Poważny wypadek na trasie Łuków- Radzyń Podlaski. Pasażerski bus wypadł z drogi i dachował. Wcześniej zderzył się z innym autem.
Dzisiaj rano na drodze w rejonie miejscowości Okrzeja doszło do zderzenia auta osobowego z łosiem. Zwierzę o mało nie wpadło do pojazdu.
Firma kupiła działkę na terenie strefy ekonomicznej, chcąc wybudować wytwórnię pasz. Zaraz po tym, zawiązało się stowarzyszenie, które skutecznie blokuje każdy ruch przedsiębiorcy. W sierpniu miało być otwarcie zakładu, tymczasem prace nie mogą ruszyć z miejsca.
Tragicznie w skutkach dla 51-letniego mężczyzny zakończyła się przejażdżka motorowerem. Mężczyzna zmarł po tym, jak uderzył w ogrodzenie. Jechał bez kasku.
Włamał się do kościoła i przeszukał wnętrze. Interesowały go tylko zebrane od wiernych pieniądze. Został zatrzymany w Warszawie.
Brakiem odpowiedzialności wykazał się mężczyzna, który znajdując się pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę autobusu. Co więcej zabrał pasażerów i ruszył w trasę.
Sceny jak z filmu rozegrały się wczoraj w miejscowości Suleje. Pijany kierowca ciągnął kobietę, która starała się wyrwać kluczyki z auta. Dopiero pomoc małżonka odważnej 44-latki sprawiła, że kierowca został zatrzymany.
Jedna osoba trafiła do szpitala po zderzeniu dwóch aut w Helenowie. Samochód osobowy zjechał nagle na lewy pas jezdni.
Rusza wycinka drzew w rezerwacie Jata w powiecie łukowskim. Część sosen zostało zaatakowanych przez kornika ostrozębnego.
Po latach przerwy w Łukowie znów uruchomiona została gazownia. Jest to jeden z etapów likwidacji tzw. białych plam na gazowej mapie Polski. Spółka zdradziła też swoje plany na następne lata.
Bez większego uszczerbku na zdrowiu wyszedł z dachowania kierowca opla. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okolicznosci zdarzenia.
Policjanci poszukują kierowcy, który został poszkodowany w zdarzeniu z kierowanym przez pijanego mężczyznę volkswagenem. Zanim na miejsce przyjechali policjanci, auto odjechało.
Dzisiaj w Walentynki jeden z łukowskich strażaków postanowił zapytać swoją ukochaną, czy zgodzi się spędzić z nim resztę życia. Swój plan wykonał w dość nietypowy sposób.
Na 9 lat pozbawienia wolności skazał dzisiaj sąd mieszkańca Burca, który zabił swojego rodzonego brata. Powodem zabójstwa miał być pilot od telewizora, o który mężczyźni się pokłócili.
Niebawem ruszy proces Bogdana C., który wbił nóż w serce swojego rodzonego brata. Wszystko wydarzyło się na oczach dzieci. Mężczyzna może uniknąć kary.