Na al. Tysiąclecia, na wysokości zamku, zablokowany jest jeden pas jezdni. Zderzyły się tam cztery auta. Na miejscu pracują policjanci.
Kiedy autobus zwalniał, jedna z pasażerek upadła na podłogę. Trafiła do szpitala. Wstępnie wiadomo już, że kobieta nie zachowała podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Jak zwykle po opadach deszczu, na al. Tysiąclecia w Lublinie, na wysokości młyna Krauzego, doszło do zdarzenia drogowego. Tradycyjnie już auto uderzyło w bariery energochłonne.
Dwa samochody osobowe zderzyły się na al. Tysiąclecia w rejonie młyna Krauzego. Występują niewielkie utrudnienia w ruchu, zablokowany jest jeden pas jezdni.
Na zanieczyszczonej olejem napędowym jezdni kierowcy tracili panowanie nad swoimi pojazdami. Obecnie ulica jest zablokowana. Trwa neutralizowanie rozlanej substancji.
W szpitalu zmarł 72-latek, który uczestniczył w piątkowym wypadku, jaki miał miejsce na al. Tysiąclecia w Lublinie. Mężczyzna został potrącony na przejściu dla pieszych.
Przebieg wypadku, jaki miał miejsce dzisiaj rano na al. Tysiąclecia w Lublinie, został nagrany przez kamerę zamontowaną w jednym z aut. Materiał jest znany policjantom i wyraźnie wskazuje na winę kierującej volkswagenem.
Po wypadku, jaki miał miejsce w rejonie młyna Krauzego w Lublinie, występują duże utrudnienia w ruchu. Rozbite zostały trzy auta, dwie osoby trafiły do szpitala.
Trzy auta zostały uszkodzone po tym, jak kierująca BMW kobieta wjechała w stojące na rondzie auta. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń ciała.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch aut na skrzyżowaniu w Lublinie. Na szczęście podróżujące pojazdami osoby nie odniosły obrażeń ciała.
Po zderzeniu dwóch aut, jakie miało miejsce na wysokości zamku, utworzył się bardzo duży korek. Sznur aut sięga już ronda przy Makro.
W Lublinie odbyły się dwie samotne blokady ulic. W pierwszym przypadku aktywista przez 10 minut siedział na jezdni. Został zniesiony na chodnik przez policjantów. W drugim przez kilkanaście minut stał na przejściu dla pieszych.
Właściciele uszkodzonych w wypadku samochodów od 2019 roku walczą o odszkodowanie za naprawę swoich pojazdów. Choć są poszkodowani, nie mogą liczyć na zadośćuczynienie, gdyż sprawczyni zdarzenia nie miała ubezpieczenia, a także leczy się psychiatrycznie.
Po otrzymaniu zawiadomienia o pobiciu, policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych o dokonanie tego czynu. Musieli ich jednak zwolnić, gdyż poszkodowany stwierdził, że nic mu się nie stało i nie chce nic zgłaszać.