Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

W eksplozji stracił dłoń, dalej zajmował się bronią i materiałami wybuchowymi. Rafał J. trafił do aresztu

Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 33-letniemu Rafałowi J., który kilka dni temu postawił na nogi znaczną część lubelskich policjantów. Działania związane z przeszukiwaniem należących do niego pomieszczeń oraz zabezpieczaniem znalezionych tam przedmiotów trwały dwa dni.

27 komentarzy

  1. Jak wyjdzie to będzie wrak człowieka. Będzie ludzi na Krakowskim o szluga albo o 5zl na jedzenie prosił. W więzieniu taki magisterek, wnuk prokurator (jeśli to prawda) nie będzie miał lekko. A co do babki. No cóż. Gdyby chciała to nie musiała tego zgłaszać na policję. Gdyby nie zgłosiła to by chłopak teraz pewnie nie siedział. Więc pewnie chciała żeby szedł siedzieć i ma według niej siedzieć.

    • Widać babcia po latach zrozumiała, że albo pójdzie siedzieć, albo leżeć w piachu i może z kupą postronnych osób. To nieuleczalny świr. No cóż, lepiej zrozumieć to późno, niż wcale.

  2. Mieć dziadków w Lublinie i wylądować w Bełżycach życiowa porażka.

    • Jakby wylądował w Lublinie nic by to nie zmieniło. Nadal byłaby to porażka jak całe województwo lubelskie 🙂

  3. Krzysztof,, Ochota,,

    Trzeba być idiotą, żeby zabierać człowiekowi pasję i karać za nic, którego nie zrobił. W normalnym kraju niczym USA przygareliby tego Pana i pozwolili rozwijać jego hobby na rzecz i dla dobra kraju.

    • Prawie każdy ma jakąś pasję. Są wspinacze górscy, są nurkowie, są grotołazi,są lotniarze, Francuz co się wspina na drapacze chmur, linoskoczkowie i wielu innych. Ale ich pasje zagrażają tylko im. Ten świr zagrażał otoczeniu i rzeczywiście swego czasu oderwał sobie nie tą część ciała.

  4. Gość potrafi wyszperać taki towar na „rynku” – Policja powinna go zatrudnić.

  5. Dziwna sprawa, bardzo dziwna. Gość nie pracujący, próbuje wymusić jakieś pieniądze, a pod podłogą arsenał warty legalnie parędziesiąt tysięcy, a na lewo może i więcej. I co ciekawe, wiele powtarzających się egzemplarzy. To co, lubił trzymać po 15 sztuk tego samego? Mało prawdopodobne. Raczej jakiś depozyt grupy przestępczej lub gość tym handlował w podziemiu. Dojścia też musiał mieć dobre, bo nie wierzę, że kupił tyle takich samych sztuk od przypadkowego dostawcy zza wschodniej granicy czy Bałkanów, chcącego zamienić pamiątkę po wojnie czy wyniesioną z pracy sztukę, na euraski.

  6. Krzysztof,, Ochota,,

    Tu Pan Jerzy ma rację, ja nie ogarnąłem tego do końca, że to bolkowisko i zagrożenie było duże dla mieszkańców. Po prostu jak już, to powinien mieć swój poligon itd. Ale pasja nadal ciekawa ?

Z kraju