Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ugryzł policjanta w palec mówiąc, że jest nosicielem wirusa HIV. Kolejne lata spędzi w więzieniu

Awanturnik w trakcie przewożenia go radiowozem zaatakował jednego z funkcjonariuszy, a drugiego ugryzł. Następnie oznajmił mu, że jest nosicielem wirusa HIV, więc policjant niebawem umrze.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zakończył się proces Sławomira P., oskarżonego o usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u funkcjonariusza policji. Mężczyzna w styczniu ubiegłego roku awanturował się na placu Zamkowym w Lublinie. Świadkowie powiadomili o wszystkim policję. Na miejsce skierowany został patrol policji.

Kiedy dojechali oni na miejsce okazało się, że awanturnika już nie ma. Uzyskali informację, w którym kierunku się on oddalił i ruszyli na jego poszukiwania. Po pewnym czasie mężczyzna został zauważony i zatrzymany. Ten jednak nie chciał okazać swoich dokumentów, co więcej na widok funkcjonariuszy zareagował agresją. Zaczął wyzywać mundurowych i grozić im śmiercią.

W wyniku tego policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Następnie 40-latka przewieziono na komisariat. Ten jednak wciąż nie potrafił się uspokoić. Z uwagi na jego agresywne zachowanie, jak też to, że określał się on za wysłannika szatana, czy też wykrzykiwał słowa o nadchodzącym końcu świata, funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że zatrzymany może być niepoczytalny.

Na miejsce wezwano ratowników medycznych, którzy przetransportowali awanturnika do szpitala neuropsychiatrycznego. Nie został on jednak przyjęty na oddział z uwagi na obecność alkoholu w organizmie. Dlatego zapadła decyzja o umieszczeniu go w tzw. policyjnej izbie zatrzymań. Nie było to jednak takie proste, gdyż nasilała się u niego agresja.

W pewnym momencie, pomimo skutych kajdankami rąk, udało mu się zaatakować jednego z funkcjonariuszy. Drugi widząc, co się dzieje, zatrzymał radiowóz i starał się ponownie obezwładnić napastnika. Wtedy mężczyzna ugryzł policjanta w palec oraz wybił szybę w pojeździe. Chwilę później oznajmił, że choruje na żółtaczkę i jest nosicielem wirusa HIV. Dodatkowo cieszył się ze swojego czynu podkreślając, że ugryziony policjant został właśnie zarażony i umrze.

Funkcjonariusz trafił do szpitala, jednak nie było możliwości szybkiego ustalenia, czy doszło do jego zarażenia. Zwłaszcza, że mężczyzna rzeczywiście był chory. Dopiero po kilku miesiącach policjant otrzymał uspokajającą wiadomość, że jest zdrowy, a ugryzienie nie miało dla niego żadnych konsekwencji. Sąd uznał Sławomira P. za winnego zarzucanych mu czynów i skazał na 3 lata i 2 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo zobowiązał go do zapłaty kwoty 10 tys. złotych na rzecz ugryzionego policjanta oraz pokrycia kosztów zniszczeń, jakich dokonał w radiowozie.

(fot. pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne)

17 komentarzy

  1. Kapturek (kolor i rozmiar europejski)

    Jak awanturnik stawiał opór, to po ugryzieniu pana policjanta mógłby się przecież „przypadkiem potknąć” i wywalić sobie zęby, przynajmniej nie miałby się czym i z czego śmiać. Śmieć.

  2. wystarczy pić 100ml wódki codziennie i nie złapiesz HIV – dane z lat 90 jak ten temat pojawił się medialnie. Jak się policjant przejął i poszedł leczyć smutki to nic mu nie grozi a jak pomyslał i wypił leczniczo to też dobrze:)

Z kraju