze publicznej na rowerze nie ma nic zdrożnego.
Gorzej, że ma za rodziców jakieś ameby, którym żal było kilkudziesięciu złotych na oświetlenie roweru.
A bandytów z chodników nic nie tłumaczy.
Późny wieczór, ciemno, wąska droga przez wieś w obszarze zabudowanym. Nie za wiele widać. Znakomite miejsce do wyprzedzania. Lepsze może być już tylko wyprzedzanie na wzniesieniu, albo na przejściu dla pieszych.
To też znakomite miejsce do jazdy bez oświetlenia i odblasków trójkołowym rowerkiem na plastikowych kółkach. Musisz się tam franiu wybrać, koniecznie.
Franiu,umiesz czytac z tzw zrozumieniem?
czy piratowi z Hondy co rwał się na takiej wąskiej drodze do wyprzedzania zostało zatrzymane PJ i postawione prokuratorskie zarzuty ? Mnie nie interesuje czy on był trzeźwy ani tym bardziej czy nie odniósł obrażeń .
A mnie obchodzi gdzie rodzice? Małolat dostał nauczkę kosztem niewinnego człowieka.
Dokladnie tak. Gdzie byli rodzice? Czemu pozwalajac dziecku na wyjazd rowerem po zmroku nie zapewnia mu odblasku to nie sa drogie rzeczy. A kierowca napewno nie zrobil tego umyslnie a poniesie za to odpowiedzialnosc. Za bezmyślność rodziców.
Niech pan lepiej czyta, w nie oświetlonym miejscu i niezabudowanym terenie. Poza tym nie trzeba jechać nie wiadomo jak jeśli zna Pan to dziecko i jego zachowanie. To już nie pierwszy raz taka sytuacja aż w końcu znalazło tragiczny skutek. Pytanie jest tylko jedno : gdzie są rodzice?
Że jesteś d…lem wiedzą już wszyscy ale dodatkowo anal-fabetą i masz rozdwojenie jaźni.
Mam roztrojenie jaźni. Co najmniej roztrojenie. I pracuję nad kolejnymi jaźniami.
Że też takie nieszczęścia zawsze zdarzają się jeżdżącym szybko ale bezpiecznie, albo poganiaczom którzy muszą wyprzedzać zawsze i wszędzie.
Franiu, roztrojenie jaźni w tak młodym wieku, to co to bedzie z tobą za kilka lat… Udaj sie na konsultacje do Doktora Menele jak najszybciej, bez Ciebie to forum umrze.
Auto jadące z naprzeciwka oślepiło kierowce Hondy, chłopak na rowerze jechał poboczem, a nie po jezdni. Kierowca musiał więc trzymać się mocno prawej strony. Nie ma śladów hamowania…Wszystko da się zauważyć, jeżdżąc ostrożnie i wolno. Odblaski swoją drogą. Szczęście, że przeżył.
PS. W każdym artykule jest, że: „podczas manewru wyprzedzania”. To gdzie on ku…a wyprzedzał, po prawej? Po poboczu?
Jestem osobą potrąconą i to co piszą to nie prawda, ponieważ miałem odblaski i światła tylko nie miałem kamizelki odblaskowej a facet który mnie potrącił wepchał się na trzeciego.