Karetka na sygnale nie ma pierwszeństwa. To po pierwsze. W tym momencie sygnały pojazdów uprzywilejowanych mają jakoś dziwnie modulowany ten dźwięk, że zwyczajnie słuchać je dopiero jak Cię miną. Zdarzenie jak zdarzenie. Szkoda, że się wydarzyło. Z punktu formalnego kierowca karetki był winny. Z punktu widzenia ludzkiego zdarzenie które się wydarzyło i dobrze, że nikt nie ucierpiał. Nie pisał bym tutaj o wielkich winach żadnej ze stron.
Karetka na sygnale nie ma pierwszeństwa. To po pierwsze. W tym momencie sygnały pojazdów uprzywilejowanych mają jakoś dziwnie modulowany ten dźwięk, że zwyczajnie słuchać je dopiero jak Cię miną. Zdarzenie jak zdarzenie. Szkoda, że się wydarzyło. Z punktu formalnego kierowca karetki był winny. Z punktu widzenia ludzkiego zdarzenie które się wydarzyło i dobrze, że nikt nie ucierpiał. Nie pisał bym tutaj o wielkich winach żadnej ze stron.