albo jechał grubo ponad 100 albo debil myślał że umie driftować i zaciągną ręczny bo innej możliwości nie ma
brak2sensu
„Zaciągną” to liczba mnoga,czas przyszły od czasownika „zaciągnąć”, a skąd wiesz, że ten kierowca będzie jechał z kimś i tak zrobią?! Myślę, że bardziej poprawną formą będzie „zaciągnąŁ”, gramatyczny morderco.
pe
Dowartościowałeś się?
lubelak
teraz też wypadek i tez pod tym wiaduktem tylko że ofiara śmiertelna……
jurek
A dziś rano w tym samym miejscu kierowca tym razem BMW zrobił to samo tyle że on sam zginął na miejscu. Jedzie tak dalej a głupków będzie mniej.
luki
Ten łuk chyba sam wypycha kierowców w ten wiadukt…
adam
Kretyni z was. W d… byliście i g… widzieliście, ale macie najwięcej do powiedzenia. Tak się składa, że po deszczu w tym miejscu nawierzchnia robi się mega śliska. Na słabych oponach lub na zimowych oponach nawet przy 50km/h mogą być problemy z opanowaniem auta. Po waszych kretyńskich wpisach wnioskuję, że połowa z was nigdy nie prowadziła auta, a druga połowa to zwykłe ci…y drogowe, które widząc wypadek, to zamiast udzielić pomocy patrzą i myślą „Dobrze mu tak! Pewnie zapier..lał”. Wszystkim wam życzę podobnych dzwonów, może wtedy nauczycie się myśleć zanim zaczniecie szczekać jak kundle.
ja
Nie napinaj się tak z samego rana.
pe
No przepraszam bardzo ale to widać że zapier**lał. Fakt łuk jest zdradliwy, ale nie przesadzajmy, często tamtędy jeżdżę i ani przeładowaną ciężarówką, ani sportowym autem na szerokich gumach przy tych 50-60 nie ma problemu 😉
Debil i szpaner…bardziej by mu BMW pasowało 😛
pozdrawiam
tomtom
To sportowe auto to Seicento sporting na „szerokich” gumach 145/60/13? 😉 Kiedyś na gołoledzi przywaliłem w ten wiadukt z prędkością ok. 60km/h. Auto całe skasowane. Tutaj auto też raczej do kasacji, ale jest w 10x lepszym stanie niż moje, więc nie wmawiaj mi, że zap…lał.
sejcento to złom to co sie dziwisz ze przy 60 do kasacji ?
pe
Nie jest istotne czym jeżdżę, może to być nawet i seicento albo maluch jeśli ci to samopoczucie poprawi 😉
Przywaliłeś z prędkością 60km/h więc rodzi się pytanie z jaką prędkością musiałeś jechać przed poślizgiem bo nie wmówisz mi że nie hamowałeś 😛
Kuba
Mistrz kierownicy… „nie wmówisz mi, że nie hamowałeś”.
Bo mistrz kierownicy, po uślizgu wciska hamulec zamiast gazu.
Pewnie ten z Pumy też był taki „mundry” jak ty i stąd całe zdarzenie 🙂
A co do miejsca – jeżdżę tamtędy często i po deszczu bywa naprawdę ślisko. Przy oponach w kiepskim stanie wystarczy chwila nieuwagi i brak umiejętności i można w filar przydzwonić. Te łaty z asfaltu, które porobili przy okazji stawiania trakcji trolejbusowej bliższe są parametrami do płyt poślizgowych w ośrodku doskonalenia techniki jazdy, niż do tego, jak powinien asfalt wyglądać.
Tego akurat ten z Pumy nie widział (pewnie nie był z Nałkowskich/Dziesiątej, by to wiedzieć).
as
A od kiedy to w poślizgu się hamuje? 😉 Oczywiście, że nie hamowałem. Dodawałem gazu, bo chciałem auto z poslizgu wyprowadzić. Niestety nie udało się.
pe
Właśnie o to chodzi, że jedynym błędem na tej drodze jest brak barierek.
jestem za torem
Ta droga po deszczy jest mega śliska, coś z nią jest nie tak, mnie przy 50km/h dużym tylno napędowym autem zaczęło znosić w godzinach szczytu to prędkość max 50km/h
P.S drifting na ręcznym to nie drifting!!
drifting- jazda w kontrolowanym poślizgu a nie hamowanie w kontrolowanym poślizgu
Przez takich debili przepisy zaostrzają.
To naprawdę sztuka tak przywalić przy 50 km/h 🙂
albo jechał grubo ponad 100 albo debil myślał że umie driftować i zaciągną ręczny bo innej możliwości nie ma
„Zaciągną” to liczba mnoga,czas przyszły od czasownika „zaciągnąć”, a skąd wiesz, że ten kierowca będzie jechał z kimś i tak zrobią?! Myślę, że bardziej poprawną formą będzie „zaciągnąŁ”, gramatyczny morderco.
Dowartościowałeś się?
teraz też wypadek i tez pod tym wiaduktem tylko że ofiara śmiertelna……
A dziś rano w tym samym miejscu kierowca tym razem BMW zrobił to samo tyle że on sam zginął na miejscu. Jedzie tak dalej a głupków będzie mniej.
Ten łuk chyba sam wypycha kierowców w ten wiadukt…
Kretyni z was. W d… byliście i g… widzieliście, ale macie najwięcej do powiedzenia. Tak się składa, że po deszczu w tym miejscu nawierzchnia robi się mega śliska. Na słabych oponach lub na zimowych oponach nawet przy 50km/h mogą być problemy z opanowaniem auta. Po waszych kretyńskich wpisach wnioskuję, że połowa z was nigdy nie prowadziła auta, a druga połowa to zwykłe ci…y drogowe, które widząc wypadek, to zamiast udzielić pomocy patrzą i myślą „Dobrze mu tak! Pewnie zapier..lał”. Wszystkim wam życzę podobnych dzwonów, może wtedy nauczycie się myśleć zanim zaczniecie szczekać jak kundle.
Nie napinaj się tak z samego rana.
No przepraszam bardzo ale to widać że zapier**lał. Fakt łuk jest zdradliwy, ale nie przesadzajmy, często tamtędy jeżdżę i ani przeładowaną ciężarówką, ani sportowym autem na szerokich gumach przy tych 50-60 nie ma problemu 😉
Debil i szpaner…bardziej by mu BMW pasowało 😛
pozdrawiam
To sportowe auto to Seicento sporting na „szerokich” gumach 145/60/13? 😉 Kiedyś na gołoledzi przywaliłem w ten wiadukt z prędkością ok. 60km/h. Auto całe skasowane. Tutaj auto też raczej do kasacji, ale jest w 10x lepszym stanie niż moje, więc nie wmawiaj mi, że zap…lał.
sejcento to złom to co sie dziwisz ze przy 60 do kasacji ?
Nie jest istotne czym jeżdżę, może to być nawet i seicento albo maluch jeśli ci to samopoczucie poprawi 😉
Przywaliłeś z prędkością 60km/h więc rodzi się pytanie z jaką prędkością musiałeś jechać przed poślizgiem bo nie wmówisz mi że nie hamowałeś 😛
Mistrz kierownicy… „nie wmówisz mi, że nie hamowałeś”.
Bo mistrz kierownicy, po uślizgu wciska hamulec zamiast gazu.
Pewnie ten z Pumy też był taki „mundry” jak ty i stąd całe zdarzenie 🙂
A co do miejsca – jeżdżę tamtędy często i po deszczu bywa naprawdę ślisko. Przy oponach w kiepskim stanie wystarczy chwila nieuwagi i brak umiejętności i można w filar przydzwonić. Te łaty z asfaltu, które porobili przy okazji stawiania trakcji trolejbusowej bliższe są parametrami do płyt poślizgowych w ośrodku doskonalenia techniki jazdy, niż do tego, jak powinien asfalt wyglądać.
Tego akurat ten z Pumy nie widział (pewnie nie był z Nałkowskich/Dziesiątej, by to wiedzieć).
A od kiedy to w poślizgu się hamuje? 😉 Oczywiście, że nie hamowałem. Dodawałem gazu, bo chciałem auto z poslizgu wyprowadzić. Niestety nie udało się.
Właśnie o to chodzi, że jedynym błędem na tej drodze jest brak barierek.
Ta droga po deszczy jest mega śliska, coś z nią jest nie tak, mnie przy 50km/h dużym tylno napędowym autem zaczęło znosić w godzinach szczytu to prędkość max 50km/h
P.S drifting na ręcznym to nie drifting!!
drifting- jazda w kontrolowanym poślizgu a nie hamowanie w kontrolowanym poślizgu
stary . Zmień opony to pokonasz ten moment przy 150 . a jak jeździsz na łysch to przy 30 w Twoim szrocie Cię wyniesie
zmien gumę bo na swoim szrocie pewnie od nowości nikt nie zmieniał