We wtorek rano przed lubelskim Ratuszem został zaprezentowany autobus wodorowy. Pojazd ma 12 metrów długości, zużywa maksymalnie 6 kg paliwa na 100 km i nie emituje żadnych szkodliwych substancji.
W sam raz na prezent pod pretekstem pomocy bardzo biedemu krajowi mającemu łeb do biznesu.
Obywatelswiata
Wszystko fajnie ale za mało płacą w Lublinie.
Green velo
Wodór produkuje się z gazu ziemnego i znowu koło się zamyka.
Elektryczne auta – prąd z węgla.
Reaktor potrzebny na wczoraj i to nie jeden.
YY
Wodór produkuje się też z prądu a więc można też z odnawialnych źródeł energii.
Niestety ekologicznie nie znaczy tanio.
Polka
Tak jest, szczególnie ten zbudowany przez Solorza.
Expert
Przecież projekt ten pewnie skończy w śmietniku jak elektryczny samochód Izera, który tak miał być produkowany w kraju. Tak obiecywali, że milion elektryków będzie po Polsce jeździć. I co? Wyszło, że to jedna wielka ściema. Większość Europy już produkuje swoje elektryki więc nie pozwolą, by jakiś nowy i tańszy elektryk z Polski się na rynku pojawił. Teraz to nie mamy szans, by cokolwiek wyprodukować. Mamy po prostu kupować i przepłacać za wszystko niż inne kraje. Mamy być niewolnikami i tanią siłą roboczą za miskę ryżu. Taka jest niestety smutna prawda. Ludzie już przestali samodzielnie i racjonalnie myśleć i wyciągać wnioski, analizować podawane informacje. Wszystko łykają jak pelikany. Polska została przeznaczona na stracenie jak nasi wschodni sąsiedzi.
nikoGO
Tak czytam co Ty pier dzielisz ….a potem sobie zdaję sprawę ,że niestety,ale masz rację …
dobra wiadomość
Życzmy sukcesów i wspierajmy wszystko co nasze lubelskie.
Zacznij myśleć
Nie łykaj kitu Janusz! Zobacz na tablicę rejestracyjną. Robią cię w konia na każdym kroku.
powodzenia :)
Do „Zacznij myśleć”
Ja mimo wszystko wolę coś, co jest realnie w całości lub tylko w pewnej części produkowane lub montowane.
Szczególnie gdy jest to robione w Polsce a jeszcze bardziej gdy w Lublinie.
Nawet gdy stoi za tym kapitał Niemiecki.
Bo jest tego realny efekt.
A ty „łykaj ten swój kit” i zamieszkaj w jednych z obiecanych domów, które są tylko na wyborczym papierze.
Z takiego domu do pracy dojeżdżaj sobie polską Izerą 🙂
A na wczasy popłyń na rdzewiejącej stępce polskiego promu 🙂
Zacznij myśleć
Tak tak. Nadal czekam na 40 mostów na Wiśle, milion elektrycznych aut ładowanych węglem i ropą oraz na zwrot kosztów tego wodorobusa. Wcześniej to się popsuje niż zwróci.
Kierowca
Narożniki przednie będą wyszlifowane fest jak wyjedzie na linie ?
haha
Z takim ch*****m kierowcą jak ty z pewnością by tak było.
Pewnie nawet nie wiedziałbyś, że i drzwi trzeba zamykać 🙂
Witold Janusz
ile kosztuje kg wodoru?
Kuba
Jakieś dwa dolary.
Tak więc 6kg wodoru kosztuje dużo mniej niż dwadzieścia-pięć czy nawet trzydzieści litrów ON (a tyle pali 12-metrowiec).
bt
Grosze. Koszt 65 zł/100 km. Problemem jest cena. Autobus na gaz kosztuje 1,1 mln zł, a taki wodorowy 3,7 mln. Nie wiem czy nawet za 60 lat zwrócą się te „oszczędności”.
:)
„bt” cóż za „mądra” uwaga.
Tylko tyle zrozumiałeś?
Czyli starego pieca nie zmieniłeś bo byłyby to dodatkowe koszty, które nie wiadomo kiedy się zwrócą.
Tym bardziej, że w starym piecu możesz palić wszystkim… nawet oponami.
Czy na oszczędzanie wody też masz sposób?
Wiadrami przynosisz do domu i wypełniasz wannę?
Bo przecież taniej 🙂
Wojciech M
Nie ma czegoś takiego jak silnik wodorowy, co najwyżej ogniwa wodorowe. Autobus ten jest pojazdem elektrycznym, który energię elektryczną wytwarzana jest z wodoru.
Ty
A ile dymu poszło z elektrowni i wody żeby wytworzyć te 6kg
Niedouk
Nic nie poszło . Siedział rzuk na rowerze i dynamem napendzał
adrol
dajcie go na linie 158 to pomieści i 120 pasażerów wgodzinach szczytu xD
W sam raz na prezent pod pretekstem pomocy bardzo biedemu krajowi mającemu łeb do biznesu.
Wszystko fajnie ale za mało płacą w Lublinie.
Wodór produkuje się z gazu ziemnego i znowu koło się zamyka.
Elektryczne auta – prąd z węgla.
Reaktor potrzebny na wczoraj i to nie jeden.
Wodór produkuje się też z prądu a więc można też z odnawialnych źródeł energii.
Niestety ekologicznie nie znaczy tanio.
Tak jest, szczególnie ten zbudowany przez Solorza.
Przecież projekt ten pewnie skończy w śmietniku jak elektryczny samochód Izera, który tak miał być produkowany w kraju. Tak obiecywali, że milion elektryków będzie po Polsce jeździć. I co? Wyszło, że to jedna wielka ściema. Większość Europy już produkuje swoje elektryki więc nie pozwolą, by jakiś nowy i tańszy elektryk z Polski się na rynku pojawił. Teraz to nie mamy szans, by cokolwiek wyprodukować. Mamy po prostu kupować i przepłacać za wszystko niż inne kraje. Mamy być niewolnikami i tanią siłą roboczą za miskę ryżu. Taka jest niestety smutna prawda. Ludzie już przestali samodzielnie i racjonalnie myśleć i wyciągać wnioski, analizować podawane informacje. Wszystko łykają jak pelikany. Polska została przeznaczona na stracenie jak nasi wschodni sąsiedzi.
Tak czytam co Ty pier dzielisz ….a potem sobie zdaję sprawę ,że niestety,ale masz rację …
Życzmy sukcesów i wspierajmy wszystko co nasze lubelskie.
Nie łykaj kitu Janusz! Zobacz na tablicę rejestracyjną. Robią cię w konia na każdym kroku.
Do „Zacznij myśleć”
Ja mimo wszystko wolę coś, co jest realnie w całości lub tylko w pewnej części produkowane lub montowane.
Szczególnie gdy jest to robione w Polsce a jeszcze bardziej gdy w Lublinie.
Nawet gdy stoi za tym kapitał Niemiecki.
Bo jest tego realny efekt.
A ty „łykaj ten swój kit” i zamieszkaj w jednych z obiecanych domów, które są tylko na wyborczym papierze.
Z takiego domu do pracy dojeżdżaj sobie polską Izerą 🙂
A na wczasy popłyń na rdzewiejącej stępce polskiego promu 🙂
Tak tak. Nadal czekam na 40 mostów na Wiśle, milion elektrycznych aut ładowanych węglem i ropą oraz na zwrot kosztów tego wodorobusa. Wcześniej to się popsuje niż zwróci.
Narożniki przednie będą wyszlifowane fest jak wyjedzie na linie ?
Z takim ch*****m kierowcą jak ty z pewnością by tak było.
Pewnie nawet nie wiedziałbyś, że i drzwi trzeba zamykać 🙂
ile kosztuje kg wodoru?
Jakieś dwa dolary.
Tak więc 6kg wodoru kosztuje dużo mniej niż dwadzieścia-pięć czy nawet trzydzieści litrów ON (a tyle pali 12-metrowiec).
Grosze. Koszt 65 zł/100 km. Problemem jest cena. Autobus na gaz kosztuje 1,1 mln zł, a taki wodorowy 3,7 mln. Nie wiem czy nawet za 60 lat zwrócą się te „oszczędności”.
„bt” cóż za „mądra” uwaga.
Tylko tyle zrozumiałeś?
Czyli starego pieca nie zmieniłeś bo byłyby to dodatkowe koszty, które nie wiadomo kiedy się zwrócą.
Tym bardziej, że w starym piecu możesz palić wszystkim… nawet oponami.
Czy na oszczędzanie wody też masz sposób?
Wiadrami przynosisz do domu i wypełniasz wannę?
Bo przecież taniej 🙂
Nie ma czegoś takiego jak silnik wodorowy, co najwyżej ogniwa wodorowe. Autobus ten jest pojazdem elektrycznym, który energię elektryczną wytwarzana jest z wodoru.
A ile dymu poszło z elektrowni i wody żeby wytworzyć te 6kg
Nic nie poszło . Siedział rzuk na rowerze i dynamem napendzał
dajcie go na linie 158 to pomieści i 120 pasażerów wgodzinach szczytu xD