Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tchórzew-Kolonia: To nie lis, a alkohol był przyczyną zdarzenia drogowego

Historia z lisem nie pomogła 29-latkowi, który wsiadł za kierownicę auta mając niemal 1,5 promila alkoholu w organizmie. Auto mężczyzny wpadło do rowu i uderzyło w betonowy przepust oraz drzewo.

14 komentarzy

  1. Co to się dzieje na tym świecie? Zwierzęta powariowały, nawet lisy piją !

    • Może to nie był lis , tylko białe myszki

      • Chichy Śmichy

        Z całą pewnością białe myszki objawiają się zwykłym moczymordom, zaś adwokatom, koty, ale kim jest ten tu opisany, skoro jemu objawił się lis?

  2. Może to był lis alkoholik

  3. I. Już powinien dostać rachunek za wyjazdy służb ratunkowych.

  4. a teraz zastanówmy się ile osób zgania na zwierzęta?

  5. zgania czy nie zgania po pijanemu w przepust się nie wjeżdża

  6. Studętkom jezdem to wiem, że...

    Już nawet nie chcę myśleć gdzie ów dzielny moczymorda mógłby dojechać gdyby nie ten rów z przepustem i bohaterskie drzewo.

  7. Dzięki Bogu sprawiedliwszy okazał się rów niż polskie prawo. Za każdym razem te scierwa, moczymordy, zule i menele nie ponoszą żadnej odpowiedzialności a kary są tak śmieszne że, nawet zachęcając do popełniania takich przestępstw, A za wszystko płacą obywatele.

  8. lis wyskoczył łoś kierował zoo na drogach

  9. Szanowni komentujący,
    Ten 29 latek to nie żaden „moczymorda”/etc., etc. ale – z tego co wiadomo -niezwykle wartościowy członek lokalnej wspólnoty, bardzo jej oddany i chociaż młody, służący jej na 1001 sposobów – z całych swoich sil i o wiele więcej – od lat. To były, bardzo poszukiwany, utalentowany fizjo- terapeuta, który swoimi umiejętnościami skutecznie przynosił ulgę chorym i cierpiącym. Dobrze wychowany, dobry człowiek o duszy Anioła i wrażliwym, gorącym, kochającym sercu z najszczerszego złota, który stara się nikogo nie skrzywdzić , nawet pana robaka pospolitego, i któremu trudno jest ludziom odmówić chociaż pracy ma o tonę za dużo; który na swoje młode lata, dwoił się i troił pod ciężarem przeróżnych obowiązków i pilnych, ważnych odpowiedzialności często kosztem wypoczynku.
    Ów 29 latek to pracowity, uczynny, przedsiębiorczy młody człowiek pełen inicjatywy i talentów, z reguły aż za odpowiedzialny i słowny; usiłuje być sąsiedzki, koleżeński; od młodu bardzo kochający wieś, przyrodę i zwierzęta wśród których tutaj wyrósł mieszkając pod lasem. Powiedział – po części przynajmniej – prawdę gdyż nie należy do kłamczuchów. Szkoda mu było rozjechać brata Liska Chytruska, który sam może jest mężem i ojcem swojej lisiej rodziny – to rozbił się sam. Teren przez który jechał – szczególnie o zmroku – roi się od lisów, kóz/saren i wszelkiej innej zwierzyny co lokalni mogą potwierdzić. Widzi się to na co dzień – wystarczy tylko wyjść o zmierzchu na spacer. Można nawet zobaczyć dwóch lisów zajadających gęś na samym środku drogi.
    29 latek jest najukochańszym synem, bratem, wnukiem; przykładnym dotychczas, nigdy nie karanym obywatelem, kuzynem, siostrzeńcem, bratankiem, wujkiem, zięciem; przeogromnie dumnym i kochającym mężem i ojcem który dla swojej rodziny robi i znaczy wszystko. On już został wystarczająco ukarany przez to co się stało. Sam siebie ukarał – jeszcze jak! Takie obrażenia ciała i wypadek który będzie wisiał na jego reputacji są już same w sobie kara najwyższą. Wspomniane promile to nie norma lecz bardzo nieszczęsny, nierozważny wyjątek – dowód na to ze nawet najlepsi z nas w chwili największego stresu czy jakiegoś kryzysu nie są bez wad – czego on sam i jego rozbici teraz najbliżsi pogrążeni przez to w głębokim bólu i smutku nie mogą odżałować. Kto z nas nie popełnił bledu?! Niech to bolesne, kosztowne zdarzenie będzie przestrogą dla wszystkich śmichy chichów i innych że Twoje grzechy Cię znajda (Rzymian 2:16), a cenny dar zdrowia i życia jest kruchy, dany nie na zawsze i nie należy z nim igrać.
    Służby o których mowa że zjawiły się na scenie wypadku – słusznie zatroskane o jego dobro – zrobiły to by – jak samo słowo wskazuje – służyć mu gdyż faktycznie są one tylko tego 29 latka sługami, a on sam płacąc spore podatki na ich utrzymanie –ich Panem, a nie odwrotnie. Ten dobrze zapowiadający się, wartościowy młody człowiek godzien był ich eksperckiej posługi.
    Życzmy poszkodowanemu, jego społeczności i najbliższym szybkiej i pomyślnej kuracji, zwiększonej roztropności i szerokich dróg na przyszłość, głębi mądrości zyskanej przez to cierpienie, dużo światła na dalsza drogę i służbę Polsce oraz zrealizowania marzeń mimo wszystko.
    A na dobra miarę, dodajmy w tym czasie –szczególnie- gorącą modlitwę żeby Niebieski Chirurg pochylił się nad tym nieszczęściem z miłosierdziem i przez ręce lekarzy – sam – po mistrzowsku – poskładał to wszystko co- jak jego samochód – na drobny mak jest w nim pomiażdżone oraz by dobrze kierował opiekującym się nim personelem medycznym.

  10. Szlachetne zdrowie,
    Nikt się nie dowie,
    Jako smakujesz,
    Aż się zepsujesz.

    Tam człowiek prawie
    Widzi na jawie
    I sam to powie,
    Że nic nad zdrowie
    Ani lepszego,

    Ani droższego;
    Bo dobre mienie,
    Perły, kamienie,
    Także wiek młody
    I dar urody,

    Miejśca wysokie,
    Władze szerokie Dobre są, ale —
    Gdy zdrowie w cale[1].
    Gdzie nie masz siły,
    I świat niemiły.

    Klinocie drogi,
    Mój dom ubogi
    Oddany tobie
    Ulubuj sobie!
    J. Kochanowski, „Na Zdrowie”
    Przypisy
    [1]
    Gdy zdrowie w cale — gdy zdrowie jest zachowane w całości, tj. nie nadszarpnięte chorobą, wypadkiem.

    Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
    Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
    Kto cię stracił.
    A. Mickiewicz, „Pan Tadeusz”

Z kraju