Wtorek, 14 maja 202414/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wjechała w przechodzącego przez jezdnię mężczyznę. 80-latek zmarł w szpitalu

Tragicznie w skutkach zakończył się wypadek na drodze krajowej nr 12 w powiecie chełmskim. Występują utrudnienia w ruchu.

77 komentarzy

  1. na przejściu to zabójstwo, bo raczej nie wtargnięcie 80 letniego pieszego, a wystarczyło zwolnić

  2. Ja nie rozumiem … idę drogą, chcę przejść – rozglądam się czy nic nie jedzie. I kiedy jestem pewna, że nic NIE jedzie – lub jest naprawdę daleko, wtedy wchodzę na przejście. Ludzie, jakim trzeba być ograniczonym człowiekiem, żeby wejść pod nadjeżdżające auto. I nie piszcie mi, że już schodził, że miał pierwszeństwo. Wystarczy chwilę popatrzeć, żeby ocenić z jaką prędkością zbliża się samochód. Dlaczego pieszym się wydaje, że jak już wejdą na przejście to są nieśmiertelni? Dlaczego myślą, że samochód zatrzyma się po 1 metrze? Jestem kierowcą, i jestem pieszą – patrzę na to z obu perspektyw i naprawdę w większości to jednak bezmyślność pieszych jest przyczyną wypadku. Co z tego, że sąd uzna winę kierowcy? Co z tego, skoro to pieszy w starciu z samochodem odniesie obrażenia? Dlaczego pieszy ryzykuje swoim zdrowiem? A nawet życiem? Jadąc osobówką, nie pcham się pod tira …. mimo, że mam pierwszeństwo bo mam świadomość, że może nie zahamować. To są podstawowe zasady zdroworązsądkowego myślenia o swoim bezpieczeństwie. Nie chcemy uchodźców w Polsce bo się ich boimy – tu jest zdrowy rozsądek. Ale bezmyślne włażenie na drogę, bo „mam pierwszeństwo, bo zdążę, bo ma się zatrzymać, bo jestem bogiem” … naprawdę trudno mi to zrozumieć.
    Oczywiście w tym przypadku kierowca zostanie skazany, ale nie wierzę, że celowo potrącił człowieka.

    • Swawolnik zmurszały

      @Una – popieram Twój tok myślenia – też jestem i pieszym i kierowcą, ale dzięki temu, ze korzystam z daru bożego pt. rozum zbliżam się do siedemdziesiątki i ani razu nie miałem kolizji z mojej winy, ani tez nikt nie musiał wytrzeszczać gał hamując z piskiem opon bo mu wlazłem tuz przed maskę.

    • Una całkowicie sie z Tobą zgadzam. Niestety coraz więcej młodych ludzi tez pcha sie pod koła. Wiele razy zdarzyło mi sie, ze pieszy nawet nie spojrzał czy cos nadjeżdża tylko od razu pakuje sie na ulice. Słuchawki, kaptury to dla nich chyba jakaś tarcza ochronna. Ja rozumiem ze pieszy ma pierwszeństwo ale zdrowy rozsądek nie pozwala pchać sie na przejście metr przed samochodem. Trzeba mieć troche wyobraźni, której obecnie ludziom chyba brakuje. Szkoda tego pana, ale tej pani rownież mi szkoda.

    • Niestety, gdy człowiek stary to ocena sytuacji, wzrok i słuch już nie ten co za młodu…

      • Podobna zasada dobrych kierowców obejmuje na przejeździe kolejowym z zaporami! Zatrzymaj się na chwilę pomimo wolnego przejazdu! Pamietacie śp. J.Kuliga? Dróżnik nie jest nieomylny – też człowiek, może np. źle się poczuć, zasłabnąc – katastrofa gotowa… Pozdrawiam!

        • Jest zupełnie odwrotnie. Przed przejazdem zatrzymuje się ten co ma ustąpić (samochód). Pociąg się nie zatrzymuje. Jest analogia, ale odwrotna.

    • kierowca bombowca

      Racja w 100% , kilka lub kilkanaście razy w tygodniu widzę takie sytuacje kiedy pieszy dochodzi do przejście nawet nie ma zamiaru się rozejrzeć ani zatrzymać tylko pakuje się przed maskę , nie mówiąc już o młodych ze słuchawkami w uszach , na tych to nawet jak zatrąbisz to reakcji brak bo muzyka ważniejsza , ech brak słów

      • Pisząc to, chcesz coś lub kogoś usprawiedliwić? Jest taka różnica, że pieszy dostaje mandat za nie zachowanie szczególnej ostrożności lub ląduje w szpitalu. Kierowca idzie siedzieć za spowodowanie wypadku i traci PJ. Obie strony powinny zachować ostrożność.

      • Znowu własne teorie wymyślane pod siebie. Statystyki podają, że sprawcami 3/4 wypadków z pieszymi są kierujący.

      • Jeżeli jesteś kurierem to potrafią zrozumieć, to, że Ci się spieszy i nie masz ochoty ustępować pieszym.
        Ja staram się jeździć spokojnie, zgodnie z przepisami i piesi zupełnie mi nie przeszkadzają. Przeszkadzają mi „poganiacze” podejrzewam, że Twojego pokroju oraz kierowcy gadający przez telefon przy uchu.

    • Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że jesteś ograniczona umysłowo. Nie wiesz jak było, więc zachowaj dla siebie swoje poronione sądy. 80- latek bezmyślnie wlazł prosto pod auto, może jeszcze susem, na rolkach albo na elektrycznej hulajnodze…? Zastanów się idiotko co piszesz.

    • A mi nie piszcie, że zasady, że kiedy jestem pewna, ze nic nie jedzie, ze ograniczony bo byłam świadkiem tego wypadku, kiedy to zaczął padać naprawdę silny deszcz i widoczność była bardzo ale to bardzo ograniczona tym bardziej dla takiego czlowieka. Artykul nie jest napisany szczegolowo. Wszyscy mądrzy bo wszyscy tam byli co ? Gratuluje.

      • Nic nie widać. Dlatego na wszelki wypadek dodam gazu.
        Teraz zagadka:
        Ile powinna wynosić prędkość pojazdu?
        -w obszarze zabudowanym
        -w warunkach gorszej widoczności
        -przed przejściem dla pieszych (jest obowiązek zmniejszenia prędkości)

        Czekam na pierwszy wpis o tym, że lepiej wysiąść z samochodu i go pchać niż przejechać przez przejście 40km/h.

      • Marian Kowalski-ipptv

        Skoro był tam silny deszcz to zapewne i pieszy niewiele mógł zobaczyć a skoro zdecydował się na spacer w taką pogodę to gdyby ubrał kamizelkę odblaskową zapewne byłby lepiej zauważalny przez kierujących. Ale oczywiście winę ponosi kierująca autem bo jak można w strugach deszczu nie uważać! Kiedy publiczny wykaz skazanych ze zdjęciami może przyszły wstyd uruchomi rozum?

        • Równie dobrze pieszy mógł wracac czy inaczej był zmyszony do powrotu przy takiej pogodzie a ponieważ to teren zabudowany to kamizelka nie jest konieczna. A paniusia gdyby była uważna czyli zwolniła odpowiednio do widoczności i obserwowała czy ktoś nie zbliża się do przejścia to pewnie starszy pan by żył.

    • Psychologia pirata. Niezbyt subtelnie zawoalowana groźba utraty zdrowia lub nawet życia pod adresem pieszych, którzy ośmielą się przechodzić przed Jaśnie Panienką przez przejście.

    • Gdyby zrobił to specjalnie, to groziłoby mu nawet 25lat lub dożywocie.
      Za wypadek ze skutkiem śmiertelnym grozi mu co najwyżej 8 lat, a dostanie kilkanaście miesięcy w zawieszeniu.

      Co tego nieszczęsnego pieszego interesuje jak Ty przechodzisz przed jezdnie? Przepisy to regulują, a nie Twoje bajeczki.
      Dostrzegasz winę pieszego, której być może nie było. a nie masz pretensji do kierowcy, który spowodował wypadek?

    • „naprawdę w większości to jednak bezmyślność pieszych jest przyczyną wypadku. Co z tego, że sąd uzna winę kierowcy?”

      No właśnie: Sąd jest od oceny winy, nie Ty, ze szwagrem, bo podstawówce.

    • Co jaki sens mają przejścia dla pieszych? Czy nie mają sensu?

    • Co ta wypowiedź wnosi, poza tym, że piesi nie mają żadnych praw?

    • Ostatnio 2 razy byłam w okolicach gdańska, i jakie było moje zdziwienie kiedy jeszcze dobrze nie podeszłam do przejscia a samochody się zatrzymywały. Może to jest metoda? Kultura kierujących, wiem że to ja zrobie komuś krzywdę, po co mi problemy, więc staje odpowiednio wczesniej na te kilkanaście sekund. Może więcej kultury by sie przydało kierowcom na lubelszczyźnie, bo cos u nas strasznie dużo tych potrąceń na pasach.

      • Dziwne, że jeszcze nikt Cię nie znieważył za takie poglądy. Tu myśli się (lub wręcz przeciwnie) po „wschodniemu”, tu panuje prawo dżungli. Silniejszy wygrywa. Słabsi się nie liczą.

      • Co województwo, to inne obyczaje. W lubelskim są 3 podstawowe:
        1. Pedał w podłogę – zawsze i wszędzie
        2. Nie przepuszczaj pieszych, bo stwarzasz zagrożenie – lepiej lekko potrącić – drugi raz ŚWIĘTA KROWA nie WLEZIE (jak to się tutaj nazywa)
        3. Jeżeli jedziesz za kimś kto tylko nieznacznie przekracza dopuszczalną prędkość – to siadasz mu na zderzaku i mrugasz grogowymi
        Trzymaj się tych zasad a nie będziesz odstawać od reszty.

      • Bo u nas na wschodzie niestety ale jeszcze „kultura” wschodnia, powszechne kozakowanie ,brak zyczliwosci i uprzejmości. Czasami to chętnie by się człowiek wyprowadził z tej dziczy no właśnie do Gdańska i uprzejmi kierowcy tam są i fantastyczne ścieżki rowerowe

    • Święte slowa, lepiej tego ująć nie było można .

    • Bezstronny Komentator

      Dziadek o lasce przechodził przez przejście dla pieszych. Prawo drogowe mówi:

      Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
      7. W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.

      Polecam niektórym osobom jeszcze raz zdać egzamin.

  3. Oho pierwsi biegli z zakresu wypadków drogowych. Najmądrzejsi dopóki sami nie będą bohaterami artykułów na tym portalu. Trzymam za was kciuki i wypatruję.

  4. Tobie to widzę że biegły lekarz by się przydał , mam nadzieję że wiesz z którego szpitala a jak nie to ci podpowiem ul.Abramowicka

  5. Una@
    Poczekaj na wiecej informacji o wypadku a pozniej oceniaj i sie wypowiadaj.
    Akurat to byl moj sasiad. Prawidlowo przechodzil, znajdowal sie w duzej czesci na przejsciu. To byla ewidentna wina kierowcy. Zgubila go predkosc i brawura. Pewnosc siebie ze po zmroku nik tedy nie bedzie przechodzil……

    • Piszę, że wina będzie kierującego. To że człowiek znajduje się w połowie przejścia, znaczy że sądził iż uda mu sie szybko przejść, czyli np źle ocenił odległość samochodu … Jedziesz 50 na godzinę, i ile metrów hamujesz? Od razu stajesz ? Nie. Chodzi mi o fakt, że ludzie – piesi nie zdają sobie sprawy czasami z tego jak trudno wyhamować kiedy pieszy wchodzi 3 m przed samochód. I jeżdżąc ok 1200 km tygodniowo naprawdę widzę codziennie takie sytuacje. Mam kamerkę bo niestety ale pieszych się łatwo rozgrzesza, od kierowców się wymaga hamowania piętami … Czy przechodził prawidłowo to nie wiem. Co znaczy prawidłowo? To że był na przejściu od razu znaczy, że prawidłowo? Jeśli źle ocenił odległość samochodu, to mimo wszystko ale jest to wtargnięcie. Jeżeli wymusza się swoim zachowaniem nagłe hamowanie – to jest zwyczajne wymuszenie. Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, ale przed przejściem powinien stanąć i ocenić czy może BEZPIECZNIE przejść na drugą stronę, nie zmuszając innych uczestników drogi do nagłych zachowań.

      • Po raz 10 piszesz ten sam psalm wychwalający kierowcę, który spowodował wypadek śmiertelny.
        Także znowu piszesz o tym, że przejścia dla pieszych są niepotrzebne, bo one nic nie dają.

      • Nikczemne jest oskarżanie człowieka, który nie może się już bronić.

      • Jeśli był już na przejściu, a zakładam że 80-letni starszy pan na to przejście nie wbiegł, to znaczy, że przechodził prawidłowo. Bo z tego, co wiem, to pieszy na przejściu ma pierwszeństwo. Tyle w temacie. A jak leje deszcz, to ja jako kierowca dopasowuję prędkość do warunków. Kropka.

      • Jeśli był już na przejściu, a zakładam że 80-letni starszy pan na to przejście nie wbiegł, to znaczy, że przechodził prawidłowo. Bo z tego, co wiem, to pieszy na przejściu ma pierwszeństwo. Tyle w temacie. A jak pada, to ja jako kierowca dopasowuję prędkość do warunków. Kropka.

        • Racja, 80 Letni pieszy raczej nie wybiegł na przejscie, ale czy jesteś pewien ze dobrze ocenił odległość auta ? Swoje lata mial i mógł mieć slaby wzrok lub coś innego. Oczywiście mógł też zawinic kierowca, ale większość was tam nie bylaa i nie wiecie co bylo głównym powodem tej tragedi !!!!!!! Wiec cisza !!!!

  6. Czy dziadek rozstawił trójkąt ostrzegawczy? – jeżeli, nie to jego wina

    Dobrym pomysłem jest nosić ze sobą przenośną sygnalizację świetlną (taka jak na wahadłach). Za bezprawne sterowanie ruchem grozi co prawda mandat, ale lepsze to niż rozstać przejechanym.

  7. No to teraz droga Kierująca rozpoczyna się polowanie na Ciebie na przejściach dla pieszych. Może uda Ci się przeżyć do czasu aż odzyskasz PJ. Ten dziadek, którego rozjechałaś nie zemści się.

  8. Jak wam lekko przychodzi pisanie o śmierci człowieka. Może już dzisiaj będziecie leżeć obok niego w chłodni. Ze swojej/lub nie swojej winy – to już zupełnie bez znaczenia.

    • Nie dziw się . Dla niektórych przejechanie zwierzęcia ( niedawno kot) ,czy dziś człowieka- to nieważne . ” był na torze jazdy „- to ich rozgrzesza……. Przerażenie……

  9. No to teraz PKS pozostaje. Jakoś mało argumentów o „świętych krowach”.

  10. A może to ręka sprawiedliwości dosięgnęła człowieka. Lubie gdybać. Może dziadek w przeszłości kogoś potrącił śmiertelnie i teraz jest 1:1.