Do trzech dużych producentów mąki w naszym kraju trafiało techniczne zboże z Ukrainy. Prokuratura wszczęła czynności w tej sprawie. Jak zastrzegają jednak śledczy, firmy te zostały oszukane, gdyż nabywały pszenicę z przeświadczeniem, że pochodzi ona od polskich rolników.
Ministerstwo Rolnictwo i Rozwoju Wsi wydało komunikat, w którym czytamy, że w imporcie zboża z Ukrainy nie ma już tzw. zboża technicznego, a każde zboże wwożone do Polski podlega na granicy kontroli prowadzonej przez odpowiednie służby.
Potwierdzają się doniesienia rolników dotyczące zamiany zboża technicznego na konsumpcyjne i paszowe. Inspekcji Handlowa skierowała do prokuratury pierwsze zawiadomienie w tej sprawie.
Propozycje Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych dotyczące rozwiązania problemu dotyczącego zboża z Ukrainy, które zalewa nasz rynek, nie spotkały się z uznaniem. Ministerstwo tłumaczy, że nie pozwalają na to przepisy.
Tylko trzy rodzaje zboża, dzielone w zależności od przeznaczenia, są obecnie przepuszczane z Ukrainy do Polski. Mowa o nasiennym, paszowym i konsumpcyjnym. Techniczne zostało wykluczone z obrotu.
Działacze Agrounii wskazują na opieszałość urzędników w walce z problemami polskiego rolnictwa. Chodzi o zalew rynku zbożem z Ukrainy, przez co nasi producenci mają problemy ze zbytem płodów rolnych.
Niebawem mają rozpocząć się kontrole, których celem jest sprawdzenie, czy zboże techniczne rzeczywiście trafia do obrotu w naszym kraju. Jeżeli sytuacja się potwierdzi, sprawą zajmą się organy ścigania.