Zderzenie motocykla z pojazdem osobowym w Bełżycach (zdjęcia)
14:37 24-09-2019
We wtorek około godziny 11 na ul. Bychawskiej w Bełżycach doszło do zdarzenia drogowego z udziałem motocyklisty. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca peugeota włączając się do ruchu doprowadził do zderzenia z motocyklistą. Poszkodowany kierowca jednośladu został przetransportowany do szpitala.
Ul. Bychawska nadal jest zablokowana. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności wypadku.
(fot. nadesłane Jacek – dziękujemy!)
Z uliczki, z której wyjeżdżał Peugeot przez zaparkowane na ul. Bychawskiej samochody nic nie widać. Zamiast go obwiniać powinni zająć sie tymi, ktorzy tam parkuja pozdro.
Pojazdy, o ile nie stoją zbyt blisko skrzyżowania (trudno to ocenić z tych zdjęć) są zaparkowane jak najbardziej prawidłowo. Równolegle, tuż przy krawężniku. Nie utrudniają ruchu chodnikiem. Jezdnią także nie.
Pojazdy są zbyt blisko skrzyżowania.
Zgodnie z Ustawa o Ruchu Drogowym, art. 49 par. 1 : Zabrania się zatrzymania pojazdu na przejeździe kolejowym, na przejeździe tramwajowym, NA SKRZYŻOWANIU oraz
w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania.
10m jest to (około) długość dwóch samochodów osobowych jeden za drugim.
to nie jest skrzyżowanie! da dróżka nie posiada statusu jakiejkolwiek drogi, więc można parkować jak się podoba, ale rzeczywiście widoczność tam jest zerowa!
A pod Tesco? Tam na parkingu od strony obi to są skrzyżowania, czy nie? Bo dzbany parkują nagminnie na tych łukowatych wysepkach.
Według Ustawy o Ruchu Drogowym, art. 2:
jezdnia – część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów; określenie to nie dotyczy
torowisk wydzielonych z jezdni (również to potwierdza Ustawa o Drogach Publicznych art. 4)
skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich
połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie
przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia,
połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą
dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;
Więc ta „dróżka” jest jezdnią, ponieważ jest przeznaczona do ruchu pojazdów, więc miejsce wypadku jest skrzyżowaniem.
pozdrawiam
To prawda.
Powinni postawić zakaz postoju.
Jezdnia.
Jest to dość ruchliwa droga.
Kierujący samochodami jadącymi od ul. Lubelskiej nie zawsze zjeżdżają do krawędzi żeby ułatwić jadącym z naprzeciwka -ominiecie pojazdów zaparkowanych.
Kierujący pojazdami (wszystkimi – nie tylko rowerami) są zawsze zobowiązani poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.
Z powodu, że jedni kierowcy nie potrafią zrobić innym kierowcom miejsca na jezdni, okoliczne chodniki/trawniki mają być zastawione samochodami? Absurd!
Miejsce pojazdów jest na jezdni. Tych poruszających się oraz (w oświetlonych obszarach zabudowanych) także tych zaparkowanych. Chodniki są dla pieszych i dzieci na rowerkach.
Ulica w ciągu dalszym się zablokowana więc nie wiem skąd im się wzięło kilkadziesiąt minut
pełgot ewidentnie wymusił pierwszeństwo,
pytanie jak szybko jechał motocyklista
i gdyby tenże jechał około 50 km/h
niewykluczone, że się by zwyczajnie minęli
Motocyklista nie jechal szybko, swiadcza o tym uszkodzenia peugeota. Rozwalone nadkole, troche zderzak i lampa wiec motocyklista nie mial nawet 50km/h. Przy wiekszej predkosci peugeot skonczylby w gorszym stanie, tak samo jak motocyklista (na szczescie nie doznal obrazen zagrazajacych zyciu).
Owszem, peugeot wymusil, jego wina lecz to nie bylo celowe, wyjezdzajac z tej uliczki poprzez zywoplot i zaparkowane nieprawidlowo pojazdy nie widzial nic. Wychylil sie aby zobaczyc czy moze wlaczyc sie do ruchu i w tym momencie kraksa. Szkoda kierowcy.
franiu,tylko się nie *** z tymi swoimi filozofiami:-)
Kierowca insigni jest winien całego zdarzenia
Z tej uliczki nic nie widać, żywopłot i samochody sprawiaja że każdy wyjazd w lewo czy prawo jest ryzykowny bo nic nie widać chyba że wysokim samochodem jechać. Osobiście wyjeżdżam z drugiej strony co jest bezpieczniejszy wyjazd ale też nie jest kolorowy bo tam stoję auta z prawej strony które zasłaniają rowniez widok i trzeba wyjeżdżać do środka jezdni aby wyjechać. I nie puszczę głupot że wszystko ładnie prawidłowo może i w teorii tak ale w praktyce ryzyko duże że coś się stanie. Najmadrzejsi ci co tam nie mieszkają i nie wyjeżdżają tamtedy.
Tylko buraki wymuszają pierwszeństwo na motocyklach.
W tamtym miejscu samochody stojące wzdłuż chodnika ograniczają dość mocno widoczność, wstawić znak zakaz parkowania/postoju a w razie czego wlepiać mandaty i się skończy.
każdy jest tutaj filozofem. Jedna sytuacja – wiele koncepcji.
Gdyby szkoła udostępniła parking również dla uczniów, nie stało by tak wiele samochodów wzdłuż drogi 😉