Sobota, 14 grudnia 202414/12/2024
690 680 960
690 680 960

Wojsko zakończyło czynności w sprawie tajemniczego obiektu, którego szukano przez 10 dni. Drona w ogóle nie było

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że rosyjskiego drona, którego w naszym regionie szukały setki osób, w ogóle nie było. To, dlaczego w ogóle pojawił się taki sygnał, zostało utajnione.

Specjalna komisja, jaką powołano w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych w sprawie sierpniowego incydentu z niezidentyfikowanym obiektem nad Lubelszczyzną, zakończyła swoje czynności. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce 26 sierpnia. Wówczas znad Ukrainy na teren Polski miał wlecieć rosyjski dron.

Wtedy to generał dywizji Maciej Klisz wyjaśniał, że obiekt był obserwowany przez co najmniej trzy stacje radarowe i znajdował się pod pełnym nadzorem. Zniknął zaś z radarów w rejonie gminy Tyszowce. Wskazał także, że na pewno nie była to rakieta ani żaden pocisk, lecz bezpilotowy statek powietrzny.

Przez 10 dni w tym rejonie prowadzone były poszukiwania. Brały w nich udział setki żołnierzy z 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej i z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, których wspierali myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego. Podczas akcji wykorzystywano konie, drony oraz śmigłowce. Przeszukano ponad 200 kilometrów kwadratowych w powiatach tomaszowskim, hrubieszowskim i zamojskim. Pomimo tego nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego obiektu.

Jak ustalił reporter radia RMF FM Krzysztof Zasada, komisja w ostatecznym raporcie stwierdziła, że do naruszenia przestrzeni powietrznej w ogóle nie doszło. Pozostałe wnioski zostały utajnione aby osoby postronne nie poznały szczegółów systemu monitorującego polską przestrzeń powietrzną a także stosowanych procedur.

28 komentarzy

  1. Znaczy się,nasze siroty padły ofiarą dezinformacji i sabotażu elektronicznego.

  2. Ocena: 0

    Co to będzie…

  3. W sumie lepiej że go nie było aniżeli jak za błaźniaka gdy rakietę której nie było odnalazła turystka.
    Po czym zaniedbania pisdziorow były zwalane na generalicję.

  4. Ocena: 0

    to jeszcze ministerstwo obserwacji szuka xD

  5. Może nie było, a może był. Może z jakichś przyczyn uznano, że lepiej będzie nie przyznać, że to coś dostało się w niepowołane ręce.

  6. Skoro nie było, to czego zaczęli szukać?
    Kolejny już raz kretyńskie tłumaczenie, jak się nie potrafi swoich zadań należycie wykonywać…
    Szukałem, nie znalazłem, czyli musiało nie być.

  7. Dziadek Józek ze "slamsowa" w Mieście Inspiracji (dawniej: Lublin).
    Ocena: 0

    Zaprawdę powiadam Wam… istny CUD !!!
    Abrakadabra, hokus, pokus, morokus…

  8. Kolejna kompromitacja służb

  9. kolejna kompromitacja, a siniak do dymisji q rwa.

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia