Piątek, 24 maja 202424/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zginął przed własnym domem. Nie zapiął pasów bezpieczeństwa

Najprawdopodobniej niezapięte pasy bezpieczeństwa przyczyniły się do śmierci 36- latka. Mężczyzna przed swoim domem wjechał samochodem do rowu.

52 komentarze

  1. No dalej znafcy motoryzacji i przeciwnicy zapinania pasów. Kolejny skorzystał z waszych rad, nie zapiął i teraz przekonuje św.Piotra do swoich racji. Czekam na argumenty poparte statystykami, że zapinanie pasów to bzdura nie ratująca życia.

  2. Samochód prawie cały i kierowca zginał a z wraków wychodzą cali i zdrowi..

  3. Bezsensowna śmierć (z resztą jaka śmierć ma sens?).
    Wiele tego na naszych drogach. Niestety.

  4. kurde, z pozoru (ze zdjęć) wydawałoby się drobna kolizja..

    • byłem widziałem

      Tam coś się przyczyniło że on zjechał do rowu może zaslabniecie albo coś podonego bo żadnych śladów hamowania ani nic takiego

    • Komizja może i wygląda niegroźnie z tym że zawieszenie tego gilfa przeauneło się ze 40cm uderzając. o tego pniaczka pozostawionego pezez drogowców którym po prostu nie chciało im się go usunąć – i to jest smutne że przez czyjeś niedbalstwo giną ludzie

  5. NO, i nic więcej 🙁

  6. Jak mówił Melman: „pasy mogą uratować Ci życie, inaczej walisz czaszką w deskę i kaplica”

  7. Skoro byl juz kolo domu to nie jechał szybko. „Bylem widziałem” ma racje. Mogl zaslabnac,miec zawal albo wylew i stalo sie. Pewnie sekcja ujawni co bylo przyczyna tej tragedii. Wyrazy współczucia dla rodziny…

    • Zasłabł dużo wcześniej nie zapinając pasów. Nawet jeśli zasnął, zasłabł lub miał zawał, zapięte pasy uchroniły by go od uderzenia głową w karoserię. Miał szansę wyjść z tego żywy.

  8. Dyrdum Pyrdum Bum Bum Bęc

    Jeśli by uznać, że zasłabł, albo zasnął, a potem skonfrontować to ze statystyką wypadków to trzeba by zacząć myśleć o jakiejś epidemii zasłabnięć i zaśnięć.
    Już w tym roku gimbazy tu komentowały pisząc jako pewnik, że zasłabł, zasnął i bezczelnie instruowały, że każdemu się może przytrafić.

    • Sądzę, że charakterystyczny „pajączek” na szybie wyjaśnia wszystko (zwłaszcza tak wysoko). Może i zasłabł, może i zasnął… ale zapewne bezpośrednią przyczyną zgonu było przerwanie rdzenia kręgowego po tym, jak kierowcę „wysadziło” z fotela i spotkał się z górną krawędzią szyby (a i może dachem). Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak niewielkiej prędkości trzeba, żeby zginąć w samochodzie gdy nie zapina się pasów. 50km/h to energia porównywalna z upadkiem z trzeciego piętra… na główkę (bo zazwyczaj pierwsza uderza właśnie głowa w szybę).

  9. Czy to nie MARCIN ??????? Kierowca super pizzy ???? JAK TAK TO WIELKA SZKODA.

    • tak to Marcin …
      kierowca i współwłaściciel Super Pizzy..
      tragedia dla jego rodziny
      ( RIP)….