Wypadła z drogi na zakręcie. Suzuki zatrzymało się w rowie (zdjęcia)
18:07 24-11-2018
Do wypadku doszło w sobotę około godziny 15:50 w Sobianowicach koło Lublina. Samochód osobowy wpadł tam do rowu. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono kobieta kierująca suzuki jechała od strony Turki, na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem, w wyniki czego auto wpadło w poślizg, wypadło z drogi, a następnie zatrzymało się w rowie.
Pojazdem podróżowała rodzina z dziećmi. Kierującą przetransportowano do szpitala. Pozostałym pasażerom ratownicy udzielili pomocy medycznej na miejscu.
Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności wypadku.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl)
następna kierowniczka, kierowała jednocześnie autem i smartfonem, widocznie uwaga była niepodzielna. i efekty widać, a dzieciaczkom dużo, dużo zdrówka życzę, a mamie więcej uwagi za kierownikiem,
Śmiała hipoteza. Przejedź się tą drogą to zobaczysz, że to miejsce jest zabójcze, kiedy się je zlekceważy. Zbyt duża prędkość wyrzuca z toru jazdy przy obu rękach na kierownicy. Zwłaszcza jesienią/zimą, kiedy wilgoć, oblodzenie. Na tym zakręcie noga z gazu.
Babo zamilcz, dla d.bila każdy zakręt może być zabójczy.
Nie pozwalaj sobie – jeśli matka cię nie wychowała, bo cię nie kochała zapewne – sam zamilcz.
„Pogratulować ” rodzinie takiego „kierowcy „
Pragnę uprzejmie skorygować nazewnictwo, bowiem jest mała, subtelna różnica między kierowcą, a posiadaczem (ką) prawa jazdy.
Podstawa to zimowe opony i sprawne amortyzatory. W zakręt wchodzimy z taką prędkością żeby na nim nie hamować a nawet lekko dodawać gazu bo przedni napęd wyciąga. Podstawy bezpieczeństwa.
Auto bylo – jak widac na zdjeciach 4×4. Opony tez widze zimowe.
Sami fachowcy ciekawe ilu z was nigdy nie miało poślizgu ? Ale Polak jest taki że wie najlepiej. Śmiech mnie ogarnia i żal mi takich ludzi jak czytam komentarze .
O czym ty „rolniku” (dawniej: chłopie) piszesz?
Nie chwaląc się mam ponad 40 wiosen spędzonych za różnymi „fajerami”, ale jakoś nie udało mi się stracić panowania nad pojazdem.
Może dlatego, że jak prowadzę, to myślę.
Jak jedziesz furą to koń za ciebie myśli ,, rolniku ” (dawniej : chłopie) Byłem i widziałem to miejsce . I nadal twierdzę że najlepiej opluć kogoś nie znając sytuacji.