Poniedziałek, 06 maja 202406/05/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Związkowa: Skręcała na parking, doprowadziła do zderzenia z motocyklistą

W czwartek rano na ul. Związkowej doszło do zderzenia auta osobowego z motocyklem. Kierujący jednośladem trafił do szpitala.

49 komentarzy

  1. kierowcy powodujący takie zdarzenia drogowe powinni mieć dożywotnio zabierane prawo do jazdy autem a egzaminy na prawo jazdy powinny być znacznie trudniejsze bo teraz to śmiech na sali (ludzie nie potrafią poprawnie wjechać prostopadle w bramę lub miejsce parkingowe a mowa o równoległym parkowaniu czy innych manewrach w których nie trzeba tylko jechać do przodu)

    • To lepiej oddaj od razu swoje tak na wszelki wypadek żeby się coś takiego ci nie przydarzyło.
      Albo nie pisz takich durnot.

      • Ciekawe co byś waldi powiedział jak by ci np. dziecko zabiła? Też byś był taki tolerancyjny?

    • Oj tak. Oczywiscie jaki ty madry. Nigdy nikomu nie zajechales drogi przez przypadek lub przez to zebyl w martwym polu? Na 100% tak sie stalo a moze nie jestes tego swiadomy. Wiec tez powinienes miec dozywotnio zabrane prawo jazdy.

    • Obecna edukacja na kursach praw jazdy to nie nauka jazdy, a nauka zdawania egzaminów. Jeżeli na egzaminie najważniejszym kryterium jest walka z licznikiem pojazdu, walka ze „świętą” linią ciągłą i jeżdżenie przez skrzyżowania po „kwadracie” nie wspominając o wskazywaniu „zbiorników na olej” to o czym mowa. Obecne natężenie ruchu to walka o przetrwanie i tej walki należy uczyć obowiązkowo systematycznie od przedszkola ( zamiast religii w szkołach) Taki system edukacji pozwoli na wtłoczeniu odpowiedniej wiedzy i zachowań drogowych w puste łby nawet najzatwardzialszym blądynkom. W dawnym systemie edukacyjnym uczono już w SP podstawowej budowy pojazdów, silników, układów hamulcowych, co w znacznym stopniu ułatwiało naukę jazdy. Młody człowiek miał podstawy jak taki samochód działa, w jaki sposób nad nim zapanować i dlaczego nie można takiej kupy blachy zatrzymać w miejscu. Teraz liczy się tylko kasa!!! i efekty widzimy każdego dnia. Pozdrowienia dla motocyklisty.

      • Elek w szkole podstawowej uczono również ortografii ty męska „blądynko”

        • Eutanazja Michałowa

          To, że Ciebie Olu, najbardziej „ubodły” błędy w ortografii, świadczy o Tobie nie najlepiej.
          Dla ułatwienia przypominam, że tematem dzisiejszej „lekcji” jest tępota spowodowana ogłupiajęcym hasłem: „Kierowco wyrapiaj gały w lusterka, motocykle są wszędzie”.
          Głupawa kobicina uległa temu i gapiła sie w lusterka zamiast przed siebie i… stało się.

      • Dokładnie tak. Kiedyś byłem kilka lat instruktorem, kursanci byli przygotowywani do tego by zdać (tego wymaga klient/kursant i szef czyli „zdawalności”) i na każdym kroku powtarzaliśmy im że jak już zdadzą to niech wrócą na kilka godzin to nauczymy ich jeździć w normalnych warunkach poza i miejskich, że to będzie tańsze nisz rozbite auto… Nie wracali… co widać na ulicach. Ba, moja żona jak by straciła prawko to nigdy by już nie zrobiła… dlaczego…? BO NIE UMIE JEŹDZIĆ!!! ale jeździ, o dziwo nie spowodowała nigdy kolizji ale ile nerwów naszarpała innym użytkownikom drogi a głównie mnie… Ja już w swoim życiu przejechałem ponad pół mln km i żadnego wypadku ani stłuczki z mojej winy… Takie to wszystko porąbane… Uważajmy na siebie i innych, ulice to nie tor wyścigowy

      • Bo kiedyś prawo jazdy robili ludzie, którzy naprawdę chcieli mieć prawo jazdy i mieli jakiś „dryg” do tego.
        Teraz każdy „musi” mieć prawo jazdy, a do niewielu dociera, że po prostu się nie nadają do kierowania.
        Co do nauki jazdy – nie koloryzowałbym – ja miałem 20 godzin jazd na Fiacie 126p i pewnie pokonałem przez te 20 godzin dystans podobny do tego, jaki teraz kursanci pokonują przez 30 godzin (bo wtedy korków było mniej). Wiele się więc nie zmieniło.
        Za to zgodzę się, że jest wiele skandalicznych zapisów w obecnych przepisach dotyczących szkolenia. Na przykład „jazda zamiejska” którą ponad 90% kursantów „odbywa” na wielopasmowych drogach w mieście (musi być jedynie podniesiony limit dopuszczalnej prędkości). A potem ma szansę zabić się przy pierwszym wyprzedzaniu poza miastem na drodze jednojezdniowej, bo nikt takiego kursanta tego nie nauczył. Do tej pory pamiętam, jak na kursie pojechałem DK19 na Kraśnik i Maluchem wyprzedzałem ciężarówki po drodze… dało się? Dało!
        Albo wskazywane przez Ciebie „jazda ekologiczna”… a potem taki „ekologiczny” zabiera się za wyprzedzanie ciężarówki na trasie od najwyższego biegu, zamiast zredukować na „III” (skrzynia 5-biegowa) lub „IV” (6-biegowa) wpierw. „Bo mu mówili na kursie, że nie przekracza się 2000 obrotów!”.

    • Nie prościej zastrzelić na miejsc???
      Może zakazać jazdy wszystkim oprócz Ciebie?

    • Rok temu pod Krasnymstawem też taka jedna zajechała drogę i do dzisiaj nikt jej nie zabrał prawka pomimo że motocyklista nie przeżył a ona ma ponoć problemy ze wzrokiem

    • I zgadzam się z tym w całej rozciągłości….

  2. Trzeźwa to trzeźwa… ale jak ślepym trzeba być, żeby nie dostrzec zbliżającego się z przeciwka motocyklisty?

    • A on na pewno jechał z naprzeciwka? Czy ją wyprzedzał? Bo coś mi się wydaje że gdyby jechał z naprzeciwka to volvo miałoby rozbity prawy bok, a nie lewy

      • jechał z naprzeciwka

      • Zdjecie IMG_4723 chyba jasno pokazuje tak zaznaczoną drogę, jaką przebył motocykl jak i jego położenie końcowe (plamy krwi i oleju).
        Volvo skręcało w lewo na miejsce parkingowe (na którym zresztą stoi na w/w zdjęciu).
        Z resztą – jakie ma to znaczenie? Nawet gdyby motocyklista wyprzedzał kierującą Volvo (a w tym miejscu miałby prawo taki manewr wykonać) to jej obowiązkiem byłoby ustąpienie mu pierwszeństwa i powstrzymanie się z manewrem do czasu przejazdu motocyklisty.

        • Z punktu widzenia oceny winy nie ma znaczenia, ale łatwiej zrozumieć że ktoś nie zauważył wyprzedzającego go motocykla (martwe pole) niż że uderzył lewym przodem w kogoś jadącego przeciwnym pasem. To znaczy chyba że musiał skręcić wprost na niego. Bo jesli ktoś liczy że zdąży to uderzenie jest w prawą stronę. Dziwne.

    • Witam, z uwagi na wypowiedź świadczącą o oczernianiu osoby poszkodowanej w wypadku, z zaznaczeniem oznak szczególnych motocyklisty, komentarz został zgłoszony do administratora portalu. Nadmieniam, że każdy negatywny wpis wpływa źle na stan psychiczny poszkodowanego, w związku z tym zostanie to uwzględnione w postępowaniu karnym oraz sprawie cywilnej.

  3. Panie Dawidzie bez przesady… Dożywotnie zabranie prawa jazdy za spowodowanie stłuczki…. Poczekajmy aż Panu coś się przydarzy i zobaczymy jak Pan będzie gadał, czy odda Pan dożywotnio swoje prawo jazdy? zobaczymy.

    • „Stłuczka” to jest jak nie ma rannych. Za posłanie z własnej winy kogoś do szpitala winno być obligatoryjnie zabierane prawo jazdy (może nie dożywotnio, ale na rok-dwa minimum… i ponowny egzamin).
      Poza tym w tym wypadku kobieta „nie zauważyła” motocyklisty jadącego z przeciwka… szkoda w tym wypadku, że to motocyklista był a nie kierowca ciężarówki. Kierowca ciężarówki nie ucierpiałby w zdarzeniu tak, jak ucierpiał motocyklista.

  4. I weź kup motocykl, a potem jeździć w jednym kawałku…
    Można naprawdę bezpiecznie jeździć jednośladem, ale w takich sytuacjach motocyklista jest bez szans, nie ma kompletnie na to wpływu i nawet nie wiadomo kiedy spodziewać się uderzenia bo potencjalnie, każdy z naprzeciwka może skręcać w lewo…
    Nie dziwie się oburzeniem Dawida. Sam jestem wściekły. I takich wypadków jest naprawdę sporo…

    • Studętkom jezdem to wiem, że...

      To było nie ogłupiać ludzi naklejkami o gapieniu sie w lusterka bo „motory” som wszendzie. Teraz taka rura gapi sie w lusterka, a przed sobom nic nie widzi, a jeśli nawet widzi to jest przekonana, że to Ona ma pierwszeństwo.

  5. nr rej. moto na przedostatnim zdjęciu widać (IMG_7426)

  6. Co wy wszyscy pierd….. Mówicie … Znawcy …. Połowa nie powinna jezdzic bo nie dla każdego widocznie jest samochód tulko wszyscy wygodni bo jak to mam samochód to pojadę gowno prawda na autobus i do roboty …

  7. Problemem jest u nas fakt, że motocykliści i rowerzyści pojawiają się tylko na kilka miesięcy w roku ze względu na warunki atmosferyczne i w związku z tym nie ma nawyków i kultury jazdy wśród kierowców. Zanim kierowcy zdążą się przyzwyczaić to jednoślady znikają z ulic, bo nastaje jesień. Odrębną kwestią jest to, co mogą nawywijać sami użytkownicy jednośladów. Inna sprawa jest taka, że spora część kierowców nie potrzebuje jednośladów do burackich i niebezpiecznych zachowań względem innych uczestników ruchu, bo przecież co drugi to Hołowczyc, albo Kubica.

  8. Mój chłopak jako pierwszy udzielił pomocy poszkodowanemu bo owa [] nawet z samochodu nie wyszla! Nie ma kar w Polsce i nie będzie! Znowu puszcza ja wolno i tyle z kary, a chłopak prawdopodobnie miał zmiazdzona nogę z tego co mówił mój chłopak.

    • Chlopak z motocykla.

      Podziękuj serdecznie chlopakowi. Jego pomoc była nieoceniona. Koniecznie skontaktujmy się jak wyjdę ze szpitala. Jeszcze raz dziękuje.

      • Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Pozdrawiamy.
        Email [email protected]

        • szperacz wirtualny

          Agnieszka [×××××] lubi Kochanie, powiedz mi te dwa słówka, które sprawiają, że drżę… To wpis na profilu FB. No widzisz. Powiedział ci dwa słówka i drżysz, zapominając że prawda ma inne oblicze. Drżyj dalej i nie kłam

    • Domyślam się już kto pisze ten komentarz haha śmieszna pani jest ratując się klamstwami. mój chłopak sam nie mógł tego podnieść i się silowal żeby go zdjąć z chłopaka do tej pory go plecy bolą. ŻAŁOSNE!

      • nie wiem kto tu jest żałosny

        to dlaczego mu nie pomogłaś? a może Cię tam nie było? a sytuację znasz tylko z opowieści chłopaka, który podkoloryzował żeby zostać bohaterem w Twoich oczach?

        • Aż czytać się nie da. Znajomi rodzina i Ty będziecie wszędzie teraz wypisywać te głupoty. Mój chłopak nie musi nic udowadniać ani tu ani niegdzie tego co zrobił, jestem dumna ze jest porządnym człowiekiem i mu pomógł. Pierwsze osoby pojawiły się z nami nadjezdzajacych samochodów, ale widzę tu juz kilku którzy wszystko widzieli ale NIE POMOGLI? Odpowiedź sama się tu nasuwa. Ah no i fakt ze kobieta ok podniosła tak ciężki motor ahh…. silna kobieta! I zaradna jednocześnie przestawiajac samochód, podnosząc motor i jeszcze wyciagajc spod niego chłopaka. Kobieta cud! Poza tym mój chłopak nie ruszał chłopaka bo podejrzewał uraz kręgosłupa i każdy znający człowiek nie ruszył by takiego człowieka, uspokajal go bo ten chłopak chciał się podnieść. Zanim zaczniesz koloryzowac i się bronić weź poczytaj najpierw jak to się robi bo nikt nie uwierzy w te bajeczki ze kobieta podniosła motor który ważył z 200-300kg. Pozdrawiam.

      • ponownie informuję, że każda próba opisywania niepotwierdzonych poszlak dotyczących okoliczności zdarzenia, które naruszają dobro osobiste poszkodowanego jest zgłaszane do administratora portalu.

    • A może idiotko idiotka też była ranna. Jak mnie wkurzają komentarze, bo mnie chłopak tak mówił. Słyszałam ze.. itd

      • myślę że jak już będzie miała orgazm z bohaterem to się uspokoi i skończy podżegać do nienawiści. Pewnie jej chodzi o to że ta kierowca była czarna

    • Aga a znasz takie pojęcie jak „szok po urazowy – po wypadkowy” to może troszkę empatii a nie tak z grubej rury, że idiotka… nie każdy ma nerwy ze stali i potrafi działać w sytuacjach stresowych logicznie i z opanowaniem, a chyba tak to była sytuacja.. Życzę Ci, żebyś nigdy nie była w takiej sytuacji!

    • na filmie widać że jednak piszesz kłamstwa. Wyszła i pobiegła do rannego. To tak po fakcie by kłamczucha przyszłości nie kłamała, bo ktoś nagra inną prawdę

  9. No w koncu motor sie zderzył bo juz dawno nie bylo nic o dawcach az myslalem ze nie jeżdżą po ulicach LU

  10. to był wypadek, też byłam na miejscu zdarzenia , i to nie żadna idiotka tylko kobieta w szoku, która ledwo na nogach stała. To był wypadek, kobieta winna ale to nie upoważnia nikogo do nazywania jej idiotką

    • Do JZ (prawdopodobnie sprawczyni wypadku) : w szoku to byłaś może po zdarzeniu, co jest normalne, zwłaszcza kiedy zrobiło się coś tak głupiego. Ale chyba w tym szoku nie byłaś w momencie zdarzenia??? Bo jeśli tak, to coś z Tobą nie tak i w ogóle nie powinnaś wsiadać za kierownicę. A jeśli zajechałaś „na spokojnie” to faktycznie…zachowałaś się jak idiotka.

      • Jestem zupełnie przypadkowym świadkiem wypadku a nie sprawczynią. Wypadek to wypadek, jak można tak kogoś oceniać. Śmieszne to jest.