Kurde moja diecezja. Nie wyobrażam sobie w jakim stanie psychicznym bym był jakby mój kolegę który jest w tym samym wieku potrącił samochód. Bardzo przeżywam tą tragedię i bardzo współczuję ;(
Pioter z Siedlec
Ja i tak będę po stronie tego chłopaka bo to on zginął nie kierowca
Adi
Ja niedawno mialem podobną sytuacje.Jechalem wieczorem przez pewną miejscowosc i mlody chlopak na rowerze wyskoczyl mi wprost pod kola.Tyle szczescia ze nie jechalem szybko bo dopiero co wyjechalem z posesji.Zadna predkosc nie jest bezpieczna kiedy kiedy rozum zostawi sie w domu na szafce.W ostatniej chwili zauwazylem przednie swiatlo roweru wyskakujacego z drogi podporzadkowanej bardzo slabo widocznej dzieki dobremu refleksowi udalo mi sie go ominąc!!!!Kiedy go zatrzymalem jak dojechal do mnie to nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia ze za chwile zostalby marmolada na asfalcie.Nawet nie przeprosil.Wiec wspolczuje rodzinie utraty dziecka ale wspolczuje i kierowcy ktory do konca zycia bedzie mial to w swojej psychice byc moze nie z wlasnej winy.Komentujacych tu prosze o powstrzymanie sie od narzucania winy tylko na kierowce auta bo nie znacie prawdy i napewno nie byliscie w takiej sytuacji.
Kurde moja diecezja. Nie wyobrażam sobie w jakim stanie psychicznym bym był jakby mój kolegę który jest w tym samym wieku potrącił samochód. Bardzo przeżywam tą tragedię i bardzo współczuję ;(
Ja i tak będę po stronie tego chłopaka bo to on zginął nie kierowca
Ja niedawno mialem podobną sytuacje.Jechalem wieczorem przez pewną miejscowosc i mlody chlopak na rowerze wyskoczyl mi wprost pod kola.Tyle szczescia ze nie jechalem szybko bo dopiero co wyjechalem z posesji.Zadna predkosc nie jest bezpieczna kiedy kiedy rozum zostawi sie w domu na szafce.W ostatniej chwili zauwazylem przednie swiatlo roweru wyskakujacego z drogi podporzadkowanej bardzo slabo widocznej dzieki dobremu refleksowi udalo mi sie go ominąc!!!!Kiedy go zatrzymalem jak dojechal do mnie to nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia ze za chwile zostalby marmolada na asfalcie.Nawet nie przeprosil.Wiec wspolczuje rodzinie utraty dziecka ale wspolczuje i kierowcy ktory do konca zycia bedzie mial to w swojej psychice byc moze nie z wlasnej winy.Komentujacych tu prosze o powstrzymanie sie od narzucania winy tylko na kierowce auta bo nie znacie prawdy i napewno nie byliscie w takiej sytuacji.