akurat tak to właśnie wygląda w tym przypadku, więc ma kobieta szczęście, że to nie był samochód
Matka Polka
Pięknie to wygląda, małolat bardzo ekspresyjnie sobie poczynał i sporo serca włożył w to, żeby kobicinie dołożyć
konkretny
fakt, hamował dopiero na niej
TAA
Eeetam, jako pieszy powiem ta kobieta patrzyła na czubek własnego nosa inaczej mówiąc wszystkich innych miała w nosie. Rowerzystów przepuszczam bo wiem że zatrzymanie się na rowerze jest trudniejsze . Wystarczyłoby ,żeby zwolniła , zatrzymała się na 1-2 sekundy i nie byłoby problemu. Trochę nie dała chłopakowi szansy. Ona mu wlazła pod rower tak to wygląda co powie policja nie wiem.
Po co się rozglądać? Zamiast na rowerze, mógł jechać ciężarówką.
Bezrobotny Alkoholik
Łażą iak Święte krowy i dlatego tak sie dzieje
Bacia Szeptucha - (Szeptuch to mój wnusio kochany)
„…spieszył się na zajęcia z języka obcego i nie zauważył kobiety wchodzącej na jezdnię” – taaa, naukowo dowiedziono, że pośpiech znacząco wpływa na ostrość widzenia.
Szczególnie w rejonach przejść dla pieszych.
Cz
Co tu ustalać … wtargnięcie !!!
Lewis
Dokładnie, widać bardzo wyraźnie, że kobieta nie daje jakiegokolwiek sygnału co do swojej chęci przejścia na drugą stronę jezdni. Nie zatrzymuje się, nie ustawia w bezruchu choćby na moment przodem do jezdni ani nawet nie zwalnia. Po prostu idzie chodnikiem wzdłuż krawężnika i nagle odbija celem przejścia, od tak. Więcej, pierwszy krok na przejście stawia w momencie, gdy rowerzysta swoim przednim kołem przekracza już mniej więcej miejsce standardowego malowania linii warunkowego zatrzymania przed pasami (tu akurat jej nie było, bo nie ma sygnalizacji świetlnej), co kompletnie nie daje nawet szans bezpiecznej reakcji dla tego rowerzysty, nawet gdyby jechał dużo wolniej. Gdyby to było auto, poruszałoby się rzecz jasna szybciej i wówczas ta piesza nie wpadłaby przed maskę tylko uderzona została bokiem pojazdu i już samo to dałoby jasny sygnał dla policjantów, że było to wtargnięcie.
„Święte krowy” to mało powiedziane w stosunku do takich pieszych jak pani na załączonym wyżej filmie. Bo tu nawet brak szacunku widać z jej strony. Sekundę czy dwie by straciła nie zachodząc drogi temu rowerzyście? Przecież on też wysiłek fizyczny i swoje zdrowie musi włożyć w to, że się porusza.
Mam nadzieję, że wszystkie poturbowania trwale zagoją się, ale to co poboli w międzyczasie będzie dla niej trwałą przestrogą, żeby pomyśleć chociaż w minimalnym stopniu następnym razem, gdy będzie w podobnej sytuacji. I niech podziękuje, że to tylko rower i że tylko tak się to zakończyło.
Gość
No sory bardzo ale na nagraniu ewidentnie widać że to babka wtargnęła wprost pod nadjeżdżający rower
christo
Było na przejściu a nie w okolicach a kierujazy pojazdem ma zachować szczególna uwagę na przejściu dla pieszych widział że kobitka pcha sie na przejście to należy zatrzymać sie a nie zap… bo jasnie pan rowerzysta nie szanuje innych użytkowników .To jest nagminne zachowanie pedałków czy po chodnikach czy po przejściach czy po jezdniach jeżdża tak samo.Kiedy wreszcie bedzie sie ich za to karać > Jakby tak zrobił kierowca to by na nim wszyscy psy wieszali.Jedyna rada na dziś to nosić ciężką reklamówkę z dwoma kilami złomu niech jedzie jeden z drugim tak jak codziennie na JP2 w lublinu.
Etam
Rowerzysta nie zatrzyma się w miejscu, a kobieta nie stała przed przejściem i się nie „pchała” tylko weszła na ulicę jakby to była dalsza część chodnika, on nawet nie miał możliwości odczytania jej zamiarów. Prawo o ruchu drogowym nakłada również na pieszego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i zabrania wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd. Kobieta powinna zwrócić pieniądze za naprawę roweru i wypłacić zadośćuczynienie rowerzyście
Aaron Fleischman
Etam, s*anie w banie. Co to znaczy „bezpośrednio przed jadący pojazd”? Jaka to odległość? 1 metr, 5 metrów, 10 metrów? Owszem, istnieje taki przepis, ale sformułowanie go w tak nieprecyzyjny sposób sprawia, że mało kto sobie nim głowę zawraca. Natomiast jest inny przepis nadrzędny wobec niego – że pieszy ma na przejściu pierwszeństwo.
Natomiast gadanie, że piesza „powinna się rozejrzeć” jest o tyle bezprzedmiotowe, że pieszy może być ŚLEPY I GŁUCHY, a i tak ma prawo korzystać z przejść dla pieszych i wtedy to WYŁĄCZNIE na kierowcy/kierującym spoczywa odpowiedzialność za to, aby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez jezdnię.
Ethan Ring
Ciekaw jestem, ilu niewidomych czy niesłyszących pada ofiarą potrąceń na drogach?
Nawet oni potrafią zachować ostrożność. A o tym, że przed przejściem przez jezdnie należy się rozejrzeć, uczy się już dzieci od najmłodszych lat. Miasto to nie leśne wertepy, żeby musieć patrzeć pod nogi. O nic raczej się nie potkniemy idąc chodnikiem. Nie ma też konieczności gapienia się w górę – nic raczej na nas nie spadnie.
Pieszy – owszem – ma pierwszeństwo, ale NA PRZEJŚCIU. Kobieta nawet nie zasygnalizowała zamiaru zejścia z chodnika.
Etam
dziecko drogie, poczytaj przepisy, obejrzyj jeszcze raz film, dokonaj subsumpcji stanu faktycznego do stanu prawnego i dopiero się zacznij wymądrzać, bo jak widzę coś ci dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele
teżtomek
Christo zbastuj z tymi pedałkami… co do reszty to zgoda, sam jestem rowerzystą i muszę potwierdzić, że rowerzyści jeżdżą jakby byli nieśmiertelni a ulice należały do nich, niestety, ale taka prawa (nie wszyscy na szczęście tacy są). Druga sprawa, że to samo jest z pieszymi, też włażą w ostatniej chwili „bo mają pasy”… tu jednak orzekłbym winę cyklisty, z daleka było widać zagęszczęnie przy pasach, powinien zatem przewidzieć, że jest przejście i ktoś może na nie wejść, skoro tyle osób przy nim stoi, toteż powinien zluzować z prędkością i sprawdzić czy może wjechać, tak jak powinien i zrobić to kierowca
Greg
Ja tu widzę wtargnięcie na jezdnie. Przecież w mniemaniu większości pieszych wszelakie pojazdy poruszające się jezdnią mają obowiązek zatrzymywania się w miejscu, a ich kierowcy czytania w myślach pieszych.
JAn
Masa krytyczna…
Ekspert od niczego
Rowerzysta nie miał zapiętych pasów, uwiera go siodełko a mimo to podjął ryzyko jazdy. Ewidentnie można zauważyć poddenerwowanie cyklisty. p.s życzę wszystkim Miłego dnia !
tru
Zostałeś powołany do komisji jako ekspert…. ojczyzna cie potrzebuje.
Ethan Ring
Kobieta również nie miała zapiętych pasów, była poddenerwowana gdyż miała akurat okres, a na dodatek uwierała ją podpaska.
LU
W tym wieku, no proszę Cię, znaczyłoby to, że do 70 by dzieci rodziły 😉
olek
Ani rower ani auyto nie zatrzyma się na 50centymetrach jak ktos bezpośrednio wlezie przed niego. Musiałby si,ę turlać 5km/h i mieć nogę na hamulcu!
Aaron Fleischman
No właśnie. Żaden pojazd nie zatrzyma się w miejscu, dlatego jadąc nim trzeba o tym pamiętać i po prostu uważać.
~beny
idąc tym tokie rozumowania, jadąc na swiatłach mijania na nieświetlnym odcinku drogi poza terenem zabudowany nie mógłbyś przekraczać 40-50 km/h bo nawet teoretycznie nie masz sans zatrzymać się przed takim pieszym…………
Ethan Ring
Niebezpiecznie jest jeździć rowerem trzymając nogę na hamulcu…
Ja dla nie,to ona wlazla przed jadacy rower.
akurat tak to właśnie wygląda w tym przypadku, więc ma kobieta szczęście, że to nie był samochód
Pięknie to wygląda, małolat bardzo ekspresyjnie sobie poczynał i sporo serca włożył w to, żeby kobicinie dołożyć
fakt, hamował dopiero na niej
Eeetam, jako pieszy powiem ta kobieta patrzyła na czubek własnego nosa inaczej mówiąc wszystkich innych miała w nosie. Rowerzystów przepuszczam bo wiem że zatrzymanie się na rowerze jest trudniejsze . Wystarczyłoby ,żeby zwolniła , zatrzymała się na 1-2 sekundy i nie byłoby problemu. Trochę nie dała chłopakowi szansy. Ona mu wlazła pod rower tak to wygląda co powie policja nie wiem.
Po co się rozglądać? Zamiast na rowerze, mógł jechać ciężarówką.
Łażą iak Święte krowy i dlatego tak sie dzieje
„…spieszył się na zajęcia z języka obcego i nie zauważył kobiety wchodzącej na jezdnię” – taaa, naukowo dowiedziono, że pośpiech znacząco wpływa na ostrość widzenia.
Szczególnie w rejonach przejść dla pieszych.
Co tu ustalać … wtargnięcie !!!
Dokładnie, widać bardzo wyraźnie, że kobieta nie daje jakiegokolwiek sygnału co do swojej chęci przejścia na drugą stronę jezdni. Nie zatrzymuje się, nie ustawia w bezruchu choćby na moment przodem do jezdni ani nawet nie zwalnia. Po prostu idzie chodnikiem wzdłuż krawężnika i nagle odbija celem przejścia, od tak. Więcej, pierwszy krok na przejście stawia w momencie, gdy rowerzysta swoim przednim kołem przekracza już mniej więcej miejsce standardowego malowania linii warunkowego zatrzymania przed pasami (tu akurat jej nie było, bo nie ma sygnalizacji świetlnej), co kompletnie nie daje nawet szans bezpiecznej reakcji dla tego rowerzysty, nawet gdyby jechał dużo wolniej. Gdyby to było auto, poruszałoby się rzecz jasna szybciej i wówczas ta piesza nie wpadłaby przed maskę tylko uderzona została bokiem pojazdu i już samo to dałoby jasny sygnał dla policjantów, że było to wtargnięcie.
„Święte krowy” to mało powiedziane w stosunku do takich pieszych jak pani na załączonym wyżej filmie. Bo tu nawet brak szacunku widać z jej strony. Sekundę czy dwie by straciła nie zachodząc drogi temu rowerzyście? Przecież on też wysiłek fizyczny i swoje zdrowie musi włożyć w to, że się porusza.
Mam nadzieję, że wszystkie poturbowania trwale zagoją się, ale to co poboli w międzyczasie będzie dla niej trwałą przestrogą, żeby pomyśleć chociaż w minimalnym stopniu następnym razem, gdy będzie w podobnej sytuacji. I niech podziękuje, że to tylko rower i że tylko tak się to zakończyło.
No sory bardzo ale na nagraniu ewidentnie widać że to babka wtargnęła wprost pod nadjeżdżający rower
Było na przejściu a nie w okolicach a kierujazy pojazdem ma zachować szczególna uwagę na przejściu dla pieszych widział że kobitka pcha sie na przejście to należy zatrzymać sie a nie zap… bo jasnie pan rowerzysta nie szanuje innych użytkowników .To jest nagminne zachowanie pedałków czy po chodnikach czy po przejściach czy po jezdniach jeżdża tak samo.Kiedy wreszcie bedzie sie ich za to karać > Jakby tak zrobił kierowca to by na nim wszyscy psy wieszali.Jedyna rada na dziś to nosić ciężką reklamówkę z dwoma kilami złomu niech jedzie jeden z drugim tak jak codziennie na JP2 w lublinu.
Rowerzysta nie zatrzyma się w miejscu, a kobieta nie stała przed przejściem i się nie „pchała” tylko weszła na ulicę jakby to była dalsza część chodnika, on nawet nie miał możliwości odczytania jej zamiarów. Prawo o ruchu drogowym nakłada również na pieszego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i zabrania wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd. Kobieta powinna zwrócić pieniądze za naprawę roweru i wypłacić zadośćuczynienie rowerzyście
Etam, s*anie w banie. Co to znaczy „bezpośrednio przed jadący pojazd”? Jaka to odległość? 1 metr, 5 metrów, 10 metrów? Owszem, istnieje taki przepis, ale sformułowanie go w tak nieprecyzyjny sposób sprawia, że mało kto sobie nim głowę zawraca. Natomiast jest inny przepis nadrzędny wobec niego – że pieszy ma na przejściu pierwszeństwo.
Natomiast gadanie, że piesza „powinna się rozejrzeć” jest o tyle bezprzedmiotowe, że pieszy może być ŚLEPY I GŁUCHY, a i tak ma prawo korzystać z przejść dla pieszych i wtedy to WYŁĄCZNIE na kierowcy/kierującym spoczywa odpowiedzialność za to, aby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez jezdnię.
Ciekaw jestem, ilu niewidomych czy niesłyszących pada ofiarą potrąceń na drogach?
Nawet oni potrafią zachować ostrożność. A o tym, że przed przejściem przez jezdnie należy się rozejrzeć, uczy się już dzieci od najmłodszych lat. Miasto to nie leśne wertepy, żeby musieć patrzeć pod nogi. O nic raczej się nie potkniemy idąc chodnikiem. Nie ma też konieczności gapienia się w górę – nic raczej na nas nie spadnie.
Pieszy – owszem – ma pierwszeństwo, ale NA PRZEJŚCIU. Kobieta nawet nie zasygnalizowała zamiaru zejścia z chodnika.
dziecko drogie, poczytaj przepisy, obejrzyj jeszcze raz film, dokonaj subsumpcji stanu faktycznego do stanu prawnego i dopiero się zacznij wymądrzać, bo jak widzę coś ci dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele
Christo zbastuj z tymi pedałkami… co do reszty to zgoda, sam jestem rowerzystą i muszę potwierdzić, że rowerzyści jeżdżą jakby byli nieśmiertelni a ulice należały do nich, niestety, ale taka prawa (nie wszyscy na szczęście tacy są). Druga sprawa, że to samo jest z pieszymi, też włażą w ostatniej chwili „bo mają pasy”… tu jednak orzekłbym winę cyklisty, z daleka było widać zagęszczęnie przy pasach, powinien zatem przewidzieć, że jest przejście i ktoś może na nie wejść, skoro tyle osób przy nim stoi, toteż powinien zluzować z prędkością i sprawdzić czy może wjechać, tak jak powinien i zrobić to kierowca
Ja tu widzę wtargnięcie na jezdnie. Przecież w mniemaniu większości pieszych wszelakie pojazdy poruszające się jezdnią mają obowiązek zatrzymywania się w miejscu, a ich kierowcy czytania w myślach pieszych.
Masa krytyczna…
Rowerzysta nie miał zapiętych pasów, uwiera go siodełko a mimo to podjął ryzyko jazdy. Ewidentnie można zauważyć poddenerwowanie cyklisty. p.s życzę wszystkim Miłego dnia !
Zostałeś powołany do komisji jako ekspert…. ojczyzna cie potrzebuje.
Kobieta również nie miała zapiętych pasów, była poddenerwowana gdyż miała akurat okres, a na dodatek uwierała ją podpaska.
W tym wieku, no proszę Cię, znaczyłoby to, że do 70 by dzieci rodziły 😉
Ani rower ani auyto nie zatrzyma się na 50centymetrach jak ktos bezpośrednio wlezie przed niego. Musiałby si,ę turlać 5km/h i mieć nogę na hamulcu!
No właśnie. Żaden pojazd nie zatrzyma się w miejscu, dlatego jadąc nim trzeba o tym pamiętać i po prostu uważać.
idąc tym tokie rozumowania, jadąc na swiatłach mijania na nieświetlnym odcinku drogi poza terenem zabudowany nie mógłbyś przekraczać 40-50 km/h bo nawet teoretycznie nie masz sans zatrzymać się przed takim pieszym…………
Niebezpiecznie jest jeździć rowerem trzymając nogę na hamulcu…