Od wielu godzin strażacy z naszego regionu nie mają okazji do odpoczynku. Na skutek silnego wiatru i opadów deszczu notują szereg interwencji. Najważniejsza informacja jest taka, że jak do tej pory, nikt nie ucierpiał.
Gdyby nie wyjaśnienie w treści – to można by to zrozumieć np tak:
Szedł sobie ksiądz i nadeszła fala powodziowa i go zalała.
Lub: Szedł ksiądz wpadł do suchej studzienki kanalizacyjnej ale po chwili zalał go woda.
Joe Głodomór
Noe z arką by mu się przydał.
haha
Jak zwykle specjaliści dziennikarstwa. Zalało księdza. AMATORZY
redakcja
Nie zalało, a woda zalała. Wielka różnica…
maniek
Czyli można śmiało powiedzieć, że według redakcji – ksiądz był zalany!
Gdyby nie wyjaśnienie w treści – to można by to zrozumieć np tak:
Szedł sobie ksiądz i nadeszła fala powodziowa i go zalała.
Lub: Szedł ksiądz wpadł do suchej studzienki kanalizacyjnej ale po chwili zalał go woda.
Noe z arką by mu się przydał.
Jak zwykle specjaliści dziennikarstwa. Zalało księdza. AMATORZY
Nie zalało, a woda zalała. Wielka różnica…
Czyli można śmiało powiedzieć, że według redakcji – ksiądz był zalany!