Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że rosyjskiego drona, którego w naszym regionie szukały setki osób, w ogóle nie było. To, dlaczego w ogóle pojawił się taki sygnał, zostało utajnione.
Zapadła decyzja o zakończeniu poszukiwań obiektu, który miał wlecieć do Polski znad Ukrainy. Podczas podsumowania akcji Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych wskazał, iż najprawdopodobniej w ogóle nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej naszego kraju.
Minął tydzień poszukiwań wciąż niezidentyfikowanego obiektu, który naruszył polską przestrzeń powietrzną i poruszając się w głąb kraju po 33 minutach zniknął z radarów. Jak dotąd nie natrafiono na żaden ślad.
Wczoraj zakończył się kolejny dzień poszukiwań niezidentyfikowanego obiektu powietrznego, który wleciał nad Polskę od strony Ukrainy. Jak zapowiedziało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poszukiwania będą prowadzone do 2 września.
Wieczorem zawieszone zostały poszukiwania niezidentyfikowanego obiektu, którego od poniedziałkowego poranka poszukują służby w naszym regionie. Dziś także nie natrafiono na żaden ślad.
Od Czytelnika otrzymaliśmy nagranie przemieszczającego się nad Lublinem dziwnego obiektu. Był on widoczny w sobotę przed godziną 7.
Dzisiaj nad ranem na niebie widoczne było niezwykłe zjawisko. Nasz Czytelnik przesłał nam nagranie, na którym widać jasną łunę.
W serwisie YouTube 26 kwietnia został opublikowany film nagrany kilka dni wcześniej w Majdanie Górnym w powiecie tomaszowskim. Na nagraniu widać obiekt nadlatujący w pobliże wiatraków. Po zbliżeniu się do nich turbiny zatrzymały się, a po chwili ponownie ruszyły. Według świadków obiekt nadleciał ze wschodu i latał nad okolicą około godziny. Przez niemal trzy tygodnie film został wyświetlony ponad 35 tys. razy. Co sądzicie o tym nagraniu?