W niedzielę po południu na terenie ogródków działkowych przy ul. Pod Gajem doszło do potrącenia dziecka. Dziewczynka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
Na te działki wszyscy wyjeżdżają samochodami bo nie ma obok parkingu. A u sąsiada pod płotem nie zaparkuja bo za daleko.
Kopiernik
Szkoda że szczęki nie połamali!
Samochody osobowe w Lublinie
Psychole co zniszczyli samochód odpowiedzą za zniszczenie mienia i naprawią szkody. Tyle wygrali 🙂
Kopapiernik
Właśnie, dlaczego czepili się samochodu, co on komu winien, to kierowca odpowiada za to co się stało, czemu jemu w maskę nie walneli i nie urwali lusterka?
Yaneck
A auto piękne…
kowalski
Ludzie nie macie pojęcia a pie.rzycie głupoty. Jest parę wyjątków kiedy można wjechać na ROD-poczytajcie regulamin,a dzieckiem powinni opiekować się rodzice.(jestem gospodarzem w ROD)
normalny
Nie no kierowca musi być jasnowidzem …i przewidzieć ze za krzaków wyjdzie sobie dziecko ,tak samo jak jadąc przez las najlepiej wysiaść i przepchać auto ,bo może przecież wylecieć jakiś dzik czy sarna …mniejsza z tym po co tam wjechał ,widocznie musiał ,ale 3 letnie dziecko powinno byc caly czas „na oku ” …jakby wpadło w jakąś dziurę czy studzienkę ,to czyja by była wina ? studzienki ? czy opiekunów ? …winny opiekun a nie kierowca ….a „opiekunowie „, ” wyżyli „się na samochodzie ,co świadczy o ich poziomie umyslowym ….
Ewa33
dokładnie
sama wjeżdżam regularnie co tydzień, bo robię sobie ścieżkę i taras i będę wjeżdżać do jesieni, bo nie będę nosić ton materiałów na plecach
wjeżdżam bo mogę i mam taką potrzebę
dziecko może biegać luzem po swojej działce, ale za płotem jest alejka-uliczka, gdzie MOŻE znajdować się samochód w ruchu
handlowiec
oj rodzice i jeszcze raz rodzice brak słów do was
Eda
A gdzie rodzice zawsze ktoś winny tylko nie rodzice
lekarka
Współczuję obydwu stronom wypadku,no cóż,wypadki były,są i będą. Jeśli regulamin ROD dopuszcza wjazd samochodem to nie ma tu żadnego naruszenia prawa. Rodzice dziecka też wjechali samochodem i to do nich należała opieka nad dzieckiem. Rozumiem,że rodzice też chcieli odpocząć przy grillu
– (poniższa uwaga nie jest do rodziców dziecka tylko do komentujących:
ale dzisiejsi rodzice nie chcą rezygnować z niczego a posiadanie dziecka wymaga wyrzeczeń. Taszczą dzieci samolotem do Egiptu czy Tunezji albo na baseny a potem pretensje do lekarzy,że sepsa albo że leczenie trwa za długo.)
Samochody wjeżdżają na te działki 40 lat,wychowała się tu gromada dzieci a teraz ich dzieci mają małe dzieci, nigdy nie było żadnego incydentu z samochodem więc proszę nie szukać winnych.
Mika
Było pilnować gówniaka. A nie piweczko, grill, a dziecko samopas puszczone.
Na te działki wszyscy wyjeżdżają samochodami bo nie ma obok parkingu. A u sąsiada pod płotem nie zaparkuja bo za daleko.
Szkoda że szczęki nie połamali!
Psychole co zniszczyli samochód odpowiedzą za zniszczenie mienia i naprawią szkody. Tyle wygrali 🙂
Właśnie, dlaczego czepili się samochodu, co on komu winien, to kierowca odpowiada za to co się stało, czemu jemu w maskę nie walneli i nie urwali lusterka?
A auto piękne…
Ludzie nie macie pojęcia a pie.rzycie głupoty. Jest parę wyjątków kiedy można wjechać na ROD-poczytajcie regulamin,a dzieckiem powinni opiekować się rodzice.(jestem gospodarzem w ROD)
Nie no kierowca musi być jasnowidzem …i przewidzieć ze za krzaków wyjdzie sobie dziecko ,tak samo jak jadąc przez las najlepiej wysiaść i przepchać auto ,bo może przecież wylecieć jakiś dzik czy sarna …mniejsza z tym po co tam wjechał ,widocznie musiał ,ale 3 letnie dziecko powinno byc caly czas „na oku ” …jakby wpadło w jakąś dziurę czy studzienkę ,to czyja by była wina ? studzienki ? czy opiekunów ? …winny opiekun a nie kierowca ….a „opiekunowie „, ” wyżyli „się na samochodzie ,co świadczy o ich poziomie umyslowym ….
dokładnie
sama wjeżdżam regularnie co tydzień, bo robię sobie ścieżkę i taras i będę wjeżdżać do jesieni, bo nie będę nosić ton materiałów na plecach
wjeżdżam bo mogę i mam taką potrzebę
dziecko może biegać luzem po swojej działce, ale za płotem jest alejka-uliczka, gdzie MOŻE znajdować się samochód w ruchu
oj rodzice i jeszcze raz rodzice brak słów do was
A gdzie rodzice zawsze ktoś winny tylko nie rodzice
Współczuję obydwu stronom wypadku,no cóż,wypadki były,są i będą. Jeśli regulamin ROD dopuszcza wjazd samochodem to nie ma tu żadnego naruszenia prawa. Rodzice dziecka też wjechali samochodem i to do nich należała opieka nad dzieckiem. Rozumiem,że rodzice też chcieli odpocząć przy grillu
– (poniższa uwaga nie jest do rodziców dziecka tylko do komentujących:
ale dzisiejsi rodzice nie chcą rezygnować z niczego a posiadanie dziecka wymaga wyrzeczeń. Taszczą dzieci samolotem do Egiptu czy Tunezji albo na baseny a potem pretensje do lekarzy,że sepsa albo że leczenie trwa za długo.)
Samochody wjeżdżają na te działki 40 lat,wychowała się tu gromada dzieci a teraz ich dzieci mają małe dzieci, nigdy nie było żadnego incydentu z samochodem więc proszę nie szukać winnych.
Było pilnować gówniaka. A nie piweczko, grill, a dziecko samopas puszczone.