Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kobieta potrącona przez volkswagena. Utrudnienia w ruchu na ul. Kunickiego

Po wypadku występują utrudnienia w ruchu na ulicy Kunickiego w Lublinie. Na wysokości stacji paliw samochód osobowy potrącił pieszą.

Do zdarzenia doszło w środę około godziny 12:20 na ulicy Kunickiego w Lublinie. Na wysokości ulicy Matejki, samochód osobowy potrącił pieszą. Ze wstępnych ustaleń wynika, ze kierujący volkswagenem starszy mężczyzna, jadąc w kierunku Biłgoraja, wjechał na oznakowane przejście dla pieszych, na którym znajdowała się już piesza.

Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy. Wracając do jednostki z innej interwencji, zauważyli co się stało i natychmiast przystąpili do udzielania pomocy. Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Poszkodowana w wieku 47 lat została przetransportowana do szpitala. W chwili obecnej nie jest znany jeszcze stan jej zdrowia.

Funkcjonariusze lubelskiej drogówki ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia. W miejscu wypadku występują utrudnienia w ruchu, zablokowany jest pas ruchu w kierunku Biłgoraja.

(fot. lublin112, nadesłane – Joanna)
2015-12-30 13:05:01

26 komentarzy

  1. medal dać strażakom, pomogli uratowali, a pogotowie.. a co to takiego? aaa to ten stwór gdzie większość personelu jest o stokroć lepiej wykształcona od strażaków a trzy razy mniej zarabiają. ale czy to ważne? Dziękować Bogu że mamy strażaków, cóż bez nich byśmy zrobili….

  2. Straż pewnie wracał z interwencji pt ściaganie drona jakiegoś ćwierć inteligenta 😉

    • Raczej nie. Ten ma kołpaki, tamten miał standardowe fele VW

      • Może na zimówki zmienił 😛

      • przecież jest zima. może zmienił na zimowe? ciężko myśleć?

      • Ten też ma. Tylko pod „stylowymi kołpakami z Tesco” (+10 do statystyki „wsiowy lans” pod warunkiem przymocowania na „tryt-trytki”). Tamten miał nienaruszoną listwę ozdobną pod zderzakiem (ale „Panie, takie listwy to przy co drugim progu zwalniającym można zbierać”) reszta mniej-więcej identyczna… tylko tamten miał rejestrację z 2008/9 roku (końcówka na „K”) ten ma wcześniejszą chyba (choć wyjątkowo ładnie zamazali i trudno ocenić).

  3. Nie wiem kto zawinił w tej sytuacji, ale plagą są piesi, którzy bez żadnego upewnienia się czy mogą bezpiecznie wejść na przejście, po prostu wchodzą. Nie raz dosłownie pod same koła. Niektórym chyba brakuje nie dość, że rozumu, to nie posiadają nawet instynktu samozachowawczego.

    • A widzisz gdzie to Polo stoi? Na środku jezdni… piesza musiała przebyć przynajmniej 3,5 metra po przejściu zanim dostała się pod koła. Jeżeli szła od strony kościoła a nie stokrotki, to przynajmniej 8 metrów.
      O wtargnięciu nie może być więc mowy.

      • pewnie należy również do twierdzących, że to pieszy powinien bardziej uważać, bo bardziej ucierpi, więc i tak nie zrozumie tego co napisałeś…

        • Oczywiście że bardziej uważać powinien ten, kto bardziej ucierpi – tak podpowiada instynkt samozachowawczy. Ty oczywiście możesz nie uważać jako że w razie nieszczęścia nie będzie to twoja wina. Może ci nawet wyryją na nagrobku „tu leży ten, który miał pierwszeństwo”.

          • Borys (oryginał)

            Dlatego kierowcy tico jadąc z pierwszeństwem i na zielonym powinni zwalniać i rozglądać się czy z boku nie wjedzie w niego ciężarówka na czerwonym. O rowerzystach już nie wspominając….

            Zamiast stawać się cywilizowanym krajem, jedną nogą wciąż jesteśmy w dziczy.

        • @Kuba – wszystko widzę, dlatego piszę, że nie wiem kto zawinił. Ty też nie wiesz, bo poszkodowana równie dobrze mogła wbiec na przejście, goniąc na np. autobus podjeżdżający na zatokę. Pod koła się nie dostała, wygląda to jakby została potrącona bokiem auta. Mi nie raz ktoś wbiegł nagle przed auto, więc nie pisałbym tak na pewniaka, że o wtargnięciu nie może być mowy. Choć po cichu sam obstawiam w tym przypadku gapiostwo dziadka, ale to tylko przypuszczenia.
          @konkretny – ciebie na tym forum kojarzę z najczęściej głupich komentarzy i w zasadzie miałem nawet nie odpisywać, ale zrobię wyjątek. Tak, uważam że pieszy powinien bardziej uważać, co nie jest równoznaczne z przyzwoleniem na bezmyślną jazdę kierowców jakbyś nie wiedział. Nie zrzucam obowiązku myślenia z jednych na drugich. Masz dość ograniczony tok rozumowania, więc wyraźnie to zaznaczam, żeby nie było wątpliwości.
          Dlaczego pieszy powinien bardziej uważać? Bo ryzykuje więcej w starciu z kupą rozpędzonej blachy, bo ma lepszą widoczność i więcej czasu na reakcję, bo może w razie po prostu zatrzymać się w miejscu (w przeciwieństwie do auta, które niech porusza się tylko 40km/h), albo nawet uskoczyć.
          Większość wypadków z udziałem pieszych, jest wynikiem tego, że obydwie strony nie myślały/ nie uważały. Bo wystarczyłoby żeby tylko jedna ze stron wykazała się uwagą/myśleniem, a nie byłoby sprawy. Do niedawna bardzo dużo jeździłem autami i wielu bezmyślnym, pieszym bałwanom uratowałem zdrowie. Ale od ok. roku zdecydowanie więcej poruszam się pieszo i widzę z perspektywy pieszego jeszcze więcej pieszych bałwanów, niż widziałem wcześniej, jeżdżąc autem. Niektórzy to się wręcz proszą o potrącenie – mam wręcz wrażenie, że część z pieszych prowadzi jakąś nieformalną wojnę z kierowcami, na zasadzie „ja wbijam na przejście, a ty rób co chcesz, bo jak mnie potrącisz, to i tak ciebie zlinczują”. Nie sposób się czasami oprzeć wrażeniu, że ktoś wchodzi celowo pod auto, nie mówię już o przypadkach takich ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie nawet nie zerkną na to czy coś jedzie. Często ze słuchawkami, kapturem i jak koń z klapkami – byle przed siebie.
          Ja nie raz jako pieszy uniknąłem potrącenia, ale to dzięki temu że nie wchodzę na ulice jak do siebie do pokoju. Nie mam 100% zaufania nawet do przejść z sygnalizacją świetlną i wolę się rozejrzeć – dzięki temu raz uniknąłem przejechania/potrącenia przez ciężarówkę, w której zawiodły hamulce. Nie była to wina kierowcy, ot wypadek losowy.
          Reasumując: jest wielu nieodpowiedzialnych bałwanów za kierownicą, ale jeszcze więcej jest ich wśród pieszych. No i jak się spotka takich dwóch bałwanów, to są problemy. Dlatego ludzie – myślcie, uważajcie co robicie – niezależnie czy idziecie pieszo, czy prowadzicie auto. Nie liczcie na to, że ktoś zadba o was.

    • Więc Ty, jako kierowca, powinieneś mieć olej w głowie za dwoje, szczególnie że prowadzisz pojazd znacznie cięższy niż potencjalny pasażer na masce samochodu. Dopóki takie cymbały w krążownikach na czterech kołach będą jeździć po drogach z egoistycznym nastawieniem do pieszych użytkowników dróg – dopóty takie sytuacje (pomijam wiek kierowcy i jego pogorszony refleks) mieć będą miejsce codziennie. Tak jak rodzic opiekuje się swoim rozbieganym dzieciakiem tak Ty powinieneś mieć na względzie pieszych! Myśl za nich, skoro nie ma innej opcji – bądź mądrzejszy i traktuj ich (pieszych) jak lekko… nie-teges… Gwarantuję, że nigdy nie złapiesz pasażera na gapę. Koniec – kropka.

  4. VW na lubelskich blachach?
    Jak tak, to pewnie miejscowy (w sensie z Dziesiątej) dziadek, którego popisy przed przejściem już też kiedyś widziałem (ominął mnie jak przepuszczałem pieszych).

  5. Mój mąż jak dojeżdża do tego przejścia to od razu po hamulcowe bo tam trunki same się pchają pod kółka bo biegną do kościółka Bóg ich przed głupota nie obroni

  6. Z całego serca chciałabym podziękować Panom strażakom za udzieloną mi pomoc.Życzę każdemu poszkodowanemu takiej opieki jaką ja miałam.Poszkodowana

  7. Te wypadki to co chwile są w lublinie

    • A gdzie ich nie ma? W statystykach Lubelszczyzna i Lublin nie wypada chyba najgorzej, choć to co się dzieje, woła o pomstę do nieba.

  8. pierwszy na miejscu to był anonimowy kierowca , który kazał jej leżeć , a drugi trzymał za głowę , było zimno mimo wszystko nie pozwolili jej się ruszać , po przyjeżdzie straż kontynuowała dalej to co robili przedtem kierowcy , no podłożyli pani jeszcze kurtkę pod głowę aż do przybycia karetki , byłem i widziałem

Z kraju