Wtorek, 14 maja 202414/05/2024
690 680 960
690 680 960

95 komentarzy

  1. Powinni jej dożywotnio odebrać prawo jazdy. To było oznakowane przejście i trzeba zachować szczególną ostrożność.

  2. 20 metrów przed maską wparadować!? Myśleć troszkę

  3. To tylko u nas takie bydło za kierownicą, bylem w różnych krajach i gdy pieszy dochodzi do pdp to kierujący pojazdem już zwalnia aby przepuścić pieszego

    • W Polsce też tak duża cześć kierowców robi. Oczywiście to wciąż za mało, ale zmienia się na lepsze.
      Większość nawet chciała by tak robić, ale presja „poganiaczy” pewną część z nich skutecznie zniechęca do zachowania ostrożności i prawidłowych zachowań.
      Nawet na tym forum: silne jest lobby „poganiaczy”, czy nawet „pogromców”.
      Mówią oni:
      „Nie zwalniaj, nie zatrzymuj się bo powodujesz zagrożenie.” – po tym filmie widać jak to jest błędne twierdzenie

    • Ale tam płacą za przepuszczanie pieszych. A w Polsce trzeba przepuszczać za darmo.
      Zapytaj takiego jednego z tutejszego forum, który dzięki nie przepuszczaniu pieszych, przejeżdżaniu na czerwonym i jeździe pod prąd autostradami zaoszczędza rocznie 14000 złotych.

  4. Województwo Lubelskie

    Kierowca nie jest bez winy ze względu na predkość ale ewidentna wina po stronie pieszego-piesi wchodząc na pasy nie zastanawiają się że nawet jechac ta 50ką nie nie da rady na pstryknięcie zatrzymać danego pojazdu bo go jeszcze posunie kawałek.Inaczej mówiąc pieszy na pasach to przysłowiowa ŚWIĘTA KROWA a policja powinna więcej uwagi zwracać na okolice przejść

  5. Ocena tego wypadku jest banalnie prosta:
    Wschód Europy: wina pieszego
    Zachód Europy: wina kierowcy

    • A ja dopisałbym jeszcze coś innego.

      Na miejscu kierowcy wcześniej bym zwolnił, na wypadek gdyby pieszy jednak wszedł na PdP – więc do potrącenia bym raczej nie doprowadził. Lepiej się 100 razy zatrzymać/zwolnić, niż raz się nie zatrzymać i potrącić.

      Na miejscu pieszego, uznałbym, że kierowca nie ma zamiaru się zatrzymać (choć oczywiście powinien) i bym nie wszedł na PdP. Pierwszeństwo pierwszeństwem, ale zostaje jeszcze wina ograniczonego zaufania i samochód był dość blisko. Takie zachowanie się to jest rozbój, bo siła zmusza się kogoś do pewnego działania – ale co zrobić. Policja jest zupełnie bezradna przy zapewnieniu pieszym przysługujących im praw w ruchu drogowym. Stąd miliony takich zachowań/wymuszeń codziennie na polskich drogach.

  6. Tak sobie myślę

    nie ważne jakie są przepisy ale w tym przypadku na prawym pasie stoi samochód i kierowca oczekuje na pieszego, który korzysta z w pełni z kulturalnego zachowania, ma chwilowy moment zawahania i dziarsko wkracza na przejście lecz niestety po chwili zdziwiony kończy na masce samochodu. On zapewne nie będzie potrafił racjonalnie wytłumaczyć jak do tego doszło bo zrobił to odruchowo. Gdyby przystaną jak ktoś wcześniej pisał i się chwilę zastanowił pewnie ocenił by sytuację i wiedziałby że gdy wejdzie będzie nie ciekawie. Przepisy przepisami i trzeba ich przestrzegać ale w tym przypadku to pieszy odczuwa ból fizyczny, który jest niezależny od przepisów. On wtargnął Ona nie widziała i tak to się skończyło.

  7. Opony jej a gdzie najARON? Pewnie jeszcze w szkole i Pani telefon zabrała za używanie na lekcji. ;). 😉

  8. Tak piszecie sobie o winie kierującej – jak najbardziej macie rację. Jak by nie patrzeć potrąciła pieszego na przejściu dla pieszych. Ale popatrzcie tez na bujanego pieszego: łapy w kieszeniach (wolno mu), luźnym krokiem (tez mu wolno) podchodzi do przejścia. Widzę u niego półsekundowe zawahanie, przez co wnioskuję że widział z daleka samochód , ale pomyślał sobie: kij z tym, przechodzęm aja tu w końcu mam przejście co nie?. Teraz popatrzcie co się dzieje dalej. Koleś wchodzi na przejście – mimo wcześniejszego zawahania, ostentacyjnie spacerowym krokiem idzie zadowolony, wiedząc że zbliża się samochód. Ale co, on jest pan wielki bo na przejściu jest przecież! I co mu z tego przyszło??? Wtargnął na jezdnię 20m przed samochodem – tak wnioskuję mniej więcej po długości zaparkowanego obok innego auta. Baba jadąc nawet zgodnie z przepisami, przy prędkości 50km/h pokonuje prawie 14m w ciągu jednej sekundy!!!! Jaki miała czas na reakcję – na zauważenie durnia i rozpoczęcie hamowania????? Z nagrania widać wyraźnie, że od momentu kiedy koleś postawił nogę na jezdni do potrącenia mija jakies 3 sekundy. Ten dystans z przepisową prędkością przejechałaby w 1,5s, czyli wychodzi na to, ze wcale nie musiała jechać dużo szybciej, a z pewnością depnęła hamulec błyskawicznie. Niestety baran na przejściu zapomniał, że nie chroni go pole siłowe. Ludzie, piesi, patrzcie tez trochę, kierowca nawet jak was widzi to nie zawsze da radę wyhamować, POMYŚLUNKU trochę! Kierująca wprawdzie też widziała że zbliża się do PDP więc powinna być czujna jak pies, ale czy wy drodzy forumowicze siedząc za kierownicą zawsze, ale to zawsze, w 100% poruszacie się z dozwoloną bądź dostosowaną do warunków prędkością?

  9. „czy wy drodzy forumowicze siedząc za kierownicą zawsze, ale to zawsze, w 100% poruszacie się z dozwoloną bądź dostosowaną do warunków prędkością?
    Problem w tym, że wielu forumowych ekspertów nigdy nie siedzi za kierownicą, bo nie dysponują PJ. Stąd ich pełne mądrości opinie, a życie życiem.

  10. dobrze widze?? kierujacA?????