Piątek, 17 maja 202417/05/2024
690 680 960
690 680 960

Policjanci poszukują nerwowego petenta. Mężczyzna zwyzywał i opluł urzędnika

Lubelscy policjanci poszukują mężczyzny, który obrzucił wyzwiskami i groźbami pracownika urzędu pracy, a później go opluł. Nerwus został zarejestrowany na monitoringu.

69 komentarzy

  1. lublin112 napisał:
    „Osoby, które rozpoznają młodego mężczyznę prosimy o kontakt z I komisariatem przy ul. Lipowej w Lublinie”
    Oj długo świadkowie będą szukać tego komisariatu przy ul. Lipowej w Lublinie 🙂

  2. Dziwi mnie że to takie trudne,zidentyfikować petenta, którego dane ma urząd pracy.ja prdl. Śmiech na sali

    • Właśnie to mnie zastanawia, opluł urzędnika ale zakładam że nie wparował z drzwiami na bucie z tym jednym jedynym celem, tylko z nim rozmawiał, a żeby cokolwiek podjąć dyskusję to pierwszą rzeczą jest okazanie dowodu, jedyną sytuacją która by to tłumaczyła to że go nie posiadał i się zbulwersował że urzędnik nie złamał przepisów i panicza nie obsłużył, ale i tak pewnie próbowałby się wcześniej przecież przedstawić.

  3. Nie pochwalam, ale rozumiem. Sama pamiętam jak mój mąż chciał iść na kurs z urzędu pracy, spędziliśmy 2 godziny w urzędzie latając od pokoju do pokoju. Gdy mąż trafił znów do pokoju od którego zaczynał, zapytał się ile jeszcze musi chodzić, a pani z uśmiechem na ustach odpowiedziała, że to dopiero początek chodzenia. Oddał karteczkę z którą latał po pokojach i wyszliśmy. A chodziło tylko o jeden kurs który sami zaproponowali. Ile można?

  4. Przyszła jakaś łajza po gimnazjum, z nie wiadomo jakimi oczekiwaniami finansowymi, a urzędnik wręczył mu ofertę adekwatną do jego osiągnięć życiowych i łajza się zdenerwowała. Druga opcja, to łajza straciła prawo do zasiłku i efekt był jak wyżej.

    • Raczej jeszcze się nie zarejestrował. W przeciwnym razie, mieli by jego dane. Urzędnik ze stresu nawet nazwiska nie zapamiętał. Możliwe, że czytać nie potrafi dokumentów, które mu petent przedstawia i cała afera.

  5. Pampalini łowca zwierząt

    Zlikwidować urzędy pracy.

  6. Oj… normalnie zaorałeś. Teraz mem wrzuć na kw***ejka albo opisz wszystko na sadi***stic i będzie git.

    A tak na serio… Jak Cię życie uje***ało to nie powód aby żygać wściekłością na cały świat dookoła. Z drugiej jednak strony wychowanie lub jego brak – obciąża twoich rodziców i otoczenie w którym wiedziesz swój smutny żywot. Ameryki nie odkryłeś, pisząc o tym że ludzie w „okienkach” w du***ie mają petentów, których traktują nierzadko jak wrzody na czterech literach. Ale czy warto robić sobie kłopot jak ten „młodzieniec” z artykułu? Jak Ty byś siedział na miejscu – jak ująłeś „rury” pewnie byłbyś takim samym kuta***em jak i ona. Twoja pisownia zdradza wiele – nie każda robota jest dla Ciebie. Pewnie dla niej – również. Wiele osób pracujących w PUP i temu podobnych to pociotki, familianci i powinowaci swoich bliższych i dalekich kuzynów. Taki mamy klimat – i nic na to nie poradzisz. „Ora et labora” wychowując swoje dzieci na lepszych Polaków niż nasz bohater artykułu oraz Twoje panie z okienka na Mełgiewskiej. „Lepszych” oznacza „mądrzejszych”.

    Gdybyś miał problem ze zrozumieniem kto ten „mądry” – polecam link:

    https://synonim.net/synonim/mądry

    Lepsze niż sama definicja…

    • Powyższy komentarz był do usuniętego wpisu…

      Dziękuję Redakcjo Lublin112 😉

      Teraz mój wpis pasuje tu jak garbaty do ściany

      Pozdrawiam 😉

      • Dobrze się czyta. Poprawna ortografia i interpunkcja. Rozwinięte słownictwo. Niech zostanie. 🙂

  7. były petent tego przybytku

    Urząd Pracy jest na Niecałej więc wszystko jasne.Trzymam kciuki za gostka. I mam nadzieję, że nikt nie doniesie.

  8. Tak jak ktoś tu już napisał …”normalnej „roboty czyli 8 godzin pracy za ok 2 tys tam nikomu nie znajdą…same „niewolnicze oferty ” dla desperatów nie mających na chleb …akurat jestem z innego miasta ,ale wszędzie to samo jesli chodzi o oferty pracy …choć akurat na urzędników u mnie złego słowa nie powiem , zadnych nienormalnych zachowań z ich strony nie zauważyłem …wręcz przeciwnie ,kurs na wózki widłowe został przeprowadzony szybko i sprawnie bez jakiegoś „latanie z papierkami po pokojach ” jak tu ktoś opisał

  9. Nawet gdybym go znał to bym go nie zakapował. Z gory zaloze ze jego zachowanie musialo byc sprowokowane :p

  10. Nie popieram złego zachowania ,ale pracownicy w Urzędzie Pracy to porażka,Kilka razy miałam z nimi styczność,pracownicy zachowują się w sposób arogancki,delikatnie nazywając.W pokoju gdzie wydają zaświadczenia,sposób zachowania pracownika przechodzi ludzkie pojęcie,strach o cokolwiek zapytać.Na każdym kroku pokazują swoją wyższość i traktują petentów jak zło konieczne.Jednym pracownikiem,którego mile wspominam,jest pan który udziela informacji,to był pokój na parterze o ile nie zaszły zmiany.Cierpliwy i życzliwy człowiekowi,taki na właściwym miejscu.Szkoda,że jest wyjątkiem.