Polscy przedstawiciele branży materiałów budowlanych są zaniepokojeni skalą importu wyrobów spoza Unii Europejskiej. Postępujące uzależnienie europejskiego rynku od dostaw z krajów o niższych standardach środowiskowych, pracowniczych i jakościowych skutkuje nie tylko osłabieniem jego konkurencyjności, spadkiem krajowej produkcji i redukcją miejsc pracy, ale również ucieczką emisji CO2. Branża apeluje więc o wprowadzenie zmian w zakresie handlu, w tym o wyrównanie stawek celnych na materiały budowlane. Rząd zapowiada podjęcie działań, które będą wspierać krajową branżę.
Znaczący import ogórków wzbudza wątpliwości, co do ich znakowania. Inspektorzy IJHARS kontrolują jakość ogórków sprowadzanych z Rosji. Jak się okazuje, dochodzi do nieprawidłowości.
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ponownie zakwestionował i nie zezwolił na wprowadzenie na polski rynek kilkudziesięciu ton produktów spożywczych z różnych krajów. Mowa o tonach miodu, marchwi i kapusty.
W Hotelu Mercure Lublin Centrum odbyła się konferencja prasowa z udziałem posła do Parlamentu Europejskiego Krzysztofa Hetmana oraz prezesa Zarządu Lubelskiego Stowarzyszenia Rolniczego, Jarosława Miściura. Spotkanie poświęcono omówieniu rozmów z przedstawicielami środowisk rolniczych z województwa lubelskiego na temat umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Dyskusja koncentrowała się na jej wpływie na handel produktami rolnymi oraz konsekwencjach dla polskiego i europejskiego sektora rolnego.
Polscy producenci cementu obawiają się silnej konkurencji z Ukrainy. W ubiegłym roku import tego surowca zza wschodniej granicy wyniósł ok. 600–700 tys. t, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej. W kolejnych miesiącach dynamika może jeszcze przyspieszyć, dlatego sektor apeluje o kontyngenty ilościowe lub inny rodzaj wsparcia ze strony UE. Bez tego trudno będzie mu rywalizować z producentami z Ukrainy i innych państw, które nie muszą spełniać klimatycznych wymogów UE.
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zablokował wprowadzenie na polski rynek kilkudziesięciu ton produktów spożywczych z różnych krajów. Kontrole wykazały m.in. obecność szkodników, pleśń, nieprawidłowe oznakowanie oraz zaniżoną masę. Wszystkie decyzje w tej sprawie mają rygor natychmiastowej wykonalności.
- Przemysł cementowy w Polsce jest najnowocześniejszy w całej Europie, ale niełatwo mu zmagać się z narastającą i nierówną konkurencją z Ukrainy - mówił Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu, podczas debaty „Rzeczpospolitej”.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie na bieżąco informuje, jakie produkty nie wjechały z różnych powodów z Ukrainy do Polski. W minionych dniach zakaz objął m.in. ciastka, margarynę i jęczmień.
Rolnicy wskazują, że do Polski cały czas wjeżdżają bardzo duże ilości produktów pochodzenia rolniczego. Jak się okazuje, rzeczywiście każdego dnia są to setki wagonów i wiele ciężarówek wypełnionych po brzegi zbożem i innymi towarami. Służby zapewniają, iż jest to tranzyt do innych krajów.
Zboże, mięso, jaja, a także szereg innych produktów, które powstają dzięki pracy rolników, objętych zostało zakazem przywozu do Polski z Ukrainy. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.